Izrael wraca do blokady całego kraju. Czy zagrożone koronawirusem europejskie kraje pójdą jego śladami?

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
AP/Associated Press/East News
Od piątku przez trzy tygodnie z powodu wzrostu zakażeń koronawirusem Izrael będzie w całkowitej blokadzie. Podobny problem ma wiele europejskich krajów. Czy zdecydują się też na tak drastyczny krok?

Strach w wielu europejskich krajach, bo grozi im sytuacja podobna do tej, która jest w Izraelu. Od piątku na trzy tygodnie tamtejsze władze wprowadzają blokadę całego kraju.

Powodem jest gwałtowny wzrost zakażeń na koronawirusa. Każdego dnia przybywa w Izraelu liczącym ok. 10 mln mieszkańców 3 tys. nowych zakażeń.

ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O EPIDEMII KORONAWIRUSA SARS-CoV-2:

Czyli na każdy milion mieszkańców przypada 300 nowych zakażonych (w Polsce ten współczynnik wynosi 13 zakażonych na każdy milion mieszkańców).

Od piątku przez trzy tygodnie Izrael doświadczy takiej blokady. Obywatele będą musieli pozostawać w domach i nie będą mogli oddalać się na odległość większą niż 500 metrów.

Galerie handlowe zostaną zamknięte, większość sklepów też. Czynne będą apteki. Spotkania rodzinne ogranicza się do 10 osób.

To zaboli mieszkańców Izraela i to bardzo, bo straty wynikające z blokady oznaczają 6 mld szekli strat (7 mld zł). Na dodatek blokada zbiega się Jom Kippur, jednym z najważniejszych świąt judaizmu.

Jak reagują na blokadę mieszkańcy Izraela? Gniewem i zdziwieniem. Karzą nas- mówią o decyzji władzy.

– To niesprawiedliwe! – ubolewała Eti Avishai, 64-letnia kobieta z powodu rozpoczynającej się niebawem trzytygodniowej blokadzie.

– Nie zabraniali zgromadzeń w synagogach, wesel i innych imprez, a teraz nie będę z moimi dziećmi i wnukami spędzić święta – dodaje.

Choć w dużym stopniu Izraelczycy zaakceptowali blokadę nałożoną na początku pandemii w marcu, tym razem są sfrustrowani sposobem, w jaki rozwiązuje się kryzys zdrowotny.

– Zamiast surowo egzekwować zasady i karać tych, którzy nie noszą masek lub tych, którzy organizują duże spotkania, karzą nas wszystkich – mówi Barak Yeivin, dyrektor konserwatorium w Jerozolimie.

Wcześniej zezwalano na śluby i inne imprezy, choć ludzie przekraczali limity i łamali inne przepisy zdrowotnych.

Zdaniem Yeivina, druga blokada oznacza katastrofę dla instytucji edukacyjnych, bo rozpoczyna się rok akademicki.

Niedawno rząd wprowadził godzinę policyjną w 40 miastach i dzielnicach wysokiego ryzyka, w zdecydowanej większości zamieszkałej przez społeczność arabską i ultraortodoksyjnych Żydów.

Nie powstrzymało to rozprzestrzeniania się zarazy.

Zwolennicy działań rządu przekonują, że ich wpływ na gospodarkę będzie ograniczony z powodu wielu świąt państwowych.

Istnieją jednak obawy dotyczące szkód, jakie blokada może mieć dla zdrowia psychicznego.-Wiele osób prosi o środki na sen i na uspokojenie -mówi Yoram Poplinger, pracujący w aptece w Jerozolimie.

Judith Touati,pracownica socjalna, mówi, że blokada będzie szczególnie trudna dla starszych.

70-letnia Rivka Vaknin żali się, że jest przygnębiona na myśl o samotności jakiej doświadczyła podczas podczas wakacji.

– Mogli to zrobić wcześniej. Dlaczego teraz w okresie świątecznym – pyta.

Ale liczba zachorowań na COVID-19 rośnie nie tylko w Izraelu, również też w Hiszpanii, Francji i Niemczech. Czy one pójdą śladami Izraela?

Rządy mówią o możliwości lokalnych blokad, zarzekają się, że ograniczenia nie są planowane w skali całego kraju.

Ale specjaliści ostrzegają, że w przypadku kolejnych fal zakażeń nie pozostanie nic innego jak powrót do sytuacji z marca, gdy zaczęło zamierać życie w wielu europejskich krajach.

Trudna jest sytuacja w Wielkiej Brytanii, gdzie każdej doby notuje się około 3500 nowych zakażeń. Pocieszające jest to, że nie przekładają się one na wzrost liczby zmarłych.

Rząd Hiszpanii też z niepokojem obserwuje rozwój sytuacji. Zanotowano już ponad pół miliona przypadków koronawirusa i niemal 30 tys. zgonów. Najgorzej jest w stolicy kraju, gdzie tylko jednego tygodnia przybyło ponad 22 tys. nowych zakażeń.

CZYTAJ WIĘCEJ O SZCZEPIONCE I LECZENIU KORONAWIRUSA:

W tej sytuacji utrzymuje się zakaz zgromadzeń powyżej dziesięciu osób, zamknięte pozostają dyskoteki i nocne kluby. Najgorsze jest to, że jeden chory zakaża więcej niż jedną osobę, co oznacza, że zaraza będzie się rozprzestrzeniać.

Rekordy padają we Francji, w ciągu doby notuje się po 10 tys. nowych zakażeń. Tego nie było w najgorszym momencie, w marcu i kwietniu.

Nowa fala zakażeń dotarła tez do naszych południowych sąsiadów. Ponad półtora tysiąca zakażeń jednej doby, choć kraj ten wydawał się mieć już pandemię za sobą. Niestety, luzowanie zakazów i co za tym idzie swobodne zachowanie ludzi sprawiło, że koronawirus przypomniał Czechom o sobie.

MASKI FFP2 ORAZ KN95 Z FILTREM, PRZYŁBICE, ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI, OKULARY I INNE PRODUKTY PROFILAKTYCZNE PRZECIWKO WIRUSOM I BAKTERIOM >> Sprawdź w naszym sklepie <<

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl