Janek zginął od jaruzelskiej kuli. Śmierć górnika z Koszalina na ekranie

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Michał Mróz, odtwórca głównej roli w czasie kręcenia scen w kopalni.
Michał Mróz, odtwórca głównej roli w czasie kręcenia scen w kopalni. Fot. SRH "Gryf"
Gdy wybuchł strajk w kopalni „Wujek”, dostał postrzał w głowę i zmarł w szpitalu. Dziś – w 41 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego – odbędzie się w Koszalinie premiera filmu o Janku Stawisińskim. - Wtedy, gdy do nas strzelali, nie znałem go, ale dziś jest mi bardzo bliski i stał się symbolem tego, jakim złem był stan wojenny i że czasem trzeba zachować się tak, jak trzeba – mówi Stanisław Płatek, ranny w trakcie pacyfikacji kopalni, szef komitetu strajkowego w 1981 roku.

Twórcami fabularyzowanego dokumentu „Janek z kopalni Wujek” są członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Gryf” oraz pracownicy koszalińskiego Studia Filmowego „Jart”. Film był realizowany przez ostatni rok na Śląsku, w Koszalinie, a także w Bornem Sulinowie - na terenie dawnej sowieckiej bazy wojskowej.

Zagrali w nim zarówno sami rekonstruktorzy, jak i profesjonalni aktorzy z koszalińskiego Bałtyckiego Teatru Dramatycznego.

Uroczysta premiera odbędzie się dzisiaj, 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego (godz. 20.30, kino Kryterium w Koszalinie, wstęp wolny). Po premierze film będzie dostępny bezpłatnie w internecie.

Janek Stawisiński w 1978 roku wyjechał z Koszalina do pracy na Śląsk i zatrudnił się w kopalni „Wujek”. Miał 21 lat. Zginął od strzału w głowę w czasie pacyfikacji kopalni 16 grudnia 1981 roku, kilka dni po wprowadzeniu stanu wojennego (zmarł 25 stycznia 1982 roku w szpitalu w Katowicach). Strzelali zomowcy. Oprócz Janka zginęło ośmiu innych górników.

- Nasza opowieść o Janku to nie jest opowieść tylko o wydarzeniach z 16 grudnia 1981 roku - podkreśla Marcin Maślanka z „Gryfa”.

Janek Stawisiński. Po otrzymanym postrzale w głowę w czasie pacyfikacji kopalni "Wujek" żył jeszcze ponad miesiąc. Zmarł 25 stycznia
Janek Stawisiński. Po otrzymanym postrzale w głowę w czasie pacyfikacji kopalni "Wujek" żył jeszcze ponad miesiąc. Zmarł 25 stycznia 1982 roku w szpitalu w Katowicach. Fot. Archiwum Rodzinne

- Zaczyna się dwa lata wcześniej i kończy kilka miesięcy po wydarzeniach w „Wujku”. Chcieliśmy pokazać młodego człowieka, który nagle zderzył się z tragicznym momentem w historii Polski. Normalnego chłopaka z Koszalina, który miał swoje pasje, marzenia, jakiś cel w życiu. Ale też kogoś, kto w chwili próby, której wcale nie szukał, zachował się jak bohater - mówi Maślanka.

Dodaje też, że ważną częścią filmu jest pokazanie peerelowskiego systemu represji i jego nieludzkiej wręcz bezwzględności.

- Tragiczny los Janka jest tutaj symbolem prześladowań, które spotkały tysiące innych represjonowanych w latach 80. Wszędzie ten mechanizm był podobny i polegał na tym samym. Na unicestwieniu – czasem fizycznym, częściej społecznym – aby ludzie ci nie stanowili żadnego zagrożenia dla komunistów. Esbekom nie wystarczyło to, że Janek został zamordowany. Walczono z nim po jego śmierci, z pamięcią o tym, jak został zabity, z jego rodziną, z ludźmi, którzy nie chcieli o nim zapomnieć. O tym także jest nasz film – wyjaśnia „Głosowi” Maślanka.

Represje i walkę z pamięcią o Janku doskonale pamięta Paweł Michalak, antykomunistyczny działacz „Solidarności”.

- Wiele razy esbecy zabierali górnicze lampki z grobu Janka, grozili tym, którzy go odwiedzali w rocznicę jego śmierci, nękali jego rodzinę, przyjaciół. Miał zostać zapomniany i nikt nie miał mieć odwagi, aby publicznie wspominać, jaki był i jak zginął. Ale my się nie przestraszyliśmy. Nie przestraszyła się jego matka, Janina Stawisińska (zmarła w 2011 roku – przyp. red.), która tę walkę o pamięć syna wygrała. To ona z determinacją i odwagą walczyła o to, by na grobie syna było napisane, że zginął w kopalni „Wujek” i mimo szykan ze strony SB, udało jej się do tego doprowadzić - wspomina.

Cieszy go, że powstał film o Janku i że trafi on do młodych ludzi (będzie pokazywany w szkołach w regionie i na Śląsku).

- Myślę, że to, że bohaterem filmu jest młody chłopak, spowoduje, że młodzież łatwiej się z nim utożsami i lepiej zrozumie zło stanu wojennego i jaką krzywdę wyrządził on naszej ojczyźnie. Bo oprócz tego, że przetrącił kręgosłup obywatelskiej Polsce spod znaku „Solidarności”, która się wówczas rodziła, to potem Jaruzelski i reszta ekipy kompletnie zmarnowała kolejne lata, nie wprowadzając żadnych reform - dodaje Michalak.

Z powstania filmu o Janku cieszy się też Stanisław Płatek, górnik, szef komitetu strajkowego w 1981 roku, ranny w trakcie pacyfikacji „Wujka”.

- To bardzo dobrze, że tak się stało, bo jednak trochę za mało się o Janku, u was na Pomorzu, mówi. A przecież trudno o lepszy przykład konfrontacji niewinnego młodego człowieka z totalitarnym systemem. Człowieka, którego jedyną winą było to, że zachował się, jak trzeba, że wsparł swoich kolegów, że nie chciał ich opuścić w walce o proste sprawy. Bo my wtedy nie atakowaliśmy socjalistycznego ustroju, chcieliśmy tylko godnie żyć. Chcieliśmy tylko, aby nasze pracownicze, związkowe prawa były respektowane. A jak już zaczął się strajk na dobre, jak nas zaczęli atakować, to już była walka w imię kolegi obok. W imię tego, co kiedyś powiedział Jan Paweł II, że solidarność to jeden i drugi, nigdy jeden przeciw drugim. I za to Janek i pozostała ósemka oddali wtedy życie – podkreśla górnik.

Płatek nie ukrywa też swojego rozżalenia, że stan wojenny nigdy nie został do końca rozliczony i oceniony.

- Nie wszyscy, którzy byli winni śmierci Janka i setek innych ofiar stanu wojennego zostali osądzeni. Ocena stanu wojennego w polskim społeczeństwie nie jest też tak jednoznaczna jak być powinna. Może takie filmy jak ten o Janku pomogą to zmienić - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Janek zginął od jaruzelskiej kuli. Śmierć górnika z Koszalina na ekranie - Głos Koszaliński

Komentarze 31

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
13 grudnia, 21:36, Gość:

Dla szarych mas, ludzi bez ambicji i wykształcenia PRL był bez wątpienia lepszym ustrojem. Jak to mówili, "czy się stoi czy się leży 500 zł się należy". Robota była, pieniądze na przeżycie (czytaj -wegetację) były, czego chcieć więcej. Socjalizm to ustrój w którym tacy ludzie mają do wszystkich dookoła o wszystko pretensje, bo "im się należy". Ludziom ambitnym, wykształconym i zaradnym dziś żyje się lepiej, a szaraki tęsknią za PRL

Przez cały okres komuny ludzie bardziej lub mniej walczyli z tym "dobrem"

G
Gość
Dla szarych mas, ludzi bez ambicji i wykształcenia PRL był bez wątpienia lepszym ustrojem. Jak to mówili, "czy się stoi czy się leży 500 zł się należy". Robota była, pieniądze na przeżycie (czytaj -wegetację) były, czego chcieć więcej. Socjalizm to ustrój w którym tacy ludzie mają do wszystkich dookoła o wszystko pretensje, bo "im się należy". Ludziom ambitnym, wykształconym i zaradnym dziś żyje się lepiej, a szaraki tęsknią za PRL
G
Gość
13 grudnia, 11:14, Gość:

Za PRL żyło się czasami łatwiej, innym razem trudniej, ale nikt z głodu nie umierał, każdy miał dostęp do opieki medycznej, mógł się tanio wyżywić w barach z tackami (nie tylko mlecznych). Wybudowano tysiące wielkich osiedli, były szkoły i mieszkania przyzakładowe, każdy miał pracę. Również uważam, że PRL, pomimo swoich wad, dał nam ochronę i stabilność w okresie powojennym. PRL musiał się skończyć, bo socjalizm nie jest trwałą instytucją. Człowiek zawsze będzie dążył do tego, żeby mieć więcej od innego człowieka, taka jest nasza natura. I bardzo dobrze, bo dla bardziej inteligentnych osób życie w socjalizmie szybko staje się bardzo nudne.

Jeżeli ktoś dziwi się, że w kopalni Wujek (nie tylko) doszło do śmiertelnych wypadków podczas strajków, to niech zapozna się z dostępnymi już obecnie materiałami i zobaczy, jak te strajki wyglądały. Zobaczy sobie górników, którzy próbowali szturmować oddziały za pomocą rozżarzonych w koksownikach prętów oraz innych niebezpiecznych narzędzi, czyli z zamiarem ewentualnym zabicia przeciwnika. Ludzie atakowali jedni drugich, była zadyma jak między kibolami na stadionach. W takich sytuacjach zawsze są ofiary. Obecnie ze Stawisińskiego robi się bohatera i męczennika, a prawda jest taka, że 21-letni szczeniak bez wydatków i zobowiązań pojechał tam zarobić sobie pieniądze, a nie wychodzić na ulicę i brać udział w zadymie.

13 grudnia, 14:11, Gość:

Pewnie za jakiś czas obecny "ustrój" także rozliczy historia.

Czy nota będzie pozytywna? Nie wiadomo, wielu może się zdziwić.

13 grudnia, 15:12, Gość:

Problem w tym że to nie był żaden "ustrój" tylko zwykłe bandyctwo

Po 89 sami lewacy odcięli się od tego "ustroju" i go potępili chcąc wstąpić do NATO lub UE

Problem w tym że teraz znowu ten "ustrój" się podoba.

13 grudnia, 18:02, Gość:

Nie sądzę, żeby ten ustrój się komuś podobał. W Polsce myli się pojęcia, ulegając propagandzie mediów należących do bieżącej władzy, oraz szczucia prowadzonego przez osoby z tą władzą związane. Osobiście jestem zwolennikiem Platformy Obywatelskiej, ale nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę żadnym "lewakiem". Mam bardziej socjalliberalne poglądy, ale absolutnie nie lewicowe. To jest ogromna różnica. Sympatycy PO, których znam, dokładnie tak samo podchodzą do sprawy.

13 grudnia, 18:42, Gość:

Niema czegoś takiego jak socjalliberał

To są dwie całkowicie odmienne nacje które różnią się wszystkim

No chyba że na potrzeby propagandowe wyjątkowo zgadzacie się np. na program socjalny pięćset plus.

I wiele wiele innych

Powiedzenie "pieniędzy niema i nie będzie" to czysty liberalizm

Sądzę że jednak jesteś lewackim liberałem

Widzę, że masz ograniczoną wiedzę w tym zakresie. Nie mówię tego ani trochę złośliwie, zaczerpnij trochę informacji. Socjalliberalizm jest doktryną polityczną, która polega na ograniczonej interwencji organów państwowych w wolny rynek, a interwencja ta ma cel zabezpieczenia bytu osobom najgorzej sytuowanym z różnych przyczyn życiowych. Program 500 plus nie jest złą ideą, ale to świadczenie otrzymują zarówno osoby biedne, jak i bardzo bogate. O wiele więcej pomocy dla osób w naprawdę trudnej sytuacji można by uzyskać z puli przeznaczonej na 500 plus, gdyby zostały utworzone kryteria dochodowe dla beneficjentów programu. Taka pomoc nie musiałaby mieć oblicza stricte finansowego, czyli na przykład 1500 do ręki na dziecko, ale za pozyskane środki można by utworzyć wysoko dotowane przez państwo miejsca w żłobkach i przedszkolach dla dzieci z biednych rodzin, a ich rodzicom sfinansować aktywizację zawodową, w tym kursy i szkolenia branżowe, aby mogli podjąć pracę. Zyskaliby na tym obywatele i gospodarka kraju, a środki wydane na ten cel stopniowy by się zwracały.

Czysty liberalizm nie jest dobrą opcją, bo nie uwzględnia rozwoju biedniejszej części społeczeństwa i jako takiego go nie popieram. Nie jest on też - jak to nazwałeś - lewactwem, bo poglądy lewicowe są doktryną opierającą się na zupełnie innych zasadach.

N
Nobody63
13 grudnia, 13:51, Gość:

Maślanka to politruk pisowski

13 grudnia, 13:55, Gość:

POwiedział POlitruk rosyjski

Jak do tej pory to rządy PiS są kataklizmem dla Polski. Takie są fakty.

PiS okazał się gorszy od PO, co wcale nie oznacza, że PO nie może być jeszcze gorsze od PiS

 Od aktualnego PiS może też być gorszy przyszły PiS

Dzięki takiemu straszakowi- straszenie PO, elektorat PiS zaakceptował dokładnie to, na co by się nie zgodził za rządów PO.

Na tym polega manipulacja zbiorową świadomością. :PiS zgodził się na likwidację Polski w sposób całkowity, ale stopniowy, lecz nieodwołalny.

PO optuje za natychmiastową likwidacją Polski i również nieodwołalnie.

Różnica wynika z temperatury gotowania żaby – elektoratów PO i PiS.

http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/wiedza/100-piec-ksiazek-ktore-wprowadza-cie-w-depresje-albo-obudza

G
Gość
13 grudnia, 11:14, Gość:

Za PRL żyło się czasami łatwiej, innym razem trudniej, ale nikt z głodu nie umierał, każdy miał dostęp do opieki medycznej, mógł się tanio wyżywić w barach z tackami (nie tylko mlecznych). Wybudowano tysiące wielkich osiedli, były szkoły i mieszkania przyzakładowe, każdy miał pracę. Również uważam, że PRL, pomimo swoich wad, dał nam ochronę i stabilność w okresie powojennym. PRL musiał się skończyć, bo socjalizm nie jest trwałą instytucją. Człowiek zawsze będzie dążył do tego, żeby mieć więcej od innego człowieka, taka jest nasza natura. I bardzo dobrze, bo dla bardziej inteligentnych osób życie w socjalizmie szybko staje się bardzo nudne.

Jeżeli ktoś dziwi się, że w kopalni Wujek (nie tylko) doszło do śmiertelnych wypadków podczas strajków, to niech zapozna się z dostępnymi już obecnie materiałami i zobaczy, jak te strajki wyglądały. Zobaczy sobie górników, którzy próbowali szturmować oddziały za pomocą rozżarzonych w koksownikach prętów oraz innych niebezpiecznych narzędzi, czyli z zamiarem ewentualnym zabicia przeciwnika. Ludzie atakowali jedni drugich, była zadyma jak między kibolami na stadionach. W takich sytuacjach zawsze są ofiary. Obecnie ze Stawisińskiego robi się bohatera i męczennika, a prawda jest taka, że 21-letni szczeniak bez wydatków i zobowiązań pojechał tam zarobić sobie pieniądze, a nie wychodzić na ulicę i brać udział w zadymie.

13 grudnia, 14:11, Gość:

Pewnie za jakiś czas obecny "ustrój" także rozliczy historia.

Czy nota będzie pozytywna? Nie wiadomo, wielu może się zdziwić.

13 grudnia, 15:12, Gość:

Problem w tym że to nie był żaden "ustrój" tylko zwykłe bandyctwo

Po 89 sami lewacy odcięli się od tego "ustroju" i go potępili chcąc wstąpić do NATO lub UE

Problem w tym że teraz znowu ten "ustrój" się podoba.

13 grudnia, 18:02, Gość:

Nie sądzę, żeby ten ustrój się komuś podobał. W Polsce myli się pojęcia, ulegając propagandzie mediów należących do bieżącej władzy, oraz szczucia prowadzonego przez osoby z tą władzą związane. Osobiście jestem zwolennikiem Platformy Obywatelskiej, ale nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę żadnym "lewakiem". Mam bardziej socjalliberalne poglądy, ale absolutnie nie lewicowe. To jest ogromna różnica. Sympatycy PO, których znam, dokładnie tak samo podchodzą do sprawy.

Niema czegoś takiego jak socjalliberał

To są dwie całkowicie odmienne nacje które różnią się wszystkim

No chyba że na potrzeby propagandowe wyjątkowo zgadzacie się np. na program socjalny pięćset plus.

I wiele wiele innych

Powiedzenie "pieniędzy niema i nie będzie" to czysty liberalizm

Sądzę że jednak jesteś lewackim liberałem

G
Gość
13 grudnia, 9:31, Gość:

Generał Jaruzelski był patriotą który uratował Polskę przed wojną domową.

zapisz się do jakiegoś kabaretu z takimi tekstami

G
Gość
13 grudnia, 9:31, Gość:

Generał Jaruzelski był patriotą który uratował Polskę przed wojną domową.

13 grudnia, 9:33, Gość:

Kłamstwo.

13 grudnia, 9:42, Bolesław Kowalski:

W kwestii słuszności wprowadzenia stanu wojennego w 1981 zdania są podzielone.

13 grudnia, 18:31, Gość:

zdania nt. stanu wojennego mogą podzielone tylko wśród schizofreników, normalny człowiek nie ma z tym tematem większych problemów

zdania nt. stanu wojennego mogą być podzielone tylko wśród schizofreników, normalnie myślący człowiek nie ma z tym tematem problemów: zło i przemoc to zło i przemoc

G
Gość
13 grudnia, 9:31, Gość:

Generał Jaruzelski był patriotą który uratował Polskę przed wojną domową.

13 grudnia, 9:33, Gość:

Kłamstwo.

13 grudnia, 9:42, Bolesław Kowalski:

W kwestii słuszności wprowadzenia stanu wojennego w 1981 zdania są podzielone.

zdania nt. stanu wojennego mogą podzielone tylko wśród schizofreników, normalny człowiek nie ma z tym tematem większych problemów

G
Gość
13 grudnia, 10:21, staś:

W tytule Pan Redaktor napisał "Janek zginął od jaruzelskiej kuli" ale Pan Redaktor błysnął i pewnie długo siedział przy biurku żeby coś wymyśleć.

A ja uważam że to świetny tytuł, gratuluję

G
Gość
13 grudnia, 11:03, Spiepszajdziadu:

Pamiętam,że taki mały wredny mlaskacz 13 grudnia spał do południa.

spiepszajdziadudorosji

G
Gość
13 grudnia, 11:14, Gość:

Za PRL żyło się czasami łatwiej, innym razem trudniej, ale nikt z głodu nie umierał, każdy miał dostęp do opieki medycznej, mógł się tanio wyżywić w barach z tackami (nie tylko mlecznych). Wybudowano tysiące wielkich osiedli, były szkoły i mieszkania przyzakładowe, każdy miał pracę. Również uważam, że PRL, pomimo swoich wad, dał nam ochronę i stabilność w okresie powojennym. PRL musiał się skończyć, bo socjalizm nie jest trwałą instytucją. Człowiek zawsze będzie dążył do tego, żeby mieć więcej od innego człowieka, taka jest nasza natura. I bardzo dobrze, bo dla bardziej inteligentnych osób życie w socjalizmie szybko staje się bardzo nudne.

Jeżeli ktoś dziwi się, że w kopalni Wujek (nie tylko) doszło do śmiertelnych wypadków podczas strajków, to niech zapozna się z dostępnymi już obecnie materiałami i zobaczy, jak te strajki wyglądały. Zobaczy sobie górników, którzy próbowali szturmować oddziały za pomocą rozżarzonych w koksownikach prętów oraz innych niebezpiecznych narzędzi, czyli z zamiarem ewentualnym zabicia przeciwnika. Ludzie atakowali jedni drugich, była zadyma jak między kibolami na stadionach. W takich sytuacjach zawsze są ofiary. Obecnie ze Stawisińskiego robi się bohatera i męczennika, a prawda jest taka, że 21-letni szczeniak bez wydatków i zobowiązań pojechał tam zarobić sobie pieniądze, a nie wychodzić na ulicę i brać udział w zadymie.

13 grudnia, 14:11, Gość:

Pewnie za jakiś czas obecny "ustrój" także rozliczy historia.

Czy nota będzie pozytywna? Nie wiadomo, wielu może się zdziwić.

ruskie trolle w akcji

G
Gość
13 grudnia, 11:14, Gość:

Za PRL żyło się czasami łatwiej, innym razem trudniej, ale nikt z głodu nie umierał, każdy miał dostęp do opieki medycznej, mógł się tanio wyżywić w barach z tackami (nie tylko mlecznych). Wybudowano tysiące wielkich osiedli, były szkoły i mieszkania przyzakładowe, każdy miał pracę. Również uważam, że PRL, pomimo swoich wad, dał nam ochronę i stabilność w okresie powojennym. PRL musiał się skończyć, bo socjalizm nie jest trwałą instytucją. Człowiek zawsze będzie dążył do tego, żeby mieć więcej od innego człowieka, taka jest nasza natura. I bardzo dobrze, bo dla bardziej inteligentnych osób życie w socjalizmie szybko staje się bardzo nudne.

Jeżeli ktoś dziwi się, że w kopalni Wujek (nie tylko) doszło do śmiertelnych wypadków podczas strajków, to niech zapozna się z dostępnymi już obecnie materiałami i zobaczy, jak te strajki wyglądały. Zobaczy sobie górników, którzy próbowali szturmować oddziały za pomocą rozżarzonych w koksownikach prętów oraz innych niebezpiecznych narzędzi, czyli z zamiarem ewentualnym zabicia przeciwnika. Ludzie atakowali jedni drugich, była zadyma jak między kibolami na stadionach. W takich sytuacjach zawsze są ofiary. Obecnie ze Stawisińskiego robi się bohatera i męczennika, a prawda jest taka, że 21-letni szczeniak bez wydatków i zobowiązań pojechał tam zarobić sobie pieniądze, a nie wychodzić na ulicę i brać udział w zadymie.

13 grudnia, 14:11, Gość:

Pewnie za jakiś czas obecny "ustrój" także rozliczy historia.

Czy nota będzie pozytywna? Nie wiadomo, wielu może się zdziwić.

13 grudnia, 15:12, Gość:

Problem w tym że to nie był żaden "ustrój" tylko zwykłe bandyctwo

Po 89 sami lewacy odcięli się od tego "ustroju" i go potępili chcąc wstąpić do NATO lub UE

Problem w tym że teraz znowu ten "ustrój" się podoba.

Nie sądzę, żeby ten ustrój się komuś podobał. W Polsce myli się pojęcia, ulegając propagandzie mediów należących do bieżącej władzy, oraz szczucia prowadzonego przez osoby z tą władzą związane. Osobiście jestem zwolennikiem Platformy Obywatelskiej, ale nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę żadnym "lewakiem". Mam bardziej socjalliberalne poglądy, ale absolutnie nie lewicowe. To jest ogromna różnica. Sympatycy PO, których znam, dokładnie tak samo podchodzą do sprawy.

G
Gość
13 grudnia, 11:14, Gość:

Za PRL żyło się czasami łatwiej, innym razem trudniej, ale nikt z głodu nie umierał, każdy miał dostęp do opieki medycznej, mógł się tanio wyżywić w barach z tackami (nie tylko mlecznych). Wybudowano tysiące wielkich osiedli, były szkoły i mieszkania przyzakładowe, każdy miał pracę. Również uważam, że PRL, pomimo swoich wad, dał nam ochronę i stabilność w okresie powojennym. PRL musiał się skończyć, bo socjalizm nie jest trwałą instytucją. Człowiek zawsze będzie dążył do tego, żeby mieć więcej od innego człowieka, taka jest nasza natura. I bardzo dobrze, bo dla bardziej inteligentnych osób życie w socjalizmie szybko staje się bardzo nudne.

Jeżeli ktoś dziwi się, że w kopalni Wujek (nie tylko) doszło do śmiertelnych wypadków podczas strajków, to niech zapozna się z dostępnymi już obecnie materiałami i zobaczy, jak te strajki wyglądały. Zobaczy sobie górników, którzy próbowali szturmować oddziały za pomocą rozżarzonych w koksownikach prętów oraz innych niebezpiecznych narzędzi, czyli z zamiarem ewentualnym zabicia przeciwnika. Ludzie atakowali jedni drugich, była zadyma jak między kibolami na stadionach. W takich sytuacjach zawsze są ofiary. Obecnie ze Stawisińskiego robi się bohatera i męczennika, a prawda jest taka, że 21-letni szczeniak bez wydatków i zobowiązań pojechał tam zarobić sobie pieniądze, a nie wychodzić na ulicę i brać udział w zadymie.

13 grudnia, 11:46, Gość:

Rosyjska kurvva.

Przynajmniej ma własne zdanie, które potrafi uzasadnić. W przeciwieństwie do bogactwa merytorycznego twojej "wypowiedzi".

G
Gość
13 grudnia, 11:14, Gość:

Za PRL żyło się czasami łatwiej, innym razem trudniej, ale nikt z głodu nie umierał, każdy miał dostęp do opieki medycznej, mógł się tanio wyżywić w barach z tackami (nie tylko mlecznych). Wybudowano tysiące wielkich osiedli, były szkoły i mieszkania przyzakładowe, każdy miał pracę. Również uważam, że PRL, pomimo swoich wad, dał nam ochronę i stabilność w okresie powojennym. PRL musiał się skończyć, bo socjalizm nie jest trwałą instytucją. Człowiek zawsze będzie dążył do tego, żeby mieć więcej od innego człowieka, taka jest nasza natura. I bardzo dobrze, bo dla bardziej inteligentnych osób życie w socjalizmie szybko staje się bardzo nudne.

Jeżeli ktoś dziwi się, że w kopalni Wujek (nie tylko) doszło do śmiertelnych wypadków podczas strajków, to niech zapozna się z dostępnymi już obecnie materiałami i zobaczy, jak te strajki wyglądały. Zobaczy sobie górników, którzy próbowali szturmować oddziały za pomocą rozżarzonych w koksownikach prętów oraz innych niebezpiecznych narzędzi, czyli z zamiarem ewentualnym zabicia przeciwnika. Ludzie atakowali jedni drugich, była zadyma jak między kibolami na stadionach. W takich sytuacjach zawsze są ofiary. Obecnie ze Stawisińskiego robi się bohatera i męczennika, a prawda jest taka, że 21-letni szczeniak bez wydatków i zobowiązań pojechał tam zarobić sobie pieniądze, a nie wychodzić na ulicę i brać udział w zadymie.

13 grudnia, 14:11, Gość:

Pewnie za jakiś czas obecny "ustrój" także rozliczy historia.

Czy nota będzie pozytywna? Nie wiadomo, wielu może się zdziwić.

Problem w tym że to nie był żaden "ustrój" tylko zwykłe bandyctwo

Po 89 sami lewacy odcięli się od tego "ustroju" i go potępili chcąc wstąpić do NATO lub UE

Problem w tym że teraz znowu ten "ustrój" się podoba.

G
Gość
13 grudnia, 11:14, Gość:

Za PRL żyło się czasami łatwiej, innym razem trudniej, ale nikt z głodu nie umierał, każdy miał dostęp do opieki medycznej, mógł się tanio wyżywić w barach z tackami (nie tylko mlecznych). Wybudowano tysiące wielkich osiedli, były szkoły i mieszkania przyzakładowe, każdy miał pracę. Również uważam, że PRL, pomimo swoich wad, dał nam ochronę i stabilność w okresie powojennym. PRL musiał się skończyć, bo socjalizm nie jest trwałą instytucją. Człowiek zawsze będzie dążył do tego, żeby mieć więcej od innego człowieka, taka jest nasza natura. I bardzo dobrze, bo dla bardziej inteligentnych osób życie w socjalizmie szybko staje się bardzo nudne.

Jeżeli ktoś dziwi się, że w kopalni Wujek (nie tylko) doszło do śmiertelnych wypadków podczas strajków, to niech zapozna się z dostępnymi już obecnie materiałami i zobaczy, jak te strajki wyglądały. Zobaczy sobie górników, którzy próbowali szturmować oddziały za pomocą rozżarzonych w koksownikach prętów oraz innych niebezpiecznych narzędzi, czyli z zamiarem ewentualnym zabicia przeciwnika. Ludzie atakowali jedni drugich, była zadyma jak między kibolami na stadionach. W takich sytuacjach zawsze są ofiary. Obecnie ze Stawisińskiego robi się bohatera i męczennika, a prawda jest taka, że 21-letni szczeniak bez wydatków i zobowiązań pojechał tam zarobić sobie pieniądze, a nie wychodzić na ulicę i brać udział w zadymie.

Pewnie za jakiś czas obecny "ustrój" także rozliczy historia.

Czy nota będzie pozytywna? Nie wiadomo, wielu może się zdziwić.

Wróć na i.pl Portal i.pl