ZOBACZ TEŻ: Sportowy plebiscyt "Głosu Wielkopolskiego": Pawlicki i Pawłowski najlepsi! [ZDJĘCIA, WYNIKI]
Sezon 2014 przyniósł największy sukces w pani dotychczasowej karierze – brąz mistrzostw świata w Zurychu w rzucie młotem. Niewiele brakowało, a na tej imprezie w ogóle by się pani nie znalazła.Zgadza się, rok 2013 nie należał do udanych z powodu kontuzji i powikłań. Sezon 2013 straciłam w zasadzie w całości, wystartowałam tylko w dwóch zawodach. Zrobiłam to po to, żeby znów poczuć atmosferę zawodów i mieć motywację do dalszej pracy. To się opłaciło. Całe szczęście, odbudowałam się i jestem gotowa, żeby na stałe wejść do światowej czołówki, co już pokazałam w 2014 roku na mistrzostwach Europy.
To był niesamowity rok dla polskiego młota – pani rzutem na taśmę zdobyła brąz, Anita Włodarczyk – złoto. Wraca pani jeszcze myślami do tych chwil?Zgadza się, wracam myślami do tego ostatniego rzutu, on pojawia mi się przed oczami. Piękny rok, jednakże liczę, że to nie koniec i tych medali będzie jeszcze więcej. Oczywiście głównym celem na najbliższe kilkanaście miesięcy jest możliwie najlepsze przygotowanie się do igrzysk w Rio de Janeiro.
POLECAMY: Wielki Bal Sportowca 2015 w hotelu Andersia. Tak było! [DUŻO ZDJĘĆ, FILMY]
Przed wspomnianymi mistrzostwami Europy wiele mówiło się o pani rzekomym konflikcie z trenerem Czesławem Cybulskim. Trudno było się odciąć od tego zamieszania i skupić na treningach?Było ciężko. Na szczęście jestem osobą silną psychicznie i paradoksalnie wydaje mi się, że ta sytuacja połączyła mnie i trenera, stworzyła się między nami silna więź, nabraliśmy siły do pracy.
W tym roku czekają panią mistrzostwa świata w Pekinie, za półtora roku igrzyska olimpijskie w Rio. Sporo pracy przed panią.To prawda, skupiam się zwłaszcza na igrzyskach, chciałabym poprawić 10. pozycję, jaką wywalczyłam w Londynie. Miejmy nadzieję, że te dwa najbliższe lata będą obfitowały w sukcesy.
Jak wygląda plan przygotowań do tegorocznego sezonu?W zasadzie już jestem w treningu, teraz miałam chwilę relaksu podczas Wielkiego Balu Sportowca, w poniedziałek wyjeżdżam na dwutygodniowe zgrupowanie do Cetniewa, później wracamy do Poznania i wylatujemy na kolejny obóz do Portugalii. Jak co roku w połowie marca odbywa się Zimowy Puchar Europy, jest okazja się sprawdzić. Jestem zadowolona z pracy, którą dotychczas wykonałam.
Szczyt formy powinien jednak przyjść latem, w trakcie lekkoatletycznych mistrzostw świata w Pekinie.Tak, chcę się do tego startu spokojnie przygotowywać, wierzę, że wszystko ułoży się po mojej myśli, oby nie przyplątała się żadna kontuzja. Z trenerem najbardziej skupiamy się na technice, tutaj jest wciąż sporo do poprawy. Trener Cybulski jak zwykle jest wymagający, wysoko zawieszamy sobie poprzeczkę, muszę sprostać tym oczekiwaniom.
Rozmawiał Karol Maćkowiak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?