Jasnowidz z Człuchowa Krzysztof Jackowski: 2017 to będzie trudny rok [WIDEO]

Tadeusz Woźniak
Krzysztof Jackowski: Jeśli się sprawdzi to, co czuję na temat politycznych zdarzeń, to niestety nieważne, jaka będzie w 2017 roku pogoda...
Krzysztof Jackowski: Jeśli się sprawdzi to, co czuję na temat politycznych zdarzeń, to niestety nieważne, jaka będzie w 2017 roku pogoda... Tomasz Bołt/Archiwum
To będzie trudny czas i dla Polski, i dla Europy. Rok 2016 był ostatnim względnie spokojnym - mówi w swoich przepowiedniach jasnowidz Krzysztof Jackowski.

Zanim powiemy o przyszłości, chciałbym pogratulować ubiegłorocznej wizji. Przypomnę, że w ostatnich dniach grudnia 2015 roku powiedział Pan: - Społeczno-polityczna wrzawa nieszybko ustanie. Opozycja nie zamierza się poddać, pogodzić z przegraną. Pod nazwą KOD-ów oraz innych inicjatyw będzie starała się destabilizować sytuację w kraju. Będą przywoływać międzynarodowe instytucje eksperckie z Brukseli, Luksemburga i innych państw, które będą nas pouczać, co jest słuszne i dobre dla nas. To mogą być wyrafinowane i brutalne ataki. Mam wizję jakiejś barykady - okupacji rządowego budynku. Będzie to bardzo poważna prowokacja z interwencją służb mundurowych…
Tak, mam tę rozmowę w internecie, przypomniałem ją sobie niedawno.

Zobacz: Jasnowidz Krzysztof Jackowski: 2016 rok to nie będzie czas spokoju

Internet „huczy” o tym, bo o tej barykadzie mówił Pan w wielu wywiadach w ubiegłym roku. Pan to lokalizował w nieco innym terminie, wcześniej, ale wszystkim bardzo dobrze skojarzyło się z blokadą trybuny sejmowej, budynku Sejmu. Rok temu brzmiało to zgoła fantastycznie, nie dopytywałem o szczegóły, ale Pan mówił wtedy, że tej barykady nie będą robić ludzie z ulicy, tylko z tego budynku, że widzi Pan duże siły policji lub wojska, że te zdarzenie będzie groziło poważnymi zamieszkami, dysharmonią porządku w państwie (…) Być może, że ta barykada będzie miała związek z jakąś nagłą decyzją rządu… A jak Pan to widzi dalej?
Tak samo jak wówczas przed rokiem. Tak jak przewidziałem wówczas, popularność PiS-u nie osłabnie na skutek tych ataków, przeciwnie - bardzo wzrośnie. To, co opozycja rozpętała, wcale PiS-owi nie zaszkodzi, nawet pomoże. Opozycji brakuje merytorycznych argumentów, by równoważyć rosnącą popularność PiS, więc uciekła się do takich metod. W ten sposób nie pozyska zwolenników, nie przekona do swoich racji.

A czy sytuacja w Europie ulegnie poprawie?

Sytuacja na świecie i w Polsce coraz bardziej się komplikuje. Powiedziałem w grudniu 2015 r., że rok 2016 będzie ostatnim rokiem względnego spokoju na świecie. Podtrzymuję to twierdzenie. Powiedziałem też, że w 2016 roku w Europie Zachodniej dojdzie do kolejnych zamachów terrorystycznych, kilku bardzo poważnych. W 2017 roku będą dalsze, jeszcze poważniejsze, bo zmasowane, po kilka jednego dnia w różnych miejscach. Potwierdziła się moja teza, że Unia Europejska nie zapanuje nad sytuacją. Razem ze zdesperowanymi uchodźcami do Europy przeniknęli bojownicy Państwa Islamskiego, różnej maści terroryści, elementy niebezpieczne. Dotąd były to pojedyncze zamachy szaleńców, w przyszłym roku będą zorganizowane. Unia jest wobec nich bezradna. Europa stanie się niebezpieczna niczym zaminowane pole. Obywatele różnych państw europejskich zaczną występować przeciwko swoim rządom. To będzie kompletne fiasko unijnej polityki otwartych granic. Sytuacja na Bliskim Wschodzie jeszcze się pogorszy. A to, co się będzie działo w Syrii, Iraku czy Turcji, ma duży wpływ na sytuację w Europie. Tych zależności nie można bagatelizować. Według mnie, to już jest wojna, która trwa - nie od roku, ale od paru lat.

Czytaj również: Jasnowidz z Człuchowa uratował 12-letnią dziewczynkę przed pedofilem

Czy po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA sytuacja w świecie ulegnie radykalnej zmianie?
Wybór Donalda Trumpa nie zmieni polityki USA. W Stanach prezydent jest chorągiewką, masztem jest klasa polityczno-gospodarcza, administracja. Wbrew deklaracjom sympatii wobec Putina, polityka Trumpa będzie nawet nieco mniej życzliwa niż za czasów Obamy.

Czy przewiduje Pan u nas w kraju jakieś ważkie zdarzenie?
W przyszłym roku w Polsce czeka nas ujawnienie potężnej afery, największej w ostatnim dziesięcioleciu. Ujawni ją członek poprzedniego rządu, przyparty do muru znajdzie się w sytuacji świadka koronnego i zacznie sypać. Broniąc swojej skóry, ujawni rewelacje, wyda innych. Ta afera wstrząśnie całym krajem.
Obecny rząd nie będzie miał łatwej sytuacji. Tak jak zapowiadałem to rok temu, ten rząd zetknie się z histerią opozycji. Opozycja popełniła kapitalny błąd - przypuściła zmasowany atak, zanim ten rząd zdążył się skompromitować. Rząd wykonał kilka bardzo dobrych ruchów, jak na przykład program 500+ czy Mieszkanie+, zyskując społeczne poparcie, a opozycja go atakuje, organizuje protesty. Tymi akcjami nie zdobywa nowych zwolenników, dyskredytuje się w oczach bezstronnych obywateli. Krytyka jest zajadła, a argumenty wątłe.
PiS będzie starało się nie popełnić błędów i będzie się miało coraz lepiej. W którymś momencie w 2017 roku PiS-owi będzie grozić wewnętrzny podział. Ostatecznie do niego nie dojdzie, ale takie zagrożenie będzie bardzo realne. Mądrość kilku polityków zapobiegnie tej sytuacji. Z tym zagrożeniem rozłamem kojarzy mi się coś takiego, co nazwałbym eufemistycznie jako zaniknięcie roli Jarosława Kaczyńskiego. Może to być świadome przesunięcie się nieco w głąb sceny. Ciężar przywództwa zostanie podzielony, PiS już będzie na tyle silne, że Kaczyński uzna, że może nieco odpuścić. Może się to wiązać ze stanem jego zdrowia, ze zmęczeniem. To nie będzie rejterada, ale spokojne ustąpienie pola, z przekonaniem o zagwarantowanej kontynuacji.

A co z Pana ulubioną tezą o rozpadzie Unii Europejskiej?
No, Wielka Brytania już wystąpiła - jak to zapowiadałem dwa lata temu. Proces rozpadu trwa nadal, postępuje sukcesywnie. Okres prosperity Unia ma już za sobą.
Unia Europejska będzie się zmagała z coraz większymi problemami. Powstanie kwestia podziału Unii na dwie grupy krajów - lepszych i gorszych. Ostatecznie ten pomysł upadnie, ale dojdzie do wystąpienia lub wyraźnego osłabienia więzi dwóch silnych krajów.

Czytaj też: Przepowiednie jasnowidza z Człuchowa. W tych akcjach pomagał Krzysztof Jackowski

O Trumpie już mówiliśmy, a co Pan powie o Putinie?
Mówię nieodmiennie z sympatią. Przewrotnie powiem, oby nam jak najdłużej Putin zagrażał. Dlaczego? Bo prawdziwe niebezpieczeństwo dla Europy płynie z zupełnie innej strony, zza wielkiej wody. Putin swoją polityką hamuje ekspansję pewnych zagrożeń.
Nie ulegajmy fałszywej propagandzie, to nie Putin rozpętał wojnę na Bliskim Wschodzie. To Bush dokonał napaści na Irak pod sfingowanym pretekstem zagrożenia bronią atomową. W Syrii USA i NATO są po stronie agresora, walczą przeciwko demokratycznie wybranemu prezydentowi Asadowi, którego broni Putin. Jednej i drugiej angażującej się stronie chodzi o wpływy, o zagwarantowanie korzyści. No i co - jedni są dobrzy, a drudzy nie? Ci, których my popieramy, są dobrzy, a ci po przeciwnej stronie źli? A kto was tam chce? Tam robicie wojnę w imię zaprowadzania własnych porządków, a Europie fundujecie miliony uchodźców.

A co Pan powie na temat pogody, czekających nas zjawisk meteorologicznych?

Powiem tak - jeśli się sprawdzi to, co czuję na temat politycznych zdarzeń w Europie, na Bliskim Wschodzie, to nieważne, jaka będzie w 2017 roku pogoda...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl