Janusz Sanocki apeluje do prezydenta RP: Zlikwidować bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów

Piotr Guzik
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Janusz Sanocki wychodzi z kontrowersyjną inicjatywą
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Janusz Sanocki wychodzi z kontrowersyjną inicjatywą Archiwum
Janusz Sanocki, poseł niezrzeszony, wystosował list otwarty do prezydenta RP Andrzeja Dudy. Jego zdaniem samorządowcy mają zbyt dużą autonomię, a genezą ma być fakt, że wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miasta są wybierani w wyborach bezpośrednich. Były burmistrz Nysy apeluje, by takie wybory zlikwidować.

Janusz Sanocki w liście otwartym wskazuje, że czarę goryczy przelały ostatnie działania Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy, oraz Aleksandry Dulkiewicz, niedawno wybranej na prezydenta Gdańska w miejsce Pawła Adamowicza, zmarłego wskutek ataku nożownika podczas 26. finału WOŚP.

W przypadku Rafała Trzaskowskiego posła Janusza Sanockiego oburza, że prezydent Warszawy podpisał deklarację LGBT+, która zakłada m.in. edukację antydyskryminacyjną oraz seksualną w szkołach. Zdaniem posła w ten sposób Rafał Trzaskowski narusza art. 3 Konstytucji RP – „Rzeczpospolita Polska jest państwem jednolitym”, a sam program prowadzić ma do demoralizacji dzieci.

Z kolei Aleksandrze Dulkiewicz zarzuca, że narusza jednolitość państwa, bowiem „w prasie niemieckiej poddała krytyce legalne władze Rzeczypospolitej. Pani Dulkiewicz wkroczyła w ten sposób w sferę polityki zagranicznej zastrzeżoną do kompetencji władz centralnych i – podobnie jak Rafał Trzaskowski naruszyła ustawę samorządową wyznaczające granice jej kompetencji jako reprezentanta samorządu lokalnego”.

Janusz Sanocki uważa, że to dowody na to, iż bezpośrednio wybrani prezydenci uzyskali status tak daleko posuniętej niezależności, nieograniczonej żadnymi ramami, że pozwalają sobie na prowadzenie polityki na poziomie państwowym, a nawet międzynarodowym.

Janusz Sanocki apeluje do Andrzeja Dudy

„Zdaniem moim, jak i wielu obserwatorów życia samorządowego, przyczyną tej patologii w polskim samorządzie jest wprowadzony w 2002 r. bezpośredni wybór prezydenta, burmistrza i wójta. (…) Dysponujący ogromnymi budżetami, mając możliwość obsadzania stanowisk w administracji, w spółkach miejskich czy w zakładach budżetowych – bezpośrednio wybrani prezydenci korumpują na wielką skalę otoczenie (w tym radę, która traci możliwość realnej kontroli ich poczynań) i budują realną strukturę władzy silniejszą od wszystkich oficjalnych ugrupowań i organizacji. Stąd w ostatnich wyborach samorządowych reelekcję uzyskało blisko 90 proc. urzędujących prezydentów, burmistrzów i wójtów” – pisze Janusz Sanocki.

Poseł z Nysy w liście otwartym zwraca się do Andrzeja Dudy, aby podjął inicjatywę ustawodawczą, której celem będzie uchylenie ustawy o bezpośrednim wyborze włodarzy gmin i miast oraz powrót do przepisów, które obowiązywały do 2002 roku, ustanowionych w ustawą z roku 1990 r. W myśl tych przepisów wójtowie, burmistrzowie i prezydenci byli wybierani przez rady gmin, tak jak ma to miejsce na poziomie powiatów i sejmików województw – w bezpośrednim głosowaniu przez radnych.

„Zwracam się do posłów, samorządowców, a także do wszystkich obywateli o poparcie niniejszego apelu” – stwierdza Janusz Sanocki na koniec.

Kolejna nietypowa inicjatywa posła Sanockiego

Nie jest to pierwszy raz, kiedy Janusz Sanocki wychodzi z kontrowersyjną inicjatywą. W przeszłości nie jeden raz robił wokół siebie zamieszanie.

Janusz Sanocki jest byłym burmistrzem Nysy. Na tym stanowisku wsławił się przede wszystkim krytyką Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i uruchomieniem konkurencyjnej zbiórki - "Nysa dzieciom", odbywającej się podczas finałów WOŚP.

Należy też pamiętać, że Janusz Sanocki został burmistrzem Nysy w 1998 roku, kiedy zarząd miejski wybierany był przez radę miasta. Stanowisko stracił w maju 2001 roku, gdy władze miasta nie uzyskały absolutorium. Potem przez kilka miesięcy trwała walka proceduralna o okoliczności jego odwołania. W tym czasie Janusz Sanocki zmieniał się na stanowisku burmistrza z Ryszardem Rogowskim. Sytuacja trwała do listopada 2001 roku, kiedy ten drugi ostatecznie został burmistrzem Nysy.

W 2002 roku, w bezpośrednich wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów Janusza Sanocki przegrał w II turze Marianem Smutkiewiczem. Cztery lata później przegrał w drugiej turze z Jolantą Barską. W 2010 roku nie walczył o fotel burmistrza Nysy, ale spróbował w 2014 roku. Zajął trzecie miejsce, za Kordianem Kolbiarzem i Jolantą Barską, i odpadł w pierwszej turze.

Mandat posła wywalczył jako lider opolskiej listy ruchu Kukiz'15 w wyborach z jesieni 2015 roku. Ledwie znalazł się w Sejmie, a wszedł w konflikt z Pawłem Kukizem i opuścił ugrupowanie. Od tego czasu jest posłem niezrzeszonym.

W Nysie obrzucił obelgami strażników miejskich, którzy założyli blokadę na koło jego samochodu, ponieważ zaparkował w miejscu niedozwolonym.

Jesienią 2017 roku zwyzywał Jurka Golczuka, niegdysiejszego kolegę z antykomunistycznego podziemia. Powód? Golczuk zapytał Sanockiego, dlaczego ten broni Stanisława Piotrowicza, byłego PRL-owskiego prokuratora, a obecnie czołowego posła PiS, będącego twarzą zmian w sądownictwie forsowanych przez obecny rząd.

Głośno było też o nim kilka tygodni temu, gdy stwierdził, że „Hasło o likwidacji przemocy w rodzinie jest hasłem o likwidacji rodziny po prostu”.

Za władzą, a nawet przeciw

W głosowaniach zazwyczaj popiera projekty obecnej władzy. Choć bywa, że atakuje jej przedstawicieli. Wytykał Jackowi Kurskiemu, prezesowi TVP, że w „Wiadomościach” podawane są łgarstwa.

Dwa razy krytykował też poczynania Antoniego Macierewicza: za „apele smoleńskie” odczytywane na każdej uroczystości, w której uczestniczy wojsko (zdaniem Janusza Sanockiego miało to sprzyjać wzmacnianiu kultu pogłębiającego podziały w polskim społeczeństwie) oraz za „bezpodstawne oskarżenia wobec Rosji” i „kompromitowanie Polski na arenie międzynarodowej”. To odnosiło się do sytuacji, gdy Antoni Macierewicz podczas konferencji w Monachium wskazał katastrofę smoleńską jako etap „rosyjskiej agresji”.

Janusz Sanocki: Unia Europejska to ZSRR-bis

Kontrowersyjne opinie i zachowania towarzyszyły też Januszowi Sanockiemu, zanim został posłem. Kilkanaście lat temu stwierdził, że Unia Europejska to „ZSRR-bis”. Miał też nadzieję, że UE upadnie z hukiem. Co ciekawe, opinie te nie stanęły mu na przeszkodzie w starcie w wyborach do Brukseli z 2009 roku. Walczył o mandat europosła z listy Prawicy RP Marka Jurka, z okręgu śląskiego. Bezskutecznie.

Janusz Sanocki znany jest też z krytyki polskiego sądownictwa. Mówił o tym m.in. w reportażu państwowej telewizji białoruskiej. Stwierdził też w niej, że w Polsce brakuje demokracji. Potem ten materiał wykorzystano propagandowo przeciwko Polsce.

Białoruski MSZ zaprosił też Janusza Sanockiego od odwiedzenia tego kraju, z czego on skorzystał. Potem przekonywał polskie media, że „sytuacja na Białorusi przedstawiana przez polskie media jest wypaczona. Łukaszenka zaprowadził w kraju porządek, nie pozwolił rozkraść przemysłu, zapewnił stabilny wzrost gospodarczy".

Budżet alert - wszystkie informacje o budżecie obywatelskim

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Janusz Sanocki apeluje do prezydenta RP: Zlikwidować bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na i.pl Portal i.pl