Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Wódz: Należy całkowicie zakazać reklam alkoholu

Alicja Zboińska
Jacek Wódz
Jacek Wódz archiwum prywatne
Z prof. Jackiem Wodzem z Zakładu Socjologii Polityki Uniwersytetu Śląskiego rozmawia Alicja Zboińska

Łódzkie małżeństwo pomogło zatrzymać pijanego kierowcę. Łodzianie tłumaczą, że po prostu nie mogli mu pozwolić na dalszą jazdę i stwarzanie zagrożenia dla innych. Czyżby nasze przyzwolenie dla pijanych kierowców zaczęło się kończyć?
W tym przypadku mamy do czynienia z donosem obywatelskim, ale generalnie w Polsce obowiązuje przyzwolenie dla pijaków. Nie dotyczy to tylko tych, którzy piją, a potem siadają za kierownicą, ale wszystkich sfer życia. Na nadmiernym piciu przyłapuje się polityków, burmistrzów, prezydentów. Ostatnio głośno było o pijanym wicemarszałku Podlasia, a nie są to odosobnione przypadki. Ciągle jeszcze wiele osób uważa, że w kierowaniu autem po spożyciu nie ma nic nienormalnego. W końcu nikt, kto pił alkohol i siada za kierownicą, nie ma zamiaru zabicia kogoś. Chce tylko po prostu dotrzeć na miejsce.

Czyli nic w tej kwestii nie zmienia się na lepsze? Co należałoby w takim razie zrobić?
Jestem pesymistą i zakładam, że to się nie zmieni za mojego życia. Wymaga to wymiany pokoleniowej. W III Rzeczpospolitej popełniono wielki błąd, który skutkuje rozpijaniem młodzieży. W naszym kraju rządzą bowiem wielkie kampanie piwowarskie. Są one źródłem władzy oraz finansowania. Stąd powszechność picia piwa w Polsce.

Z drugiej mamy przecież mnóstwo kampanii społecznych, które namawiają do walki z nałogiem, piętnują pijanych kierowców. Nie wierzy Pan w ich skuteczność?
Zadaniem tych kampanii społecznych jest stwarzanie wrażenia, że jesteśmy moralni. One nie rozwiążą tego problemu. Pomóc mógłby totalny zakaz reklamowania alkoholu. Po 10 latach jego obowiązywania można byłoby odnotować zmiany. Takiego nasilenia problemu z alkoholem nie było 20 lat temu i to m.in. z tym się wiąże. Dziś, jak wybieram się z psem na spacer do parku, to obserwuję rodziców z dzieckiem w wózku. Każde z nich w ręku trzyma puszkę piwa. To nie jest wyjątek, tylko codzienność, a kiedyś byłoby to nie do pomyślenia.

A takie zachowania jak łódzkiego małżeństwa nic nie zmienią?
Za tę reakcję należą im się wielkie podziękowania i trzeba się cieszyć, że tak właśnie postąpili. Nie zmieni to jednak faktu, że mamy do czynienia z jednostkową reakcją. To nie przyczyni się do zmiany zachowań ludzkich, to może zmienić tylko podejście do nachalnego reklamowania alkoholu. Należy też zlikwidować obyczaj finansowania życia publicznego przez producentów alkoholu, wprowadzić zakaz reklam takich wyrobów i sponsoringu. Bardzo często oglądam francuską telewizję i tam takich zjawisk jak u nas po prostu nie obserwuję.

Rozmawiała Alicja Zboińska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki