Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak mówić o powstaniach śląskich? Z emocjami i prawdą historyczną

Anna Zielonka
W debacie na temat powstań  śląskich uczestniczyli: Alicja Knast (moderator debaty), Marek Twaróg, prof. Ryszard Kaczmarek, Halina Bieda, Dariusz Kortko, prof. Katarzyna Popiołek i Rafał Czachowski
W debacie na temat powstań śląskich uczestniczyli: Alicja Knast (moderator debaty), Marek Twaróg, prof. Ryszard Kaczmarek, Halina Bieda, Dariusz Kortko, prof. Katarzyna Popiołek i Rafał Czachowski Lucyna Nenow/Dziennik Zachodni
W Muzeum Śląskim odbyła się debata na temat promocji powstań śląskich i pamięci o nich. W gorącej dyskusji wzięli udział ludzie nauki, kultury i mediów z naszego województwa.

Obchodzimy 95. rocznicę wybuchu trzeciego powstania śląskiego. Z tej okazji w Muzeum Śląskim odbyła się debata ludzi kultury, nauki i mediów. Dyskutowali, jak należy pielęgnować pamięć o tamtych czasach, jak pokazywać powstania poza Śląskiem i w jaki sposób za pięć lat świętować stuletnią rocznicę trzeciego zrywu. Debatę moderowała Alicja Knast, dyrektor Muzeum Śląskiego.

Jak zainteresować?

Już na wstępie zebrani stwierdzili, że na temat powstań śląskich jest zbyt mało danych i poświęconych im opracowań.

- Trzeba uzupełnić wiedzę faktograficzną. Tego typu prace powinny powstawać już dzisiaj. Myślę, że uda się nam wydać leksykon, który uzupełni luki - podkreślał prof. dr hab. Ryszard Kaczmarek, zastępca dyrektora Biblioteki Śląskiej ds. Instytutu Badań Regionalnych. - Jest też kwestia dotarcia z informacjami do masowego czytelnik - dodał.

Według Rafała Czachowskiego, prezesa zarządu IMAGO PR, aby obudzić pamięć o powstaniach, trzeba najpierw pomyśleć o tym, kto będzie adresatem tego budzenia.

- A to budzenie musi odbywać się przez kanały, do których określone osoby przywykły. Jest wiele takich epizodów, o których można w tym przekazie mówić. W każdym z trzech powstań znają sie takie zdarzenia - przyznał.

SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ O POWSTANIACH ŚLĄSKICH I ROZWIĄŻ QUIZ

Zdaniem prof. Katarzyny Popiołek, dziekan Wydziału Zamiejscowego Uniwersytetu SWPS w Katowicach, zainteresowanie można wzbudzić przez zabawę. Trzeba wpłynąć na emocje. - Przychodzą mi na myśl dobrze zaaranżowane gry terenowe. Osoby, biorące udział w odtwarzaniu scen historycznych, będą mogły w pewien sposób poczuć na własnej skórze, jak to było, przenieść się do tamtym czasów i właśnie dzięki temu zaangażować się w poznawanie historii - przekonywała. - Stawiam tu na młodzież. Dlaczego? Ponieważ to młodzi ludzie będą ten Śląsk dalej tworzyć - dodała.

- Zgadzam się, że trzeba ukierunkować się na młodych ludzi. W Muzeum Powstań Ślaskim już tak się dzieje. Organizujemy na przykład urodziny dla dzieci. W ten sposób chcemy w nich zaszczepić chęć do poznawania historii - zaznaczyła Halina Bieda, dyrektorka Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach.

Emocje muszą być gorące

Zebrani zastanawiali się, dlaczego legenda śląskiego zrywu nie jest tak silna jak ta, która dotyczy powstania warszawskiego.

- Jeśli chodzi o promocję powstania, to co zrobiono w stolicy to jest majstersztyk. To żywa pamięć o wydarzeniu, wiele publikacji, żywi świadkowie. Czego o powstaniach śląskich powiedzieć nie można - stwierdził Dariusz Kortko, redaktor naczelny Gazety Wyborczej w Katowicach.

Podobną myśl wyraził też Marek Twaróg, redaktor naczelny Dziennika Zachodniego.

- Powinniśmy porzucić marzenia, że uda się nam powtórzyć sukces Warszawy. Stolica to wpływowe miasto z wpływowymi środowiskami, które konsekwentnie promują powstańczy mit - podkreślał. Jego zdaniem, aby promować swój region, Ślązacy muszą najpierw wiedzieć, co jest najistotniejsze.

SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ O POWSTANIACH ŚLĄSKICH I ROZWIĄŻ QUIZ

- W momencie gdy sami nie wiemy, co chcemy opowiedzieć Polsce o Śląsku, to nie dziwmy się, że Polska nas nie rozumie - zaznaczył. - W marketingu ważny jest jasny komunikat. W Warszawie on wybrzmiał, w Poznaniu też, jeśli chodzi o wydarzenia z 1956 roku. Trudność jest taka, że komunikat ze Śląska jest zakłócany z każdej strony i Polacy z innych części Polski boją się trochę tej naszej historii. Emocje, o których mówimy, a które warto wzbudzić, muszą być gorące, a jednocześnie jednoznaczne, nie mogą być ze sobą sprzeczne - zaznaczał.

I dodał: Z drugiej strony, tak sobie myślę, że może w ogóle powstania nas jakoś specjalnie nie rozpalają. Być może są po prostu jednym z elementów opowieści o Śląsku. Warto zastanowić się, czy te pięć lat, które dzielą nas od setnej rocznicy wybuchu, powinny skłonić nas do dyskusji właśnie na temat różnych możliwości opowiedzenia o naszym regionie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!