Jak wygląda naprawdę przemysł futerkowy w Wielkopolsce? To tylko krwawy biznes czy zapewniony jest dobrostan zwierząt? Zobacz zdjęcia

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Największa na świecie hodowla norek znajduje się w Góreczkach, w Wielkopolsce, należy do rodziny Wójcików - braci Wojciecha i Szczepana. Zwłaszcza ten drugi jest osobą publiczną. Prowadzi swój portal informacyjny, prowadzi fundacje. Na teren farmy Wójcików weszli członkowie stowarzyszania Otwarte Klatki. Opublikowali wstrząsający materiał dotyczący hodowli norek. Zobacz zdjęcia z wielkopolskich ferm zwierząt futerkowych ----->
Największa na świecie hodowla norek znajduje się w Góreczkach, w Wielkopolsce, należy do rodziny Wójcików - braci Wojciecha i Szczepana. Zwłaszcza ten drugi jest osobą publiczną. Prowadzi swój portal informacyjny, prowadzi fundacje. Na teren farmy Wójcików weszli członkowie stowarzyszania Otwarte Klatki. Opublikowali wstrząsający materiał dotyczący hodowli norek. Zobacz zdjęcia z wielkopolskich ferm zwierząt futerkowych ----->Otwarte Klatki
W Wielkopolsce działa około 140 ferm zwierząt futerkowych. Ponad sto, jak wynika z danych Głównej Inspekcji Weterynaryjnej, jest wciąż aktywnych. W całej Polsce ferm jest ok. 500. Hoduje się głównie norki, lisy, zdarza się, że jenoty, szynszyle i króliki. Jak wygląda przemysł futerkowy "od kuchni"? Sprawdzili to aktywiści z Otwartych Klatek. Swoimi materiałami podzielił się z nami także Rajmund Gąsiorek, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych.

Największa na świecie hodowla norek znajduje się w Góreczkach w Wielkopolsce. Należy do rodziny Wójcików - braci Wojciecha i Szczepana. Zwłaszcza ten drugi jest osobą publiczną. Prowadzi swój portal informacyjny, prowadzi fundacje. Na teren farmy Wójcików weszli członkowie stowarzyszania Otwarte Klatki. Opublikowali wstrząsający materiał dotyczący hodowli norek.

Więcej czytaj: Piątka dla zwierząt: Prezes PiS wypowiedział wojnę branży futrzarskiej. Czy zdetronizuje królów norek?

- Hodowla norek odbywa się w wielkich pawilonach, gdzie zamkniętych jest kilkaset, czasami kilka tysięcy zwierząt. Ta ferma, gdzie ostatnio prowadziliśmy śledztwo, jest fermą na ponad 400 tysięcy zwierząt. Przy takiej ilości mówimy raczej o przemyśle, gdzie bogaci się garstka najbogatszych hodowców, a reszta cierpi. Warto wspomnieć o ludziach, którzy mieszkają w pobliżu ferm. Im nikt nie udzielił żadnego odszkodowania, żadnej pomocy, gdy te fermy powstawały. A te wsie na tym tracą, bo przestają się rozwijać. Żaden biznes w okolicy nie może, nie chce powstać

– mówi Marta Korzeniak z Otwartych Klatek.

Sprawdź też:

Problemem jest przede wszystkich odór. – Zwierzęta są hodowane w klatkach, zwykle na powietrzu, ich odpady spadają na ziemię. Ludzie często zgłaszają plagi much. To jest przerażające, ludzie mają muchy w jedzeniu, łóżkach, lodówkach, wszędzie, nie są w stanie normalnie funkcjonować. Problemem są spadki wartości nieruchomości, nawet do 50 procent, gdy pojawi się ferma – dodaje Korzeniak.

- Te patologie, które zarejestrowaliśmy, są rejestrowane także na każdej innej fermie na całym świecie - tłumaczy Mikołaj Jastrzębski z fundacji na rzecz zwierząt Viva!

Zdaniem innych hodowców z Wielkopolski, materiały opublikowany przez organizacje prozwierzęce są zmanipulowane. W odpowiedzi przesyłają własne zdjęcia, zapraszają do odwiedzenia ferm.

- Filmy, które powstają o złym dobrostanie zwierząt, powstają po kryjomu, nieuczciwie. One pokazują tylko szpitaliki, izolatki, gdzie leczone są zwierzęta. Jak ta branża miałaby być lukratywna, gdyby cała hodowla tak wyglądała?

- pyta Zbigniew Ajchler, poseł PO, którego syn chciał poszerzyć działalność o fermę norkę pod Szamotułami. Sprzeciwili się temu okoliczni mieszkańcy.

Czytaj: Mieszkańcy wsi nie chcą fermy syna posła

Zobacz też:

Baloo, Kizia, Leoś to zwierzęta, które mają cyrkową przeszłość. Trafiły jednak do poznańskiego zoo. Wraz z nimi dwa lisy z ferm futrzarskich odebrane przez Otwarte Klatki.

Piątka dla zwierząt: Sejm przegłosował zakaz hodowli zwierzą...

W środę posłowie po raz pierwszy głosowali w sprawie tzw. Piątki dla zwierząt. To projekt wspierany przez Jarosława Kaczyńskiego, który ma m.in. zakazywać hodowli zwierząt futerkowych czy występów cyrkowych. Miała też ograniczać ubój rytualny, ale ten pomysł upadł w komisji. Sejm głosował w środę za odrzuceniem ustawy w pierwszym czytaniu. Jeśli posłowie poparliby to rozwiązanie, projekt by upadł. Parlamentarzyści w większości sprzeciwili się jednak temu pomysłowi (forsowanemu przez Konfederację) i skierowali projekt do dalszych prac w komisji. Drugie czytanie zaplanowano na czwartek. Jak głosowali posłowie z Wielkopolski?Przejdź do następnego zdjęcia -------->

Piątka dla zwierząt: Jak głosowali posłowie z Wielkopolski? ...

Sprawdź też:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl