Jan Olbrycht idzie do Europarlamentu ze zdecydowanie lepszym wynikiem niż 4 lata temu ROZMOWA

Mimo że to PiS wygrał wybory do Parlamentu Europejskiego w województwie śląskim, ze swojego wyniku może być zadowolony europoseł Koalicji Europejskiej Jan Olbrycht, który zdecydowanie poprawił swój wynik sprzed pięciu lat. O ile w wyborach w 2014 roku Olbrycht zdobył na Śląsku ponad 34 tys. głosów, teraz aż 69 tysięcy głosów!

Wyniki wyborów do Europarlamentu

Zdecydowanie poprawił Pan swój wynik sprzed czterech lat, ale sukces nie smakuje pewnie za bardzo, bo PO która 4 lata temu zdecydowanie wygrała na Śląsku teraz przegrała w województwie z PiS...

To fragment całego procesu. Ten wynik świadczy o tym, że PiS przyjął strategię skuteczną – użył w sposób bardzo zdecydowany propagandy. Mają w ręku media narodowe. Po drugie zastosował mocne transfery socjalne. Innymi słowy mówiąc - połączenie tych elementów propagandy, emocji i transferów socjalnych razem daje tego typu rezultat. Rządzący nie za bardzo liczą się z pieniędzmi – obiecują i potem dają, w związku z czym ludzie uważają, że dotrzymują słowa. Taka mieszanka budowania emocji przy użyciu propagandy i transfery finansowe dają takie efekty i zawsze w takiej sytuacji opozycji jest trudno, bo nie może się za bardzo licytować jeżeli chodzi o transfery finansowe i kwestie propagandowe. Ten wynik z punktu widzenia tworzenia się opozycji to jest trend pozytywny, chociaż te wybory zostały niewątpliwie przegrane.

Musi Pana jednak cieszyć osobisty sukces. Zdecydowanie poprawił Pan wynik sprzed 5 lat...

Ja jestem bardzo zadowolony. Mój wynik nie wziął się znikąd. My z moim sztabem ludzi, młodych współpracowników, rzeczywiście bardzo ciężko pracowaliśmy, starając się dotrzeć do jak największej liczby mieszkańców, by dotrzeć z informacją, czym tak naprawdę jest Unia, praca posła, to było naszym zadaniem. Chcieliśmy dotrzeć z informacją nie propagandą.
W związku z czym bardzo ciężko pracowaliśmy wszyscy i z efektu jesteśmy zadowoleni.

W samym Rybniku zdobył Pan ponad 5 tys. głosów. Wynik w rodzinny mieście musi także cieszyć.

Są dla mnie miejsca symboliczne, to znaczy takie, z którymi jestem kojarzony. Dla mnie jest ważne, by mieć tam dobry rezultat. To zawsze jest pytanie, czy ludzie uważają, czy jestem ich reprezentantem. Wynik w Rybniku jest dla mnie bardzo ważny.

Największe zaskoczenie tych wyborów?

Zaskoczony jestem, że przegraliśmy. Wydawało się, że trendy są już bardzo pozytywne, więc to na pewno jest zaskoczenie. I zaskoczenie drugie na końcu, że jednak nie jesteśmy punkt za PiS, tylko aż 7 punktów.
Pozostałe sprawy, jak rola Konfederacji, mnie specjalnie nie zaskoczyły. Może pewnym zaskoczeniem jest wypadnięcie Kukiza, ale to pokazuje, że scena polityczna w Polsce się porządkuje.