Jan Tomaszewski: Polska w czwórce mundialu, a królem strzelców może być Milik

Dariusz Kuczmera
Odcisk dłoni i stopy Jana Tomaszewskiego znajdzie się w alei gwiazd polskiej reprezentacji przy Stadionie Narodowym
Odcisk dłoni i stopy Jana Tomaszewskiego znajdzie się w alei gwiazd polskiej reprezentacji przy Stadionie Narodowym Bartek Syta
Legendarny bramkarz, który zatrzymał Anglię Jan Tomaszewski nie jedzie na mundial do Rosji, będzie ekspertem w studio TVP 1, która transmitować będzie mecze mistrzostw świata.

Opinia legendy mistrzostw świata Jana Tomaszewskiego zawsze jest cenna. Czego Pan spodziewa się po nadchodzącym mundialu w Rosji?

Spodziewam się tego, że zagramy przynajmniej tak dobrze jak na mistrzostwach Europy Euro 2016, przecież w składzie naszej drużyny nie zaszły wielkie zmiany, nie ma tylko Bartka Kapustki. Liczę, że tak jak na Euro we Francji będziemy grali z tyłu na zero, tam przecież w pięciu meczach straciliśmy dwie bramki.

Ale nasza kadra w Rosji może zagrać w innym ustawieniu?

Trener Adam Nawałka ma przygotowane dwie koncepcje gry 4-4-2 czyli tę z Euro i drugą 3-5-2 z Piotrem Zielińskim w składzie. Sądzę, że ta druga koncepcja, która ma charakter awaryjny i jest przymierzana do wprowadzenia na boisko w przypadku niekorzystnego wyniku, nie będzie miała zastosowania. Nie będzie takiej potrzeby. Naprawdę, będzie nam trudno strzelić bramkę, jak będziemy grać na dwóch defensywnych pomocników.

Nie wystarczy tylko skutecznie bronić. Jaka będzie siła naszego rażenia w ofensywie?

Arkadiusz Milik dochodzi do formy i jest złakniony gry, co widać po ligowych meczach. W przeciwieństwie do Roberta Lewandowskiego, który ma przesyt gry. Ta dwójka może rozłożyć każdą obronę na świecie. Tego jestem pewien. Jeśli będą odpowiednio zasilani powiedzmy Jakubem Błaszczykowskim czy Kamilem Grosickim.

Nie niepokoi Pana ten przesyt gry naszego atutowego asa Roberta Lewandowskiego?

Nie, Robert jest profesjonalistą. Jego przesyt gry wynika też z tego, że Bayernie pod koniec sezonu była fatalna atmosfera. Robert rok temu był uwielbiany i kochany, dlatego nie chcieli go puścić. W ostatnim czasie Bild zrobił z Roberta kozła ofiarnego. Był wizytówką drużyny i nie wszystkim się to podobało. Lewandowski był pierwszą nie niemiecką wizytówką Bayernu. Atmosferę wokół Roberta celowo mogli popsuć też działacze Bayernu Monachium, bo chcą go sprzedać za ogromne pieniądze. Lewandowski ma teraz jednego z najlepszych menedżerów na świecie, którym jest Pini Zahavi. Nasz reprezentacyjny napastnik może być bohaterem wielkiego transferu. Rok temu kibice się sprzeciwiali odejściu Lewandowskiego, a teraz już Roberta atakowali z wielu stron. W szatni też zawodnicy zazdrościli Robertowi tej popularności. On już, moim zdaniem, nie powinien grać w Bayernie Monachium. I to będzie dla dobra wszystkich.

Koszulkę jakiego klubu zakładać będzie nasz as w przyszłym sezonie?

W grę wchodzi kilka wielkich klubów: Paris Saint Germain, Chelsea Londyn, Manchester United. Wiele zależy od jego menedżera. Mam tylko nadzieję, że sprawy transferowe Robert załatwi przed mundialem.

Żeby miał spokojną głowę na rosyjskich boiskach?

O to chodzi. Musi mieć głowę wolną, skoncentrować się na grze.

Para Robert Lewandowski - Arkadiusz Milik to nasza silna strona...

Wartość Roberta Lewandowskiego poznał już cały świat. Nikogo o jego umiejętnościach nie trzeba przekonywać. Tajną naszą bronią może być Arkadiusz Milik. Stał się bardziej wyrafinowanym cwaniakiem. Już na Euro pokazał swój kunszt i po trzech meczach powinien być królem strzelców. Przypomnijmy sobie, jakie miał doskonałe sytuacje do zdobycia goli. Jeśli on poprawi skuteczność i wykorzysta swoje umiejętności, jest kandydatem do zdobycia korony króla strzelców. Nie Robert Lewandowski, tylko właśnie Arkadiusz Milik. Robert będzie podwójnie, potrójnie pilnowany przez rywali, pojawi się zatem szansa dla Arka, którego uważam za fenomenalnego „padliniarza”. Będzie mieć sporo okazji, musi je tylko wykorzystywać.

Z tyłu gramy na zero, z przodu mamy silną parę napastników, a co będzie w środku boiska?

Ważne, żebyśmy grali dwójką defensywnych pomocników: Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty, Krzysztof Mączyński - nie wiem kto i dwójką bocznych.

Paradoksalnie kontuzja Arka Milika i jego głód piłki może działać na naszą korzyść...

Oczywiście. To może być nasz atut. Jak słyszę fachowców, że w klubach nie gra Grzegorz Krychowiak, nie gra Jakub Błaszczykowski, mało gra Arkadiusz Milik, to mam pytanie - czy ci piłkarze potrafią grać czy nie? Pokazali na Euro, że są jednymi z najlepszych piłkarzy na świecie, więc dobrze grać w piłkę nie zapomnieli.

W kadrze mogą się odbudować po meczach w klubach, spędzanych na ławce rezerwowych...

Adam Nawałka musi tych zawodników przygotować psychofizycznie. Ci trzej piłkarze mają przewagę nad wszystkimi, bo nie są przemęczeni. Leo Messi będzie zajechany, Ronaldo - także, inne gwiazdy europejskiej i światowej piłki również.

Nie wszyscy jednak w Polsce są takimi jak Pan optymistami przed mundialem.

I właśnie nie rozumiem tych pseudofachowców. Jak byliśmy na 80. miejscu na świecie przed Euro 2012 na naszych boiskach, dawny selekcjoner i działacze dawnego PZPN zapowiadali medalowy sukces. Na jakiej podstawie? Mieliśmy zdobyć medal, a zajęliśmy zaszczytne czwarte miejsce w najsłabszej grupie.

Teraz to się zmieniło...

Teraz, kiedy jesteśmy w dziesiątce najlepszych drużyn świata, ci sami fachowcy narzekają, kręcą nosem i mówią: będzie ciężko, bo mamy Senegal, bo Japonia, bo Kolumbia. Na Boga. Ci fachowcy zabijają morale naszych piłkarzy. Dewaluują naszą drużynę. Te wypowiedzi, jak do naszych piłkarzy dochodzą, mogą wprowadzać niepotrzebny niepokój. Nie rozumiem tych patriotów-idiotów, którzy wątpią w naszą kadrę i przestrzegają.

A jak Pan uważa? Mamy silną reprezentację? Stać nas na sukces?

Powiem tak - jesteśmy w gronie faworytów, jednym z ośmiu na świecie. To nie jest zresztą moja opinia. To opinia światowych fachowców. Musimy uwierzyć w siebie. Argentyńczycy, którzy przegrali z Hiszpanią 1:6, jadą na mundial - po co? Aby nie wyjść z grupy, czy po medal? Odpowiedź jest oczywista. A Niemcy? Wszystko się może zdarzyć, mogą odpaść, ale takiej myśli do siebie nie dopuszczają. Jadą wygrywać.

Po losowaniu mówił Pan, że Polska zapewni sobie awans z grupy po dwóch meczach.

I podtrzymuję swoją opinię. Mam prawo wymagać od swoich młodszych kolegów kadrowiczów, żeby tego dokonali. Trzeci mecz z Japonią będzie mieć wtedy charakter strategiczny.

A co dalej?

Anglia i Belgia muszą wyjść z grupy. Jestem przekonany, że po wyjściu z grupy dla nas byłoby lepiej trafić na Anglików. Dlatego, że reprezentanci Anglii nie grają w najlepszych klubach swego kraju, bo w nich grają Belgowie. Anglia to najwyżej Tottenham. Dlatego, jakbyśmy trafili na Anglików, to nie byłoby źle.

I jak pokonamy Anglię, trafiamy na Niemców?

Ale nie bójmy się. Jaki wynik Polska uzyskała z Niemcami na Euro? Był remis ze wskazaniem na nas. Moim zdaniem naszą drużynę stać na czwórkę.

A kto będzie mistrzem świata?

Uważam, że Niemcy i Brazylia to najsilniejsze drużyny. To co Brazylijczycy pokazali w meczu z Rosją na Łużnikach w Moskwie, komentowałem ten mecz, predestynuje ich do roli głównego faworyta. Wygrała 3:0, mogło być siedem. Jeszcze raz powtórzę stać nas na czwórkę, a później - niech się dzieje wola Boska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jan Tomaszewski: Polska w czwórce mundialu, a królem strzelców może być Milik - Dziennik Łódzki

Wróć na i.pl Portal i.pl