- Gratuluję chłopakom bardzo dobrego meczu z jednym z głównym kandydatów do zdobycia tytułu mistrza Polski. Bramki wyrównująca na sekundy przed końcem boli, bo przeżywamy deja vu, ale silne drużyny wychodzą z tego obronną ręką, a ta drużyna jest bardzo silna. Mimo różnych interpretacji wydarzeń boiskowych przez sędziego, wywalczymy to, że będziemy dalej w ekstraklasie - wyznał Brzęczek.
- Przed chwilą miałem łączenie na żywo z Canal+. Sędzia Lyczmański stwierdził, że bramka na 2:0 była prawidłowa. Przypominam sobie sytuację z Warszawy, gdzie zinterpretowano ją jako przegrany pojedynek Frydrycha (Legia strzeliła decydującego gola - red.). Dziś przegrywa pojedynek bramkarz, bramkę zdobywamy, ale nie jest zaliczona. To taka sama sytuacja, a są dwie różne interpretacje. Każdy z nas popełnia błędy: my trenerzy, piłkarze, sędziowie. Są jednak panowie w wozie VAR i dla mnie jest to zastanawiające, że w ostatnich spotkaniach te decyzje przy takich samych sytuacjach są na niekorzyść Wisły. Takie rzeczy nie wytrącą nas z tego, co chcemy osiągnąć. Panów sędziów proszę tylko i wyłącznie o obiektywizm. Piłkarze na niego zasługują - zaznaczył trener Brzęczek.
- Chcemy tę drużynę rozwijać. Widzę codzienną pracę zawodników, zaangażowanie, serce dla klubu i na tym buduję swój optymizm. Dzisiejsze spotkanie pokazało jak ta drużyna walczy. Myślę, że kibice widzą, iż warto wspierać tych ludzi. Tylko na tym damy radę uratować ekstraklasę dla Wisły - podkreślił były selekcjoner.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?