Jeremy Renner powoli wraca do branży po tragicznym wypadku z początku roku. Mówi o wielkim szczęściu

Damian Kelman
Damian Kelman
Jeremy Renner dochodzi do siebie po strasznym wypadku
Jeremy Renner dochodzi do siebie po strasznym wypadku Chris Pizzello/Invision/East News
Wieść o tragicznym wypadku Jeremy'ego Rennera wstrząsnęła całym światem. Aktor pokazuje jednak, że rola jednego z Avengersów nie była przypadkowa. Dzięki niesamowitej wewnętrznej woli walki doszedł do siebie, a teraz pozuje na ściankach i bierze udział w wywiadach.

Jeremy Renner przeżył tragiczny wypadek

Jeremy Renner zaliczył tragiczne wejście w nowy rok. 1 stycznia, próbując ratować swojego siostrzeńca spod pługa śnieżnego, sam wpadł pod ogromną maszynę, która zmiażdżyła jego ciało.

Aktor przez wiele tygodni znajdował się w szpitalu, gdzie działał przy wsparciu różnej aparatury. Ostatecznie pokazuje jednak, że jest prawdziwym wojownikiem, a rola w "Avengersach" nie była tylko grą aktorską.

Dzięki ogromnej woli walki powoli dochodzi do siebie. Wrócił do domu, przechodzi rehabilitację i wraca do branży. Tylko w ostatnim czasie pojawił się na jednej ze ścianek, a także wziął udział w show, w którym opowiedział o traumatycznym wypadku.

Jeremy Renner na czerwonym dywanie

Aktor we wtorek osobiście wziął udział w premierze swojego nowego programu Disney+ :Rennervations". Wydarzenie odbyło się w Los Angeles, a Renner pojawił się na czerwonym dywanie przy wsparciu laski i specjalnego skutera.

Nie miał problemów z pozowaniem do zdjęć, chociaż w pewnym momencie musiał wesprzeć się skuterem, by móc udzielać wywiadów. Jak sam przyznał w jednym z nich, nowa produkcja napędza go do ciężkiej pracy i wysiłku, by stanąć na nogi na dobre.

- Postawiłem sobie za cel chodzenie po tym dywanie. I tutaj sprawia mi to przyjemność. W przeciwnym razie doszłoby do otchłani bez daty i straciłbym przyczepność i emocje, a ja byłbym bardzo, bardzo, bardzo sfrustrowany - powiedział w rozmowie z "Variety".

Pierwszy program na żywo po wypadku

Disneyowskie wydarzenie miało miejsce dzień po tym, jak w poniedziałkowy wieczór Jeremy Renner wziął udział w programie "Jimmy Kimmel Live!". Była to pierwsza wizyta "na żywo" po wypadku, a sam aktor opowiedział o traumatycznym zdarzeniu, które sam nazwał "bardzo, bardzo złym sposobem na rozpoczęcie roku".

Gwiazdor wyznał, że liczba złamanych kości sięgnęła "około 35".

"Ciągle odkrywaliśmy je, gdy leczenie szło naprzód, ponieważ wyszły z krytycznej kolejności priorytetów tego, na co umrę lub nie. Sześć tygodni później znajdowali kolejne złamania” - wspominał.

Wspominając wypadek porównał pług śnieżny do "olbrzymiego metalowego wałka do ciastek", a następnie stwierdził, że miał wielkie szczęście, ponieważ "żaden z jego ważnych organów nie został poważnie uszkodzony". Aktor wyznał, że ma zapadnięte płuco, ale to nic, bo "ma jeszcze jedno".

Na koniec odniósł się do przyjaciół, którzy okazali mu ogromne wsparcie.

"Są okropnymi aktorami. Nie mogli ukryć faktu, że wyglądałem okropnie” - żartował, ale przyznał, że to ich reakcje sprawiły, że uwierzył w pozytywne zakończenie rehabilitacji.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl