Ivan Djurdjević: Otoczka wokół klubu jest zła. Z tą kadrą 11. miejsce i ćwierćfinał Pucharu Polski to jest sukces

Piotr Janas
Piotr Janas
Ivan Djurdjević narzeka na wąską kadrę swojego zespołu
Ivan Djurdjević narzeka na wąską kadrę swojego zespołu FOT. PAP/Sebastian Borowski
Śląsk Wrocław trzeci raz w tym sezonie pokonał Lecha Poznań. Po niedzielnym zwycięstwie na Tarczyński Arena Wrocław głos zabrał trener Ivan Djurdjević, który nie gryzł się w język. – Nikt o tym nie mówi, ale Śląsk musi przyjść olbrzymią przebudowę. Otoczka wokół klubu jest niesamowicie negatywna, a 11. miejsce w lidze plus ćwierćfinał Pucharu Polski traktowane są jak tragedia. Przy naszej kadrze to ogromny sukces – wypalił Djurdjević.

Śląsk Wrocław zwycięstwem nad aktualnym mistrzem Polski umocnił swoją pozycję w środku stawki w PKO Ekstraklasie. Walczący o utrzymanie wrocławianie złapali oddech, jaki daje im sześciopunktowa przewaga nad strefą spadkową. Wciąż nie jest to dużo, ale najwyraźniej trener uznał, że to dobry moment, by powiedzieć kilka mocniejszych słów.

– Oglądam programy, czytam media, staram się być na bieżąco. Muszę powiedzieć, że obecna atmosfera wokół klubu, cała ta otoczka, jest niesamowicie negatywna. Dziennikarze powinni pisać prawdę, a nikt nie mówi o naszej sytuacji kadrowej. Mam wrażenie, że to 11. miejsce w tabeli i ćwierćfinał Pucharu Polski traktowane są jak tragedia, a przy naszej kadrze to ogromny sukces – powiedział nie gryząc się w język Serb.

Na potwierdzenie swoich słów przytoczył zmiany, jakich musiał dokonywać w trakcie spotkania. Kiedy drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Víctor García, na lewe wahadło musiał wejść Piotr Samiec-Talar, nominalnie napastnik, w ostatnich miesiącach przemianowany na skrzydłowego. Nieobecność Hiszpana w kolejnym spotkaniu to spory problem, ponieważ jest on jedynym nominalnym lewym obrońcą/wahadłowym w kadrze WKS-u. Wprawdzie jest jeszcze 22-letni Olivier Wypart, który od kilku lat znajduje się w kadrze pierwszego zespołu, ale nigdy nie zadebiutował na poziomie ekstraklasy.

– Wciąż nie wiem, kim zastąpimy Garcíę. Mamy sporo czasu na podjęcie tej decyzji i będziemy się nad tym poważnie zastanawiać – odpowiedział wymijająco Djurdjević.

W najbliższą środę Śląsk Wrocław zagra na wyjeździe z drugoligowym KKS-em Kalisz w ćwierćfinałowym meczu Fortuna Pucharu Polski. Tam García będzie mógł zagrać, choć trzeba pamiętać, że wedle przepisów na boisku musi znajdować się aż dwóch młodzieżowców. W niedzielę 5 marca wrocławianie zmierzą się z Cracovią przy ul. Kałuży w stolicy Małopolski. Wówczas będą musieli radzić sobie bez hiszpańskiego wahadłowego, a także kontuzjowanych Petra Schwarza i Patryka Janasika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ivan Djurdjević: Otoczka wokół klubu jest zła. Z tą kadrą 11. miejsce i ćwierćfinał Pucharu Polski to jest sukces - Gazeta Wrocławska

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

w
wojak5036
Panie trenerze niech Pan przestanie gadać głupoty jak Pana przełożeni. Robicie z nas kibiców głupków , próbując nam wmówić Wasze teorie. Wygląda na to że to nie Pan a Zarząd klubu ustala kto ma grać a kto siedzieć na ławce. Dlaczego swojej szansy / tak Pan mówi / nie dostaje Adrian Łyszczarz? Bo się Wam postawił i nie odszedł ze Śląska w zimie? Bo nie zarobiliście na nim ani grosza , a po sezonie odejdzie za darmo. Chłopak nie gra ani w I ani w II drużynie , czy to normalne? Czy jest gorszy od tej "zbieraniny" typu Caye-cos tam i "Ni-[wulgaryzm]el" ? Całe zło w Śląsku to jego Prezes i Dyrektor Sportowy. Nie będę już pisał o "super" transferach za gigantyczne pieniądze / jak na Ekstraklasę/ które zostały wyrzucone w błoto. Za kogo Śląsk zapłacił ponad 5 mln zł prowizji managerskich w ubiegłym sezonie? Nikt w klubie nie liczy się z publiczną kasą z Ratusza , i nikt ich za to nie rozlicza. Przecież takie pieniądze są.... niczyjej. Odkąd w Śląska po raz 2 na stołku Prezesa zasiada "Jego Wysokość P.Waśniewski". staczamy się na dno. Sytuacja powtarza się z 2013r kiedy doprowadził nas na skraj bankructwa. Niestety "układy" towarzyski-polityczny we Wrocławiu nie pozwalają na jego zwolnienie. Gadanie o chęci sprzedaży Śląska można włożyć na półkę obok "Baśni Andersena" , bo i tak w to nik nie wierzy. Prywatny właściciel od razu zwolni ze stanowisk te "spady" z innych miejskich spółek. Dlaczego nikt w tym mieście nie napisze prawdy o sytuacji w jakiej znajduje się WKS?
T
Tadeusz
A kto zatrudnił te miernoty typu Caye ten Qarcia czy inne hiszpańskie odpady.
G
Gość
Sytuacja kadrowa to wynik będący pochodną niszczycielskiej polityki zarządu i władz miasta.
Wróć na i.pl Portal i.pl