Iwona Mularczyk podzieli PiS? Ryszard Nowak już poza partią

Eksodus sympatyków Prawa i Sprawiedliwości z partii zapowiada też Lucjan Stępień, członek zarządu miejskich struktur PiS i przewodniczący struktur terenowych partii.

- Lokalni działacze zapowiadają odejście. Nie jest również wykluczone, że osoby te podejmą walkę o przyszłość miasta, o jego rozwój, o funkcjonowanie wspólnoty miejskiej, jako niezależny ruch - zaznacza Stępień w komentarzu dla „Gazety Krakowskiej”. Jego zdaniem, wielu mieszkańców zgłasza się do działaczy PiS w Nowym Sączu, wyrażając swoje niezadowolenie, brak uczciwości centrali PiS oraz brak szacunku dla dotychczasowych nowosądeckich wyborców. Samą kandydaturę uważa za „niesmaczny żart”.

Już na starcie Iwona Mularczyk dzieli sądecki PiS.

- Uważam, że ta kandydatura powinna zjednoczyć środowisko prawicowe, a nie podzielić - komentuje jednak Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS i mąż kandydatki na prezydenta Nowego Sącza.

Wczoraj swoją rezygnację z członkostwa w partii złożył urzędujący dwunasty rok prezydent miasta Ryszard Nowak. Do zamknięcia wydania gazety bezskutecznie czekaliśmy na jego komentarz w tej sprawie. Prezydent jest rozczarowany decyzją komitetu centralnego partii, który mimo jego usilnych starań nie poparł jego kandydata Krzysztofa Głuca. Nowak był jedynym w Polsce prezydentem miasta na prawach powiatu wybranym z listy Prawa i Sprawiedliwości.

- Kandydatura Iwony Mularczyk została zgłoszona przez pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego i uzyskała poparcie komitetu politycznego. Wcześniej została poddana dyskusji i badaniu opinii publicznej. Okazało się, że ma największe poparcie ze wszystkich proponowanych nazwisk - wyjaśnia Arkadiusz Mularczyk. Sam poseł również wymieniany był wśród potencjalnych kandydatów. Jednak wcześniej zarząd miejski PiS-u na prośbę Nowaka udzielił rekomendacji Krzysztofowi Głucowi. Nie poparła go tylko dwójka z siedmioosobowego gremium. Ta sama dwójka niespełna dwa miesiące temu nie chciała, by Iwona Mularczyk odzyskała, utraconą przed laty, legitymację Prawa i Sprawiedliwości.

- Osoba, która została przyjęta do PiS niejednogłośnie, niecałe dwa miesiące temu, od razu dostaje nominację partii na prezydenta miasta. To tragikomedia? - zastanawia się Stępień.

Wczoraj w godzinach wieczornych miejski zarząd PiS miał spotkać się z posłem Wiesławem Janczykiem i Iwoną Mularczyk, która swoją pierwszą konferencję prasową zapowiedziała na środę. Wtedy ma też odpowiedzieć na wiele trudnych pytań, m.in. o rozłam w strukturach partii. Okazuje się, że dla niektórych obecne zmiany w PiS dają nadzieję na powrót w szeregi partii.

- Iwonę Mularczyk znam od dawna. Jest osobą stanowczą i pracowitą. Nie lubi zakłamywania rzeczywistości. Mogliśmy się o tym przekonać, kiedy mocno była zaangażowana w ujawnieniu występujących nieprawidłowości w jednej z sądeckich szkół - chwali Artur Czernecki, były członek PiS.

Wiesław Janczyk zwołał konferencję bez Iwony Mularczyk
Pełnomocnik PiS w okręgu nr 14 zaprosił wczoraj lokalne media i potwierdził, że Iwona Mularczyk powalczy o prezydenturę w Nowym Sączu. Zabrakło jednak samej kandydatki.
- Kandydatura została niedawno zatwierdzona. Nie chciałbym pochopnie prezentować pani Iwony Mularczyk. Jeśli będzie takie uzgodnienie sztabu wyborczego, to będzie jeszcze wiele okazji do konferencji. Myślę, że na tę chwilę pani Iwona Mularczyk koncentruje się na tym, co przekaże opinii publicznej - odpowiada Janczyk na pytanie, dlaczego konferencja odbywa się bez Iwony Mularczyk. Poseł nie chciał mówić o atutach kandydatki. Na pytanie, co zadecydowało, że to akurat ona, odpowiedział, że głosowanie. - Zrobię wszystko, żeby przekonać sądeczan do rozważenia tej kandydatury. To jest oczywiste - dodał, chociaż nie przyznał się, czy sam poparł jej kandydaturę.