Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak od września 2016 prowadzić lekcje w pierwszej klasie podstawówki?

Monika Jankowska
Przed nauczycielami pierwszoklasistów trudne zadanie: będą musieli tak ułożyć plan lekcji, aby pogodzić potrzeby i umiejętności 6- i 7-latków
Przed nauczycielami pierwszoklasistów trudne zadanie: będą musieli tak ułożyć plan lekcji, aby pogodzić potrzeby i umiejętności 6- i 7-latków Anna Kaczmarz
Nauczyciele się głowią: jak powinna wyglądać lekcja, gdy od września 2016 roku w jednej klasie pojawią się sześciolatek i siedmiolatek. W związku ze zmianą przepisów, jeżeli rodzice wyrażą chęć, ich dziecko może we wrześniu do pierwszej klasy pójść po raz drugi.

Ministerstwo Edukacji Narodowej wydało komunikat, w którym opisało zadania nauczyciela pracującego z dziećmi powtarzającymi pierwszą klasę. Taki nauczyciel będzie musiał wzbogacać program nauczania o dodatkowe treści oraz korzystać z dodatkowych materiałów edukacyjnych.

Związek Nauczycielstwa Polskiego nie kryje zaniepokojenia:

- Proponowane rozwiązania stanowią duży problem dla dyrektorów szkół i dla samych nauczycieli - mówi Elżbieta Markowska, prezes pomorskiego okręgu ZNP. - Organizacja nauczania w pierwszych klasach SP będzie trudna, nie da się bowiem przewidzieć, ilu do jednej klasy trafi sześciolatków i ile dzieci powtarzających rok. Według jakiego programu mają pracować nauczyciele o zróżnicowanym poziomie wiedzy uczniów, z jakich korzystać podręczników? I wreszcie: ile czasu i pracy będzie musiał poświęcić nauczyciel, aby się przygotować do zajęć w taki sposób, by zainteresować, zainspirować, rozwijać i zaspokoić indywidualne potrzeby edukacyjne swoich uczniów? - pyta Markowska.

Sześciolatki w szkole. Masz pytania - zadzwoń do ministerstwa

O rozsądek apeluje do rodziców Małgorzata Koszykowska, nauczycielka w jednej z gdańskich podstawówek i doradca metodyczny w Ośrodku Kształcenia Ustawicznego Nauczycieli w Gdańsku.

- Z tego co słyszałam, na pozostawienie dziecka w pierwszej klasie zdecydują się pojedynczy rodzice. Muszą się oni zastanowić, czy to nie będzie z krzywdą dla dziecka. Najważniejsze, żeby uczeń nie stał w miejscu, żeby cały czas się rozwijał. To nie jest łatwe, gdy pozostali uczniowie muszą się nauczyć podstaw. Jeżeli dziecko radzi sobie z pisaniem, czytaniem i liczeniem, radziłabym rodzicom, by posłali je do drugiej klasy.

Inaczej na sprawę patrzy Anna Wirska, nauczycielka i radna miasta Gdańska z ramienia Prawa i Sprawiedliwości: - Nauczyciel zawsze musiał wypośrodkować swoją pracę, zajmować się zarówno dziećmi zdolnymi, jak i tymi słabszymi. Nikt nigdy nie mówił, że nauczyciel to łatwy zawód. Musi on pamiętać przede wszystkim o tym, by do każdego ucznia podchodzić indywidualnie.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki