Jak ksiądz pedofil uniknął dłuższego więzienia

Marcin Rybak
Ksiądz Paweł K., skazany w 2015 roku za seksualne wykorzystywanie chłopców, pięć lat wcześniej usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat za posiadanie dziecięcej pornografii. Mimo drugiej kary, nie odwieszono mu pierwszego wyroku. Dlaczego? Sądowi czasu zabrakło.

Rzecz zaczęła się w 2005 roku, gdy dwóch nastolatków zaalarmowało policję o mężczyźnie, który podjeżdżał samochodem i proponował sto złotych. Mieli tylko wsiąść z nim do auta. Dzieci odebrały to jako molestowanie. Mężczyzna był wikariuszem jednej z wrocławski parafii. W jego komputerze znaleziono pornografię dziecięcą. Proces toczył się do 2010 roku. Prawomocny wyrok skazujący go na rok w zawieszeniu zapadł 21 stycznia 2010.

Prawo mówi, że jeżeli w okresie próby (w tym wypadku było to pięć lat) skazany popełni podobne przestępstwo wyrok trzeba odwiesić. Czas na podjęcie takiej decyzji mija sześć miesięcy po zakończeniu okresu próby. W wypadku księdza Pawła K. owe sześć miesięcy kończyło się 20 lipca 2015.

Kilka tygodni wcześniej – dokładnie 26 czerwca 2015 – Paweł K. został prawomocnie skazany na siedem lat więzienia za seksualne wykorzystywanie chłopców. Do przestępstw dochodziło m.in. w 2012 roku. Czyli w okresie próby. Zapadł prawomocny wyrok. Sześć miesięcy jeszcze nie minęło. Dlaczego więc roku więzienia nie odwieszono?

We wrocławskim Sądzie Okręgowym wytłumaczono nam, że od 26 czerwca do 20 lipca było za mało czasu, by przeprowadzić całą procedurę. Wyrok prawomocny wydał Sąd Apelacyjny. Ale żeby „wprowadzić go do wykonania” mija jeszcze sporo czasu. Najpierw musi być napisane uzasadnienie wyroku. Potem wysyła się go do Sądu Okręgowego. Dopiero tu „stwierdza się prawomocność” i wysyła informację do rejestru skazanych.

Dopiero potem Sąd Rejonowy zaczyna zajmować się „odwieszaniem” zawieszonego wyroku. Musi wyznaczyć posiedzenie, wezwać oskarżonego. A jego postanowienie można jeszcze zaskarżyć do drugiej instancji. - W praktyce na przeprowadzenie całej procedury potrzeba minimum czterech miesięcy – mówi nam rzecznik wrocławskiego Sądu Okręgowego Marek Poteralski.

Paweł K. - dodajmy - nie jest już dziś księdzem. W ostatnich dniach doręczono mu do więzienia decyzję Watykanu o przeniesieniu go do stanu świeckiego. Był jednym z bohaterów głośnego filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" o pedofilii w Kościele.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jak ksiądz pedofil uniknął dłuższego więzienia - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl