Jankilewicz i Smołokowski w wielkiej grze. Bohaterowie afery Orlenu walczą o globalny rynek

Jakub Szczepański
Zapomniani bohaterowie afery Orlenu wrócili do wielkiej gry. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie obaj dżentelmeni zdominują globalny rynek handlu ropą.

Okazuje się, że wcale nie trzeba wyjeżdżać aż do Ameryki, żeby zrobić karierę od pucybuta do milionera. Wystarczy przyjechać ze Wschodu do Polski. Nawet jeśli przez całe życie grało się do kotleta. Trudno w to uwierzyć? Być może. W każdym razie przykład baronów paliwowych Grzegorza Jankilewicza i Sławomira Smołokowskiego przemawia do wyobraźni nawet największych sceptyków oraz zwolenników teorii spiskowych. I w zasadzie trudno się dziwić.

O dwóch spolszczonych Ukraińcach zrobiło się głośno w roku 2004, kiedy w Polsce wybuchła afera Orlenu. Dwa lata wcześniej zatrzymano ówczesnego prezesa spółki Andrzeja Modrzejewskiego. O co chodziło? W teorii o bezpieczeństwo energetyczne kraju, w praktyce o kolejną umowę na dostawy paliwa ze spółką J&S - firmą pośrednikiem założoną przez dwóch ukraińskich muzyków, którzy dziesięć lat później chwycą w garść globalny handel ropą.

- Ciężka praca i profesjonalizm to źródła naszego sukcesu - to legendarne już słowa Sławomira Smołokowskiego. W ten sposób próbował przekonać do swojej wersji posłów z komisji śledczej zajmującej się aferą Orlenu. Były muzyk, biznesmen nie potrafił jednak wykazać się szczegółową wiedzą na temat własnej spółki. Jego wspólnik był równie mało rozmowny.

Historia obydwu panów sięga początku lat 90. Najpierw, w Moskwie, ukraińscy muzycy poznali swoje polskie żony. Dzięki podbojom sercowym zyskali obywatelstwo w naszym kraju. Później wszystko poszło jak z płatka.

Biznesmeni zaczynali, mając w kieszeni jedynie 5 tys. dol. Najpierw zajmowali się handlem jeansami i elektroniką. W końcu postanowili się jednak przebranżowić. Padło na sektor naftowy. Tylko jak dwóch muzyków przemianowanych na drobnych handlarzy dorobiło się układów z potentatami branży paliwowej? Przed komisją Jankilewicz stwierdził, że jeden z ich kontrahentów zajmujących się lodówkami przedstawił swojego znajomego sprzedającego ropę. Później przyszedł czas na pośrednictwo w sprzedaży dla polskich rafinerii. W ten sposób J&S zajęło się dostarczaniem 70 proc. ropy przerabianej później przez Orlen.

Oczywiście obaj panowie zaprzeczyli współpracy z tajnymi służbami Rosji czy łapówkarstwu. Jednak podczas zeznań przed komisją stwierdzili, że jako pośrednicy byli właścicielami ropy jedynie przez chwilę, na granicy. Co to oznacza w praktyce? Że polskim firmom handlującym paliwem wcale nie był potrzebny pośrednik. A na pewno nie w sprzedaży ropy. W każdym razie biznesmeni są związani kontraktem z Orlenem do końca 2015 r. Zarobią na nim jakieś 26 mld zł.

Tak czy owak od afery Orlenu mija już 10 lat. Od tego czasu J&S zmieniło nazwę, dołączyli do niego nowi akcjonariusze. Od 2007 r. spółka jest znana jako Mercuria Energy. I wszystko wskazuje na to, że zdominuje ona globalny handel ropą. Za 3,5 mld dol. firma Jankilewicza i Smołokowskiego odkupi dział zajmujący się handlem ropą. Od kogo? Od globalnego banku inwestycyjnego JP Morgan. A to wcale niejedyna tak imponująca operacja finansowa, którą mają na koncie ukraińscy muzycy. Trzy lata temu biznesmeni zainwestowali w 160-metrowy wieżowiec u zbiegu Emilii Plater i Twardej. Warto dodać, że właściciele spółki nie wzięli ani złotówki kredytu na budowę. A ta wyniosła ich ok. 100 mln euro!

Mercuria Energy do dziś współpracuje z polską branżą paliwową. Tylko Lotos zakończył niedawno umowę wiążącą obie strony na ponad miliard złotych. Grzegorz Jankilewicz i Sławomir Smołokowski inwestują także w nieruchomości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl