Intymne szczegóły z życia boskiej Marleny

Urszula Wolak
Marlena Dietrich robiła na mężczyznach wrażenie
Marlena Dietrich robiła na mężczyznach wrażenie archiwum
Owacje na stojąco, gromkie brawa i deszcz kwiatów, który spadł na scenę. Tak publiczność wyraziła swój podziw po premierowym występie Marleny Dietrich w jednym z teatrów w Los Angeles w 1968 roku. Kiedy światła reflektorów zgasły, a zadowolona publiczność opuściła salę, aktorka pojawiła się na scenie ponownie.

Przyszła tylko po to, by zebrać wszystkie leżące tam kwiaty. Wróciła później do swojej garderoby i włożyła je do stojącej tam lodówki. Nikt nie miał się dowiedzieć, że wykorzystywała je później wielokrotnie. I na zakończenie kolejnych koncertów obsypywali ją nimi bileterzy pracujący w amerykańskim teatrze. Wniosek? Dietrich żyła w panicznym strachu, że jej gwiazda może niespodziewanie zgasnąć,i chciała się przed tą ewentualnością zabezpieczyć.

O tym m.in. przeczytamy w jej najnowszej biografii zatytułowanej po prostu "Marlena Dietrich". Książkę napisała dziennikarka Charlotte Chandler, która spędziła długie godziny w paryskim mieszkaniu legendy kina. Tom jednak jest nie tylko efektem jej rozmów z hollywoodzką gwiazdą. Powstał on również na kanwie słodko-gorzkich anegdot, które chętnie opowiadali autorce znajomi Marleny.

Dzięki nim dowiemy się na przykład, że Dietrich świetnie radziła sobie nie tylko przed kamerami, ale i w kuchni. To legendy przeszedł jej wyśmienity gulasz, który uwielbiała przyrządzać wszystkim swoim przyjaciołom. - Uważam, że gotowanie to w znacznie większym stopniu sztuka niż umiejętność - mówiła Dietrich.

Z jednej z jej rad skorzysta z pewnością niejeden czytelnik: - Jeśli kochasz gotować, po prostu jesteś w tym dobra albo możesz stać się dobra. Jeśli tego nie lubisz, determinacja nie wystarczy. Poszukaj raczej dobrych restauracji - czytamy w książce.

Dietrich otwarcie przyznawała też, że gotując, nigdy nie trzymała się ściśle przepisów. I wcale nie wychodziła na tym źle. Jak i na tym, że potrafiła być rozbrajająco szczera. - Nie lubię nosić majtek - powiedziała podczas jednej z rozmów. - Są takie ograniczające. A jak się wrzynają i widać je pod ubraniem, to wygląda strasznie.

Aktorka przestała nosić bieliznę już w wieku szkolnym i nigdy nie potrafiła zrozumieć, dlaczego nienoszenie majtek było uznawane za nieprzyzwoite. W szkole musiała więc skrzętnie ukrywać swoją tajemnicę. - Nie mogłam pozwolić, by któraś z dziewczynek, choćby najlepsza przyjaciółka, poznała mój sekret. Musiałam być szczególnie ostrożna, kiedy miałam gimnastykę - wyznała aktorka.

Wyzwolona seksualnie Dietrich w jednej z rozmów ujawniła zresztą kulisy swojej alkowy. W latach 20. wyszła za mąż z prawdziwej miłości za Rudolfa Siebera. Siła ich związku polegała przede wszystkim na wzajemnej fascynacji seksualnej. Do czasu... Bo kiedy Marlena zaszła w ciążę, zrezygnowała z seksu z mężem do momentu przyjścia dziecka na świat. - Bałam się, że zrobimy mu krzywdę - powiedziała Dietrich. Rudi w pełni zaakceptował jej decyzję. Zgodne małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu, a Dietrich wikłała się kolejne romanse, m.in. z pisarzem Ernestem Hemingwayem.

Do najgłośniejszych należy jednak jej związek z nestorem rodu Kennedych - Josephem, ojcem prezydenta Stanów Zjednoczonych, który pełnił funkcję ambasadora Stanów Zjednoczonych w Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej. - Dobrze się z nim bawiłam - skwitowała kiedyś Dietrich. Ale jej błahy stosunek do romansu z ambasadorem był jednak tylko pozorny. Aktorka miała bowiem sekretną misję. Wierzyła, że może wpłynąć na poglądy Kennedy'ego, i próbowała uświadomić mu, że Stany Zjednoczone nie zdołają uniknąć starcia z Hitlerem. Miała absolutną rację.

Biografię jednej z największych aktorek XX wieku czyta się jednym tchem. To zasługa nie tylko bujnego życiorysu Marleny Dietrich, ale też lekkiego pióra Charlotte Chandler, która dokonała w książce prostego zabiegu. Całkowicie oddała w niej głos boskiej Marlenie, która snuje opowieść o swoim życiu. Czytelnik doświadcza bezpośredniego kontaktu z gwiazdą, która staje się bardzo ludzka, a przez to bardzo nam bliska.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Intymne szczegóły z życia boskiej Marleny - Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl