Jest wyrok za brutalne zabójstwo w Kostrzynie. Jedna osoba dostała dożywocie, dwie po 25 lat więzienia

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Przed gorzowskim sądem zapadł wyrok w sprawie brutalnego morderstwa w Kostrzynie nad Odrą.
Przed gorzowskim sądem zapadł wyrok w sprawie brutalnego morderstwa w Kostrzynie nad Odrą. Jarosław Miłkowski
W maju 2019 r. w Kostrzynie z rąk rodaków zginął 32-letni Bułgar. W Sądzie Okręgowym właśnie zapadł wyrok w tej sprawie. 50-letni Ivan H. usłyszał karę dożywotniego więzienia. Jego synowie zostali skazani na 25 lat odsiadki.

- To sprawiedliwy wyrok – mówił w piątek 3 lipca po 14.00 prok. Dariusz Domarecki. Kilka minut wcześniej Sąd Okręgowy w Gorzowie niemal w całości przychylił się do jego wniosku w sprawie kar dla trzech Bułgarów. Każdy z nich był oskarżony o zabójstwo swojego 32-letniego krewnego.

Do morderstwa doszło 14 maja zeszłego roku na ul. Jana Pawła II w Kostrzynie. Późnym wieczorem do 32-letniego Krasimira przyjechało czterech jego rodaków. Wśród nich był Ivan H. (rocznik 1970) oraz dwaj jego synowie: Martin D. (rocznik 1989) i Dimitar D. (rocznik 1990). Z tą trójką był też mężczyzna o imieniu Ivaylo.

32-latek nie miał szans przeżyć

32-latek wyszedł na spotkanie całej czwórce w towarzystwie 26-letniej wówczas Ayry, swojej dziewczyny. Kobieta była prostytutką, a mężczyźni poróżnili się co do terenu, na którym miała pracować.

Bułgarzy podjechali na spotkanie z Krasimirem samochodem. Nawet nie wyłączali w auciie silnika. Ja ustalił sąd, w ciągu kilkudziesięciu sekund sześciokrotnie dźgnęli Krasimira co najmniej dwoma nożami. 32-latek został zraniony w plecy, brzuch i tętnicę prawego uda. Nie miał szans przeżyć. Dostał krwotoku. Zmarł po kilkudziesięciu sekundach.

Zaatakowana została także 26-latka. Ciosy zadawał jej 49-letni wówczas Ivan. Kobieta przeżyła i w piątek była na sali rozpraw. Obok niej siedział także brat zamordowanego. Rodzice zmarłego oraz jego liczna rodzina czekali w tym czasie przed sądem na wyrok.

Po ataku na 32-latka czterej mężczyźni wsiedli do samochodu i uciekli do Berlina. A gdy rodzina zamordowanego szukała zemsty, postanowili wyjechać do Anglii. Trzech z oprawców wpadło we Francji podczas kontroli. Był na nich wydany europejski nakaz aresztowania. Prokurator każdemu z mężczyzn postawił zarzut zabójstwa i zarzut usiłowania zabójstwa.

Wyjść z więziania w wieku 90 lat?

Prok. Domarecki, autor aktu oskarżenia, domagał się bardzo surowej kary.
- Ivan H. był już wcześniej skazany na 23 lata więzienia za zabójstwo w Bułgarii. On nie uczy się na własnych błędach. Wnoszę o dożywotnie pozbawienie wolności, z tym zastrzeżeniem, że o warunkowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać dopiero po 40 latach odbywania kary – mówił prok. Domarecki. Chciał też 25-lat więzienia dla synów Ivana H. oraz solidarnego zapłacenia przez skazanych zadośćuczynienia. 75 tys. zł na rzecz brata zamordowanego Krasimira oraz 50 tys. zł na rzecz dziewczyny ofiary. Za dowody przeciwko Bułgarom prokurator Domarecki miał przede wszystkim zapis zdarzenia z monitoringu oraz zeznania ocalałej z napaści kobiety.

- To byłaby kara, jakiej nigdy jeszcze nikt w Polsce nie zasądził. To żądanie, by mój klient umarł w więzieniu. O wyjście mógłby się zacząć starać, gdy skończy 90 lat! – odpowiadał mec. Jerzy Synowiec, obrońca 50-latka. On z kolei domagał się uniewinnienia 50-latka. Dlaczego? – Pokrzywdzona mówiła, że w samochodzie jest także inna kobieta. Tymczasem okazało się, że jej tam nie było. Tu powinna się zapalić czerwona lampka – mówił mecenas.
- My nie wiemy, kto dokładnie zabił Krasimira. Nie mamy pewności co do tego, ile było noży – mówił z kolei mec. Jacek Sobusiak, obrońca synów 50-latka. On wnosił, by kara dla nich była wyważona.

Sąd: Ivan H. nie liczy się z innymi

Sąd, po ponad godzinnej naradzie wydał wyrok zbliżony do tego, o jaki prosił prokurator. Ivan H. został skazany na dożywocie, przy czym o warunkowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać po 30 latach odsiadki. Jego synowie zostali skazani na 25 lat więzienia (po 20 latach będą mogli starać się wyjść na wolność). Cała trójka ma też zapłacić żądane przez prokuratora a także brata zamordowanego i dziewczyny ofiary 75 tys. i 50 tys. zł.
Sąd co do sprawstwa całej trójki wątpliwości nie miał. – Role w tym zdarzeniu były uzgodnione. Część zajmowała się jednym pokrzywdzonym, a trzeci z oskarżonych atakiem na kobietę – mówił sędzia Joachim Wieliczuk. Tłumaczył też, dlaczego wobec 50-latka orzeczono wyższą karę niż w przypadku jego synów. – Działał w warunkach recydywy. To osoba głęboko zdemoralizowana. Nie liczy się z innymi osobami – mówił.
Wyrok nie jest prawomocny. Oczekująca przed sądem rodzina zamordowanego (w czasie epidemii do sądu nie mogą wejść wszyscy chętni) przyjęła orzeczenie sądu z płaczem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jest wyrok za brutalne zabójstwo w Kostrzynie. Jedna osoba dostała dożywocie, dwie po 25 lat więzienia - Gazeta Lubuska

Wróć na i.pl Portal i.pl