Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iwona Guzowska w 2014 roku pojawi się w ringu KSW. Kobiety też potrafią się bić

Łukasz Żaguń
Gdańszczanka Iwona Guzowska podpisała kontrakt z KSW
Gdańszczanka Iwona Guzowska podpisała kontrakt z KSW Tomasz Bołt
W polskim sporcie coraz częściej odchodzi się od przekonania, że pewne zachowania a zwłaszcza dyscypliny sportowe zarezerwowane są tylko dla mężczyzn. Czy to tylko efekt równouprawnienia?

W sportowym świecie coraz mniej jest dyscyplin, które w całości byłyby opanowane przez mężczyzn. Ostatnio obserwuje się nawet wzmożony udział kobiet w... sportach walki. Sobotnia gala KSW 23 w Ergo Arenie była tego najlepszym dowodem.

- Dziś kobiety robią wszystko lepiej od nas. Nawet boksują. Kiedyś też mówiłem, że kobiety nie powinny się brać za ten sport. Kiedy zobaczyłem Iwonę Guzowską, zmieniłem zdanie - mówił nam przed zawodami w Ergo Arenie gdańszczanin Dariusz Michalczewski, były zawodowy mistrz świata w boksie.

Jak się okazuje, były mistrz postać Iwony Guzowskiej wspomniał w idealnym czasie. Dlaczego? Otóż była znakomita polska bokserka i kickbokserka wraca do ringu. Co więcej, Guzowska podpisała kontrakt z federacją KSW! Wiadomość ta, ogłoszona przez nią podczas sobotniej gali KSW 23 w Ergo Arenie, niemal wszystkich zwaliła z nóg. Co zatem skłoniło Guzowską do powrotu na ring?

- Przede wszystkim moja forma, którą zbudowałam dzięki triathlonowi. Nie sądziłam, że mogę jeszcze osiągnąć taki pułap, na którym obecnie jestem. Znaczenie miało też zdanie mojego syna - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Iwona Guzowska.

Była mistrzyni świata w boksie, a obecnie posłanka na Sejm, w ringu pojawi się na początku 2014 roku. Dlaczego jednak Guzowska zdecydowała się podpisać kontrakt z federacją KSW?

- Jakiś czas temu Martin Lewandowski zaproponował mi KSW. Moja pierwsza odpowiedź brzmiała: "Nie, zapomnij, nie ma takiej opcji!". Kiedy jednak sobie to poważnie przemyślałam, zwłaszcza po namowach syna, coś drgnęło w moim sercu. W końcu się na to zdecydowałam. Od razu jednak mówię - na pewno moja przygoda z KSW nie będzie długa - tłumaczy.

Wysoki poziom adrenaliny i ekstremalne emocje Guzowskiej towarzyszyły od początku kariery. Jak sama jednak przyznaje, lubi wyznaczać sobie w życiu nowe cele i wyzwania, choć nie ukrywa też, że czasami towarzyszy jej też strach.

- Zawsze pojawia się strach, ale przed samą walką. W ringu jednak to się ulatnia - wyjaśnia.

Wielką fanką Guzowskiej jest między innymi Karolina Kowalkiewicz, która w minioną sobotę w Ergo Arenie w kilka sekund wywalczyła mistrzowski pas federacji KSW.

- Dwa tygodnie przed walką bardzo mocno się rozchorowałam. Myślałam więc sobie przed tym starciem, że muszę zakończyć to w pierwszej rundzie, bo na więcej nie mam sił - powiedziała nam tuż po walce Kowalkiewicz.

Mimo że poza ringiem łodzianka to sympatyczna i ciepła osoba, to jednak kiedy przychodzi czas walki, wyzwalają się w niej niecodzienne emocje. Wygląda na to, że pojęcie strachu jest jej obce.

Gala KSW 23 w Ergo Arenie: Spektakularne zwycięstwo Chalidowa

- Nie czuję go. Kiedyś słyszałam mądre zdanie - w dzisiejszych czasach bać trzeba się tylko wojny. W ringu nie ma takiej potrzeby - mówi bez wahania Kowalkiewicz.

Zwraca też uwagę na inny ważny aspekt - w ringu, wbrew pozorom, zawodnicy nie są skazani tylko na siebie.

- Są sędziowie, lekarze, trenerzy. Czuję się tam bezpieczna. To wydaje się co prawda zabawne, ale naprawdę tak jest. W każdej chwili przecież mogę przerwać walkę. Mam prawo "odklepać", powiedzieć: "Stop". Bo najważniejsze jest zdrowie - puentuje.

Podczas oglądania walk z udziałem pań, nasuwa się pytanie - czy ten sport rzeczywiście jest dla kobiet? Choć nie powinno się odpowiadać się pytaniem na pytanie, to w tym przypadku trudno się od tego powstrzymać. Dlaczego w ringu bić mają się tylko mężczyźni, skoro kobiety też to potrafią? Co więcej, w tym, co robią, są naprawdę dobre. Istnieje coś takiego jak pasja, a tego nikomu nie powinno się odbierać.

Gdańska ikona sportów walki

Gdy patrzymy na przekrój kariery sportowej Iwony Guzowskiej, ręce same składają się do oklasków. Pochodząca z Gdańska zawodniczka jest wielokrotną mistrzynią świata i Europy w kick-boxingu i boksie, a także siedmiokrotną mistrzynią Polski w kick-boxingu. Na zawodowym ringu zadebiutowała w 1999 roku.

W marcu tego roku Guzowska wystąpiła w imprezie Night of the Jumps w Ergo Arenie. Tam, wspólnie z Czechem Petrem Pilatem, wykonała powietrzną ewolucję - salto w tył na motocyklu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki