Jaką twarz ma PiS? Morawiecki łagodzi, Ziobro jest w kontrze

Dorota Kowalska
Słowa ministra Zbigniewa Ziobry wypowiedziane w telewizji publicznej wzburzyły nie tylko opozycję
Słowa ministra Zbigniewa Ziobry wypowiedziane w telewizji publicznej wzburzyły nie tylko opozycję Marek Szawdyn/polska press
Prawo i Sprawiedliwość doskonale zdaje sobie sprawę, że teraz przyszedł czas na spokojniejszą, łagodniejszą politykę, ale niektórzy wciąż rozpalają emocje i rzucają oskarżenia. Czy trafnie?

Do wyborów został niecały rok, może dlatego nerwowość widać zarówno po stronie rządzących jak i po stronie opozycji. Prawo i Sprawiedliwość doskonale zdaje sobie sprawę, że nie wygra wyborów parlamentarnych, jeśli nie zdobędzie głosów centrum, a nawet jeśli wygra to nieznacznie. Przyjmuje się, że żelazny elektorat PiS, to jakieś 30 procent głosujących - to może okazać się zbyt mało, aby rządzić kolejną kadencje, zwłaszcza jeśli opozycji uda się dogadać i jesienią 2019 pójdzie do wyborów zjednoczona.

Może dlatego, zarówno premier Mateusz Morawiecki jak i prezes Jarosław Kaczyński coraz częściej mówią o stabilizacji, spokoju i o tym, że przyszedł czas, aby Polacy korzystali z rosnącego PKB. Przykłady? Na ostatniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości premiera Mateusz Morawiecki, pojawił się w otoczeniu publiczności, czołowych polityków PiS i flag, zarówno Polski jak Unii Europejskiej. Wyraźnie uspokajał.

„To jest trochę tak, jak z remontem domu: trzeba najpierw jakieś materiały ściągnąć, pomalować ściany, czasem jest trochę nerwowo, materiały nie przyjdą na czas, sąsiad się zdenerwuje, bo hałasujemy, czasami trzeba umeblować na nowo to mieszkanie. Właśnie to zrobiliśmy” - stwierdził Mateusz Morawiecki.

Kiedy premier Morawiecki próbuje pokazać łagodną twarz PiS-u, minister Ziobro pokazuje „prawdziwą aferę KNF”

Z kolei w wygłoszony orędziu z okazji 100-lecia niepodległości premier przekonywał, aby szukać tego, co nas łączy, co pozwala budować wspólnotę i przyczynia się do wzmacniania pozycji Polski. „Wszyscy z tym chyba się zgodzimy, że dialog przynosi więcej pożytku niż dwa monologi” - podkreślił. I zaprosił wszystkich Polaków i wszystkie stronnictwa polityczne do wspólnej pracy na rzecz bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego.

O tym, że przyszedł czas na spokojniejszą politykę, łagodniejszą twarz PiS mówił prof. Waldemar Paruch w rozmowie z „Do Rzeczy”. „(…) Trudno oczekiwać, że rząd będzie tak ofensywny, jak był w pierwszych dwóch latach. Takie podejście jest w dużej mierze odpowiedzią na wyraźny sygnał, wysyłany przez znaczną część społeczeństwa, które jest dziś zadowolone z życia, pełne optymizmu i nie czuje potrzeby dalszych, głębokich zmian” - twierdzi pełnomocnik premiera ds. utworzenia Centrum Analiz Strategicznych.

Także podczas weekendowego spotkania polityków Prawa i Sprawiedliwości w Jachrance, owszem było i o Donaldzie Tusku, i o aferach Platformy Obywatelskiej, ale było też o tym, żeby wyciszać emocje.

„Spotykamy się u progu roku 2019. Roku, w którym odbędą się wybory -zaczął wystąpienie Kaczyński. - Polacy mają wielkie oczekiwania i aspiracje”- powiedział prezes PiS. Dodał, że ważne są nie tylko wolności obywatelskie, ale i stabilizacja finansowa, która umożliwia korzystanie z innych rodzajów wolności.

Tyle oficjalnie. Już za zamkniętymi dla dziennikarzy drzwiami, Kaczyński, według informacji podanych przez Polską Agencję Prasową, zalecał posłom, by nie walczyć w Trybunale Konstytucyjnym o przepisy zakazujące aborcji ze względu na ciężkie wady płodu, powstrzymać się od kontrowersyjnych wypowiedzi w mediach, uważać na to co się pisze w internecie.

Leszek Miller w „Faktach po faktach” w TVN24, stwierdził wprost: - „Obserwując jego ostatnie wystąpienie, odniosłem wrażenie, że jest intelektualnie znużony i bardzo zdesperowany(…) Prezes jakby zaczyna oswajać swoich towarzyszy walki i pracy, że coś takiego może mieć miejsce.”

Według Millera Prawo i Sprawiedliwość traci swoją dynamikę, a w samym wystąpieniu prezesa było więcej defensywy niż ofensywy. Do tego dochodzi coraz więcej afer, które na pewno nie pomagają Prawu i Sprawiedliwości.

Bo w sytuacji, kiedy premier Morawiecki i prezes Kaczyński próbują pokazać nową twarz Prawa i Sprawiedliwości, minister Ziobro wraca do swoich starych metod.

Przypomnijmy, że w czwartek agenci CBA zatrzymali byłego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja J. i sześciu podległych mu urzędników, w tym, wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka. Do domu Kwaśniaka weszli o godz. 6.00 rano.

„Chyba nie ulega dla nikogo wątpliwości, że to zatrzymanie ma tło polityczne. Po pierwsze to odwet za SKOK Wołomin. Po drugie - chęć przykrycia rękoma prokuratury afery KNF pod rządami Marka Chrzanowskiego” - mówił pełnomocnik Kwaśniaka, mecenas Jerzy Naumman.

Kwaśniak i inni zatrzymani w tej sprawie zostali doprowadzeni do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie. Podejrzanym zarzuca się, że w okresie od 22 października 2013 roku do 15 września 2014 roku działali na szkodę interesu publicznego, dopuszczając do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 miliarda złotych oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 milionów złotych.

„To jest prawdziwa afera KNF” - mówił w świetle kamer Bogdan Święczkowski, prokurator krajowy.

Jakby zapominając o tym, że to Prawo i Sprawiedliwość przez trzy lata blokowało przejęcie przez KNF nadzoru nad SKOK-ami, kojarzonymi ze środowiskiem PiS-u.

A nie kto inny, jak Wojciech Kwaśniak odkrył system przepływów finansowych w systemie SKOK-ów i zależności między spółkami, których „centralą” jest SKOK Holding z Luksemburga. To tam płynęły prowizje i opłaty ze SKOK-ów. Kilka lat temu został niemal zakatowany na śmierć przed własnym domem przez bandziorów nasłanych na niego przez ludzi związanych ze SKOK-ami. Kiedy jednak szefem KNF został Marek Chrzanowski, ten sam który miał złożyć korupcyjną propozycję Leszkowi Czarneckiemu i który siedzi w areszcie, pozbył się ze składu komisji ludzi, którzy badali nieprawidłowości w SKOK-ach, czyli prof. Lesława Gajka i właśnie Wojciecha Kwaśniaka.

Sam Kwaśniak zarzuty, które są mu stawiane nazywa „absurdalnymi”. Związek Banków Polskich w swoim specjalnym oświadczeniu pisze: „Jesteśmy wzburzeni metodami i działaniami podjętymi w stosunku do grupy wysokich urzędników Komisji Nadzoru Finansowego, w tym Andrzeja J. byłego Przewodniczącego KNF i Wojciecha Kwaśniaka byłego Zastępcy Przewodniczącego KNF” W obronie Kwaśniaka i Andrzej J. stają nie tylko bankowcy, ale i ekonomiści podkreślając, że to profesjonaliści i fachowcy najwyższej klasy.

Tymczasem minister Zbigniew Ziobro w sobotę wieczorem o pobiciu Wojciecha Kwaśniaka, o którego zlecenie oskarżony jest były członek władz SKOK Wołomin Piotr P., mówi w TVP1 tak: - „Być może Wojciech Kwaśniak został zaatakowany, bo Komisja Nadzoru Finansowego przez lata rozzuchwalała przestępców .”

Na pytanie Krzysztofa Ziemca, co właściwie ma na myśli, Ziobro odpowiada: - „KNF przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych kosztem 85 tys. ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności życia. W tej sytuacji rozzuchwalenie przestępców narastało. My mamy za zadanie zbadać, dlaczego tak się działo.”

Po tych słowach, politycy opozycji, ale nie tylko oni, nie zostawiają na ministrze Ziobrze suchej nitki. „Takiego chamstwa i bezczelności dawno nie słyszałem” - skwitował Sławomir Neumann z Platformy Obywatelskiej.

Jakich określeń by nie użyć, zachowanie ministra Ziobry i działania kierowanego przez niego resortu na pewno nie przysporzą Prawu i Sprawiedliwości nowych wyborców, zwłaszcza tych „centrowych”.

Beata Mazurek po zakończeniu posiedzenia klubu PiS: "Czeka nas ciężka praca"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
author
I po co się rozpisywać?
g
gosc
Już większość stołków wydrapanych to teraz spokojniejsza polityka.
Teraz spokojnie mogą się bogacić.
tak było zawsze ale styl pisiorów jest najpaskudniejszy, nie do zaakceptowania, taka rewolucja
chamów i prostaków.
g
gota
twarz mateusza i jego plenipotenta jarka przypominaja raczej twarz bandyty
n
normals
usuwa komentarze i podmienia artykuły na nowe o tej samej treści ale bez komentarzy wymykających się z możliwości percepcyjnych starych komuchów?
G
Gość
jest popularna w naszym kraju. O przyzwoitość nie pytam, bo lewactwo nie rozumie tego pojęcia.
c
czytelnik internetowy
upadająca gazecina wszystkimi sposobami usiłuje istnieć na rynku. Przy tym poziomie dziennikarstwa i języka polskiego pociągnie najwyzej do Wielkanocy
.
bolszewia twarzy nie zmieni
k
kasienka
że p.min Ziobro nie jest członkiem PiS, a jego partia wchodzi w skład Zjednoczonej Prawicy. Co do twarzy PiS.. nareszcie jest to twarz nie tylko kompetentna ale i uczciwa. Po wrednej, pruskiej twarzy Tuska i jego PO-mafii przedstawia się jak najlepiej
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Jaką twarz ma PiS? Morawiecki łagodzi, Ziobro jest w kontrze
p
podatnik
Przypominam PiS'owi,że PRL bis w dniu 10 grudnia 2018 to bardziej kolonia niewolnicza niż kraj, stworzony przy stole zwanym okrągłym i podczas pijackich libacji w Magdalence pod polityczną mafię, kolesiów, przekrętów, złodziejstwa i niespotykaną arogancję władzy! Bardziej miejsce dla kombinatorów, gdzie zwykły człowiek jest niczym, a przestępców się chroni. Zwykły człowiek nie odczuwa że to "jego kraj", gdzie miliony młodych, zdolnych, wykształconych, kreatywnych ludzi wyjechało za przysłowiowym chlebem? Gdzie przyzwoity człowiek nie ma szans na pracę, bo ją po znajomości dostają kolesie, gdzie na badania czy operację czeka się kilka lat. I na koniec gdzie już w 2009 r. człowiek Prezydenta śp. Lecha Kaczyńskiego Piotr Kownacki jako prezes PKN Orlen zarabiał dziennie 31.000,00 PLN słownie trzydzieści jeden tysięcy złotych a maksymalna emerytura powstańca, który walczył za Warszawę wraz z kombatanckimi dodatkami wynosi 1.500,00 PLN słownie jeden tysiąc pięćset złotych miesięcznie!
Wróć na i.pl Portal i.pl