Jarosław Kaczyński w sprawie ustawy o IPN: "Nie możemy zgodzić się na utratę naszej godności"

Wojciech Rogacin AIP
Adam Guz/polska press
Polakom przypisuje się winy narodu niemieckiego. Ponad 20 lat pedagogiki wstydu przynosi dziś fatalne efekty. Musimy się bronić - mówił w sobotę w Sygnałach Dnia prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. - Nie mamy zamiaru ścigać kogoś, kto powie, że gdzieś tam w jakiejś wsi, w jakimś miejscu wymordowano rodzinę żydowską. Ochrona ustawowa dotyczy narodu jako całości - tłumaczył.

Jarosław Kaczyński wystąpił w sobotę na antenie Polskiego Radia w porannej audycji Sygnały Dnia. Odniósł się do trwającego od tygodnia kryzysu w relacjach polsko-izraelskich związanego z uchwaleniem przez polski parlament ustawy o IPN zakładającej karę do 3 lat więzienia za twierdzenie, że Polacy byli współwinni Holokaustu. Kaczyński wyjaśniał dlaczego pomimo nacisków z zagranicy PiS przeforsowało ustawę o IPN w pierwotnym kształcie.

Przeczytaj też: Piotr Wilczek: To wysoce niesprawiedliwe, że Polska jest oskarżana o częściowy udział w Holokauście

- Trzeba przede wszystkim rozumieć, co tutaj się stało. Nam odmówiono prawa do obrony własnej godności. Godności narodu, którym się w sposób niebywale wręcz skandaliczny przypisuje winy innego narodu - to znaczy narodu niemieckiego - wyjaśniał Kaczyński. - Nastąpiła zmiana ról i to w sytuacji, kiedy Polacy byli przecież pierwszą ofiarą. Polacy, obywatele polscy, a więc także obywatele narodowości żydowskiej. Byli pierwszą ofiarą nie dlatego, że musieli być, ale dlatego, że pierwsi postanowili się przeciwstawić zbrojnie niemieckiemu hitleryzmowi.

Prezes PiS przypominał, że Polska sama poniosła ogromne straty w czasie II wojny światowej. - Te straty to wymordowanie obywateli narodowości żydowskiej, czy pochodzenia żydowskiego, ale to są także co najmniej trzy miliony etnicznych Polaków. Można by tu użyć porównania: - Bandyci napadli na dom, w którym są dwie rodziny. Jedną wymordowali prawie w całości, a drugą tylko w części, resztę pobili, obrabowali i upokorzyli. A później się okazuje, że to ta druga rodzina, ta nie do końca wymordowana była winna, a nie bandyci. No tak to wygląda dzisiaj. To jest sytuacja, z którą naprawdę trudno się pogodzić - mówił Kaczyński odnosząc się do oskarżeń Polski o współudziałw holokauście.

Przeczytaj też: Raport. Najtrudniejsze tematy wojennej historii Żydów i Polaków

Prezes PiS wyjaśniał powody przegłosowania ustawy o IPN. - Nie należy wyciągać wniosków zbyt szybko, ale to co widać już w tej chwili z całą pewnością, to te ponad 20 lat pedagogiki wstydu, z którą łączył się zupełny brak mechanizmów obronnych jeżeli chodzi o naszą godność, o to co w świecie mówi się o Polakach, przynosi dziś fatalne efekty. A więc tutaj musi nastąpić zmiana. My tę zmianę konstruujemy, chociaż to bardzo trudno idzie. Wielu ludzi skądinąd z całą pewnością mających bardzo dobrą wolę nie rozumie tego, o co tu w gruncie rzeczy chodzi - mówił.

Przekonywał, że należy światu przedstawiać rzeczowo racje Polski. - Trzeba rozmawiać z sojusznikami w ten sposób by oni zdawali sobie sprawę, że nie możemy zgodzić się na utratę naszej godności. I jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że za tą zgodą idą być może – bo tutaj mam pewności - także kolejne żądania już zupełnie innej natury. I że my na to wszystko w żadnym wypadku zgodzić się nie możemy. Mamy do czynienia z sytuacją, w której przepis, który stał się przedmiotem sporu, ataku, jest całkowicie błędnie interpretowany - mówił Kaczyński.

- Ale gdyby ta interpretacja była inna, gdyby ten przepis bardzo rozbudować ponad normalne praktyki legislacyjne i doprecyzować rzecz oczywistą, że my w żadnym wypadku przecież nie twierdzimy, że nie było Polaków, którzy mordowali Żydów – bo byli tacy Polacy – i że ta ochrona narodu dotyczy ochrony narodu jako całości, rozumianego nawet nie jako jedno pokolenie, tylko jako ciągłość historyczna, to czy wobec tego ten atak by nie nastąpił?- pytał prezes PiS.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że przepis dotyczy tylko i wyłącznie sprawy oskarżenia Polaków jako narodu, jako całości. - Nie oznacza, że my mamy zamiar ścigać kogoś, kto powie, że gdzieś tam w jakiejś wsi, w jakimś miejscu wymordowano rodzinę żydowską, czy jednego Żyda - powiedział.

- Oczywiście, mówię z bólem, z przykrością i poczuciem wstydu, ale takie rzeczy się zdarzały. Nigdy im nie przeczyliśmy. Tylko, że co innego przyznawanie tego rodzaju spraw, a co innego twierdzenie, że naród polski za to odpowiada, bo gdyby istniało państwo polskie, to do takich rzeczy by z całą pewnością nie dochodziło - mówił przywódca partii rządzącej. - Proszę pamiętać, że to zniszczenie polskiego państwa przez dwa totalitaryzmy, niemiecki i sowiecki – rosyjski w istocie – doprowadziło, że na terytorium państwa polskiego z 1939 roku doszło później do ludobójstwa. I to ludobójstwa, którego dopuszczali się Niemcy i ludobójstwa, którego dopuszczali się – to też trzeba jasno powiedzieć – Ukraińcy, a dokładnie Ukraińcy z UPA i OUN. I dokładnie o tym jest w tej ustawie. Ci, którzy nas w tej chwili atakują jakby nie chcą przyjąć tego do wiadomości i po prostu fałszują historię w sposób niebywale wręcz drastyczny.

- Jeżeli mowa o odpowiedzialności jakiegoś narodu, to jest to naród niemiecki, który entuzjastycznie popierał Hitlera i popierał go do końca, także wtedy, kiedy było to całkowicie nieracjonalne nawet z punktu widzenia niemieckiego imperialisty - mówił prezes PiS. - A w ludobójstwie – i to też trzeba podkreślić – brali udział nie tylko naziści, ale także zwykli ludzie zmobilizowani do żandarmerii, która odgrywała w tym bardzo dużą rolę. Na przykład ten wielki ludobójczy mord na Woli, zabicie 55 tys. ludzi, w tym dzieci, to dzieło żandarmerii. Mordowali ludzie, którzy byli po prostu zwykłymi Niemcami. O tym trzeba wiedzieć, o tym trzeba mówić.

Jarosław Kaczyński zwracał uwagę, że dzisiaj holokaust często zagranicy kojarzy się bardziej z Polską niż Niemcami. - Niestety dzisiaj o Polakach mówi się bardzo często w Izraelu w kontekście holokaustu, natomiast w ogóle nie wymienia się nazwy „Niemcy”. Kiedy premier Morawiecki rozmawiał z premierem Netanjahu, to premier Netanjahu ani razu nie powiedział o Niemcach, tylko mówił o nazistach, beznarodowych nazistach. Nie, to Niemcy, a nie Polacy. I to trzeba bardzo mocno mówić, bardzo mocno głosić. Trzeba się tu po prostu bronić, bronić i jeszcze raz bronić - mówił przewodniczący PiS.
- Trzeba sobie zdawać sprawę, że jedynym zapleczem tej obrony jest nasz naród, polskie społeczeństwo, a dokładnie ta jego część, która ma poczucie patriotyczne i ma dobre rozeznanie polskich interesów. My nie mamy żadnej przyszłości, jeżeli będziemy narodem obrażanym o holokaust - dodawał

Kaczyński wyraził przekonanie, że prezydent Duda powinien podpisać ustawę o IPN, czyli "iść tą drogą, którą zapowiadał". - A jeżeli chodzi o jakieś rozmowy, łagodzenie sytuacji, to może być możliwe tylko wtedy, jeżeli my uznamy, że jesteśmy państwem suwerennym - dodał Kaczyński.

Prezes PiS nie zgodził się ze stwierdzeniem, że Lech Kaczyński nie dopuściłby do takiego pogorszenia relacji z Izraelem, jakie obecnie nastąpiło. - My wykazywaliśmy wobec Izraela bardzo dobrą wolę także za cenę naszych interesów w Europie. No bo dzisiejsza Europa Zachodnia można powiedzieć entuzjastycznie do Izraela nie jest nastawiona - mówił Jarosław Kaczyński. - I myśmy się z tego frontu wyłamywali po to właśnie, żeby mieć te dobre stosunki. A także z takiego powodu, że kiedyś ojczyzną bardzo wielu Żydów, miejscem gdzie mieszkali przez wieki była właśnie Polska. i że nasze kultury się przenikały. Wielu ludzi żydowskiego pochodzenia, chociaż już przynależy do narodu polskiego odegrały w różnych dziedzinach naszego życia bardzo pozytywną rolę.

- Odrzucamy bardzo radykalnie antysemityzm, ale też jesteśmy państwem suwerennym i mamy obowiązek rozpocząć – bo to jest dopiero początek - walkę z tym, co już trwa od dziesięcioleci, to znaczy z tą wielką akcją dyfamacyjną wobec Polski.
Na pytanie, jakie konsekwencje mogą grozić Polsce ze strony Stanów Zjednoczonych, w związku z krytycznym wobec ustawy o IPN komunikacie Departamentu Stanu USA Jarosław Kaczyński odpowiedział: - Nie jestem w tej chwili w stanie odpowiedzieć, jak poważnie Stany Zjednoczone traktują swoje stosunki z Polską. Wydawało się do tej pory, że poważnie. Pytanie rzeczywiście w tej chwili stoi. Ale nie będę na to pytanie jeszcze odpowiadał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl