Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iwona Śledzińska-Katarasińska: Ustawy dotyczące sądów są zwiastunem przejścia do półdyktatury

Marcin Darda
Marcin Darda
Polska Press/archiwum
„Trwające już od dwóch tygodni masowe protesty pod sądami w 180 miastach, które wcale nie cichną, to efekt narastających od miesięcy doznań, które dotąd się nie kumulowały” - stwierdziła w czwartek łódzka posłanka PO Iwona Śledzińska – Katarasińska na konferencji prasowej zwołanej pod hasłem „Wojna rządu z Polakami”.

Według Śledzińskiej – Katarasińskiej ustawy dotyczące ustroju sądów powszechnych, KRS i Sądu Najwyższego (dwie ostatnie zawetował prezydent Andrzej Duda – red.), są zwiastunem przejścia od „demokratycznego państwa prawa do półdyktatorskiego sposobu sprawowania władzy”, a szczególnie niepokojące jest według posłanki fakt, że większość sejmowa PiS robi to za pomocą projektów poselskich.

- Nawarstwianie się niezadowolenia z różnych przyczyn i okazji wylało się w lipcu i nie sądzę, by szybko się przytłumiło – komentuje posłanka protesty pod sądami.

Według łódzkiej posłanki na kumulację i skalę protestów wpływ miały także wcześniejsze pociągnięcia PiS jak uzależnienie prokuratury od ministra sprawiedliwości, przejęcie mediów publicznych, czy „pazerność” na stanowiska w spółkach Skarbu Państwa.

Jak dodała, dwa prezydenckie weta w jej opinii są efektem urażonych ambicji prezydenta Andrzeja Dudy, ponieważ ustawy o KRS i SN de facto odbierały mu kompetencje na rzecz ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w jednej osobie.

Prezydent był wściekły, ale podpisał trzecią ustawę, która z puntu widzenia „zwykłego człowieka”, jak uwielbia mówić pani premier, może być najbardziej dla obywateli dotkliwa – komentuje Śledzińska – Katarasińska. - Chwilę po wetach zapadła na krótko euforia, ale do większości protestujących szybko dotarło, że trzecia podpisana przez prezydenta ustawa i tak daje niewiarygodną wręcz władzę Zbigniewowi Ziobro. Jednak gdyby nawet prezydent złożył w Sejmie dobrą ustawę, to i tak większości sejmowa PiS może przewrócić ją do góry nogami.

Łódzka posłanka dodała też, że „pod lawiną przepychanek” umknęły uwadze opinii publicznej dwie istotne sprawy: odrzucenie projektu w sprawie referendum edukacyjnego, a także przeforsowanie projektu dotyczącego powołania Narodowego Instytutu Wolności, czyli rządowej agendy, która będzie nadzorowała organizacje pozarządowe, czego – jak mówi posłanka – nie ma w żadnym innym kraju.

Jej zdaniem teraz granty na działalność otrzymywać będą tylko fundacje i stowarzyszenia popierające rząd, wszelkie inne, choćby gromadzące pieniądze na operacji dzieci za granicą, będą płacić podatki od darowizn, jeśli przekroczą 4,9 tys. zł.

- Po 20 miesiącach tego rządu mam przekonanie, że to jest rząd, który walczy z obywatelami, a przynajmniej z ukształtowanymi przez ostatnie 27 lat – podsumowała Iwona Śledzińska – Katarsińska.

Posłanka poinformowała także, że klub PO nie ma w tym roku wakacji. Wszyscy posłowie czekają w pogotowiu, by szybko stawić się na Wiejskiej w razie zwołania posiedzenia Sejmu.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki