Jakie prezenty kupujemy pod choinkę?

Na pytanie, czym kierujemy się podczas szukania prezentu, Polacy odpowiadają, że chcą, aby służył on zdrowiu oraz rozrywce. Zdrowe prezenty wybiera 18,5 proc. respondentów, prezenty służące rozrywce – 28,4 proc.

Równie często kładziemy pod choinką drobiazgi związane z wystrojem wnętrz (20,7 proc.). – Prezenty zmieniają się tak, jak zmienia się nasz styl życia – mówi opolska psycholog Agnieszka Gawor. – Dbałość o zdrowie i o to, by wartościowo spędzać czas wolny, to teraz nasze priorytety. Wystarczy zobaczyć, jak w Opolu, nie tylko na bulwarach nadodrzańskich, ale w ogóle na ulicach, sporo osób uprawia jogging czy spaceruje z kijkami. Nieprzypadkowo też przybywa w naszym regionie ośrodków SPA.
Z prezentów służących zdrowiu Polacy najczęściej wybierają drogie odżywki i specyfiki ziołowe, a także karnety do siłowni i SPA. Z tych służących rozrywce – książki.

– Rok temu sprezentowałam rodzicom książkę – album ze starymi, rodzinnymi zdjęciami wywołanymi z klisz – mówi Anna Pabiś z Głuchołaz, II wicemiss Polski 2013. – I to był jeden z lepszych prezentów, bo nad albumem zebrała się cała rodzina, by długo wspólnie snuć wspomnienia. To była magia!

Coraz częściej pod choinką znajdujemy książki. - Bo w wielu domach to towar deficytowy - mówi Agnieszka Gawor.
Faktycznie, z badań Biblioteki Analiz wynika, że sprzedaż książek wprawdzie maleje (o ponad 7 proc.), ale równolegle rośnie czytelnictwo, i to nawet o 18 procent.

W opolskiej księgarni Niebieski Kredens gorączkę przedświątecznych zakupów odczuwa się już od początku miesiąca. - W grudniu sprzedajemy nawet 60 procent więcej książek niż w innych miesiącach - mówi Marta Spychalska z księgarni.
Dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej, ks. dr Arnold Drechsler nie ukrywa, że właśnie książki sprawiają mu najwięcej radości. Szczególnie te napisane przez papieża Benedykta XVI (a wcześniej - kardynała Ratzingera).

- Święta Bożego Narodzenia to szczególny czas dawania prezentów - podkreśla ks. Drechsler. - Świat dostał prezent w postaci Dzieciątka, teraz my, ludzie, też sprawiamy sobie prezenty, drobne, ale szczere.

Nasi rozmówcy przyznają, że gwiazdkowe prezenty zmieniają się z czasem.

- Gdy byłem dzieckiem, mnie i moim braciom rodzice zawsze starali się sprawić prezent wyjątkowy, związany z naszymi marzeniami - wspomina dyrektor Caritasu. - Ja kiedyś otrzymałem na przykład akordeon, faktycznie bardzo go chciałem. Dzięki temu prezentowi zacząłem chodzić do szkoły muzycznej. - To było niezwykłe, że w tak ciężkich czasach rodzice potrafili dokonać cudów, aby sprawić nam prezentami radość.

- Pamiętam, że gdy byłam mała, mama kupowała mi na Gwiazdkę ciepłą piżamę, tak ciepłą, że brałam ją tylko na narty - wspomina z uśmiechem Anna Pabiś. - Babcia zaś dawała mi kapcie robione na drutach, mam do nich sentyment do dziś. Pamiętam też, że kiedyś byłam niegrzeczna, nie chciałam pomagać przed świętami. Pod choinką czekało na mnie ogromne pudło. W środku zaś było... siano. Rozpłakałam się z żalu, myślałam, że to kara. Wtedy tato doradził, bym jeszcze raz przejrzała pudło. Wtedy znalazłam wymarzoną grę, tyle że była mała i wcześniej jej nie zauważyłam...

Anna Pabiś przyznaje, że ma spory problem z kupnem prezentu idealnego. - Zawsze pragnę znaleźć coś wyjątkowego, a jednocześnie potrzebnego - tłumaczy. - Przeszukuję internet i sklepy z różnymi drobiazgami.

Część prezentów już ma.

- Stawiam na te, dzięki którym moi ukochani będą mogli przyjemnie spędzić czas, najlepiej rodzinnie - dodaje. - Mam nadzieję, że te pomysły spodobają się obdarowanym.