Jarosław Kaczyński o gotowaniu, zwierzętach i przyjaźni z Przyłębską. "Moje odkrycie towarzyskie ostatnich lat"

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Marek Szawdyn / Polska Press
- Można powiedzieć, jestem Polakiem z krwi i kości. Bardzo lubię bigos, pierogi ruskie. Lubię schabowego, wszystkie rzeczy z grilla, szczególnie kiełbasę - mówił Jarosław Kaczyński w "Pytaniu Na Śniadanie" na antenie TVP 2. Prezes PiS przyznał, że w ostatnich latach zaprzyjaźnił się z Julią Przyłębską, prezes Trybunału Konstytucyjnego.

- Jestem sową, takim puchaczem - mówił Jarosław Kaczyński, pytany o to, czy lubi wstawać wcześnie rano. Dodał, że bywały okresy w jego życiu, kiedy pracował "na dwa etaty", ale dziś jest to już "półtora etatu". Prezes PiS przyznał też, że nie pije kawy i woli herbatę.

W dalszej części programu prowadzący spytali Kaczyńskiego o jego upodobania kulinarne.

- Można powiedzieć, jestem Polakiem z krwi i kości. Bardzo lubię bigos, pierogi ruskie. Lubię schabowego, wszystkie rzeczy z grilla, szczególnie kiełbasę. Jadałem w życiu bardzo subtelne potrawy w bardzo dobrych restauracjach, ale nie zostałem jakoś zaszokowany jakąś nadzwyczajną jakością, chociaż mówiono mi, że były nadzwyczajne - powiedział. Czy Jarosław Kaczyński potrafi gotować?

- To nie jest tak, żebym w ogóle nie potrafił gotować. Były lata w moim życiu, kiedy gotowałem obiady. Dobrą jajecznicę czy omlet to oczywiście potrafię zrobić. Też bardzo lubię naleśniki, same naleśniki - mówił.

Kaczyński przyznał, że w wolnym czasie lubi czytać oraz spotykać się z przyjaciółmi. Wśród przyjaciół wymienił Julię Przyłębską, prezes Trybunału Konstytucyjnego, która jest dla Kaczyńskiego "odkryciem towarzyskim ostatnich lat".

- Naprawdę miła osoba. Ona jest prezesem TK, ale to są całkiem prywatne znajomości - powiedział Kaczyński. Wspomniał też o swojej matce.

- Bardzo często myślę o mamie, strasznie żałuję, że moja mama odeszła, kiedy miała 86 lat. To był bardzo ważna osoba w moim życiu. Jej wkład w edukowanie mnie i mojego brata był ogromny. Poświęcała wiele spraw towarzyskich i innych, by z nami spędzać czas. Poza tym zajmowała się nami na różne sposoby. Miała jeszcze jedną cechę - była bardzo sympatyczną osobą. Była autorytetem i wsparciem, też po tej strasznej tragedii, po katastrofie smoleńskiej - stwierdził Kaczyński i dodał, że przez długi czas nie mówił mamie o śmierci Lecha Kaczyńskiego. - Dopiero kiedy uzyskałem pozwolenie od lekarza, to powiedziałem mamie o katastrofie smoleńskiej - dodał.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl