Joanna Mucha: nie będziemy mówić, że PiS jest złe. Będziemy mówić, że my jesteśmy lepsi

Sławomir Skomra
Łukasz Kaczanowski
PSL, bojąc się śmierci politycznej i sprzymierzając z PiS, popełni polityczne samobójstwo - uważa posłanka PO Joanna Mucha

Czy jesienią jest możliwa zmiana władzy w Polsce?

O tym zdecydują Polacy, ale myślę, że zmiany są możliwe. Musimy - jako prodemokratyczna koalicja - przekonać wyborców do głosowania na nas.

Tyle że ani wyniki wyborów samorządowych, ani europejskich nie wskazują na możliwość pokonania PiS.

Niekoniecznie, a wręcz wyniki ostatnich wyborów pokazały, że wygrana jest możliwa. Przecież jako dwie opozycyjne formacje, Koalicja Europejska i Wiosna, zdobyliśmy zaledwie 100 tysięcy głosów mniej niż PiS.

To nie jest przepaść. To strata do odrobienia, tylko musimy rzeczowo porozmawiać z ludźmi, pokazać, co oferujemy, uświadomić im, że jesienne wybory zaważą na losach Polski na kolejne dekady.

My, to znaczy kto? Bo wcale nie jest pewne, że PSL nadal będzie w szerokiej koalicji, a pani mówi, że ludowcy mają dług do spłacenia. Jaki to dług?

Wyborczy. Powiedzmy to sobie szczerze, gdyby PSL w ostatnich wyborach wystartowało samodzielnie, to nie zdobyłoby trzech mandatów w Parlamencie Europejskim.

Być może nie przekroczyłoby progu wyborczego. Poza tym zawiązując Koalicję Europejską, PSL przystało do sił prodemokratycznych.

Proszę wybaczyć, ale gdy powstawała Koalicja Europejska, od początku była mowa o tym, że to współpraca na wybory europejskie. Dopiero po nich miała zapaść decyzja, co dalej.

Tyle że wtedy PSL jednoznacznie zakomunikowało wyborcom, że wspólnie w prodemokratycznej formacji chcemy stawić czoła PiS, a dziś różni działacze zaczynają mówić o możliwej koalicji z PiS. To przecież przejście na drugą stronę.

Wiem, że PSL dziś jest w trudnej sytuacji i walczy o przeżycie na polskiej scenie politycznej, ale takie zachowanie mogę podsumować krótko: bojąc się śmierci politycznej, PSL sprzymierzając się z PiS, popełni polityczne samobójstwo.

Mówiąc o długu ludowców, przyznaję pani rację, ale na Lubelszczyźnie to Krzysztof Hetman z PSL zdobył w eurowyborach połowę wszystkich głosów Koalicji Europejskiej.

Nie umniejszam sukcesu Krzysztofa Hetmana, ale startując ze wspólnej listy, właśnie opowiedział się za współpracą i demokracją.

Otrzymał na liście pierwsze miejsce i na pewno duża część wyborców głosowała na niego, jako na lidera listy KE.

Załóżmy, że jesienią PO, Nowoczesna być może z PSL i Lewicą przejmują władzę i zaczynają wprowadzać zmiany. Nie wierzę, że nowej władzy uda się cofnąć wszystkie reformy czy deformy PiS.

To będzie bardzo trudne z czterech powodów. Po pierwsze, gabinet koalicyjny jest zawsze trudny. Po drugie, już idzie spowolnienie gospodarcze. Po trzecie, zostały bardzo rozbudowane wydatki publiczne i są oczekiwane kolejne, co przy hamującej gospodarce będzie wyzwaniem dla każdego rządu. Po czwarte, nasi wyborcy będą mieć sprzeczne oczekiwania wobec nas.

Jedni będą chcieli natychmiastowej zmiany, inni - zmiany sterylnej pod względem prawnym i proceduralnym, a to będzie się czasem wykluczało.

Ten nowy rząd będzie miał zadanie o stopniu trudności porównywalnym z rządem Tadeusza Mazowieckiego.

Zmiany w edukacji są do cofnięcia?

Jestem przeciwko kolejnemu rzuceniu systemem edukacji o ścianę. Musimy raczej myśleć, jak znaleźć się w schemacie 8-klasowej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum. Poprawić programy nauczania, uelastycznić je.

Musimy zrezygnować z wkuwania, uczyć myślenia kreatywnego, samodzielnego i krytycznego, uczyć empatii, porządnie przebudować nauczanie historii najnowszej, sztuki, położyć nacisk na sprawność fizyczną.

To wszystko dzięki nowym programom.

Ale najpierw trzeba wygrać wybory. PO zapowiada spotkania w każdym powiecie. To znaczy, że w ostatniej kampanii tego nie było?

Były, ale na takie spotkania przychodziły osoby już przekonane. Teraz też takie spotkania będziemy organizować, ale w innym celu.

Naszych zwolenników musimy bezpośrednio włączyć do kampanii. Poprosić ich, aby rozdali dziesięć, sto, tysiąc ulotek i o naszych propozycjach rozmawiali ze znajomymi.

Ale nie to moim zdaniem będzie kluczowe. Najważniejsza jest nasza obecność wśród osób, które nie znają PO, które przez kłamstwa PiS uważają nas za zło wcielone.

Dlatego będziemy na festynach, dożynkach, otwarciach bibliotek gminnych, spotkaniach lokalnych grup, świętach w najmniejszych miejscowościach.

Wszędzie tam, gdzie będziemy mogli spotkać się z ludźmi i porozmawiać o Polsce.

Kluczowy to raczej będzie program, którego na razie nie widać.

Na tych spotkaniach będziemy o nim rozmawiać. Nie będziemy mówić, że PiS jest złe. Będziemy mówić, że my jesteśmy lepsi.

Pokażemy, jak uzdrowić służbę zdrowia. Pokażemy, co zrobić, aby małżeństwo nauczycieli, którego dziś nie stać na mieszkanie, miało możliwość kupienia własnego kąta.

Pokażemy, jak można zapewnić dzieciom miejsca w żłobkach i zaradzić takim sytuacjom, że rodziny dostają po 500 zł na dziecko, a miejscowi radni z tego powodu podnoszą czesne za żłobek.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Joanna Mucha: nie będziemy mówić, że PiS jest złe. Będziemy mówić, że my jesteśmy lepsi - Plus Kurier Lubelski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl