Interwencja policji w krakowskim szpitalu ws. ciężarnej. Oświadczenie policji zaprzecza historii niektórych mediów

Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
Była pod wpływem alkoholu, agresywna i awanturowała się. Groziła, że odbierze sobie życie. Psychiatra, który odebrał od niej telefon, zadzwonił na telefon alarmowy 112, a dyspozytor wysłał pogotowie i policję. Prawda o interwencji, którą część mediów przedstawia jako nagonkę policji za wzięcie tabletki poronnej, jest zupełnie inna. Oświadczenie ze szczegółami wydała krakowska policja, a zacytowała Polska Agencja Prasowa.

Interwencja w krakowskim szpitalu. Fałszywe oskarżenia wobec policji

Niektóre media przekazują rzekomo sensacyjną historię, cytując Fakty TVN. Chodzi o sprawę kobiety, która miała zgłosić się do jednego ze szpitali w Krakowie po zażyciu tabletki poronnej w celu dokonania aborcji. Zgodnie z jej wypowiedziami i narracją dla części mediów w Polsce, na miejscu zjawiła się policja, która miała nadużyć swojej władzy wobec kobiety i dokonać m.in. niesłusznego zatrzymania i zabrania jej laptopa oraz telefonu komórkowego.

Zaczęto domagać się stanowczych kroków w związku z nadużyciem władzy przez funkcjonariuszy, a Lewica żądała od premiera Mateusza Morawieckiego i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego dymisji Komendanta Głównego Policji Jarosława Szymczyka.

Jak się okazuje, cała historia wyglądała zupełnie inaczej. Ministerstwo Zdrowia przekazało, że chodziło o zagrożenie życia kobiety.

"Informacja nie dotyczyła aborcji, czy też przyjęcia środka wczesnoporonnego, ale zagrożenia życia pacjentki" - przekazał resort.

Całkowicie inne światło rzuca oświadczenie krakowskiej policji, zacytowane przez PAP.

Policję wezwał psychiatra

19 lipca policja wydała stanowisko w odniesieniu do wtorkowego wydania "Faktów" TVN. Zgodnie z przekazanymi informacjami, policję miał wezwać psychiatra kobiety.

"27 kwietnia br. na numer 112 zadzwonił lekarz psychiatra, zgłaszając, że jego pacjentka dzwoniła do niego, że „dokonała aborcji” i „chce odebrać sobie życie”. Dyspozytor skierował do miejsca zamieszkania kobiety policję i pogotowie" - napisano w oświadczeniu.

"Patrol policji na miejscu zastał zapłakaną kobietę, która krzyczała, odpowiadała na pytania w sposób chaotyczny i wyczuwalna była od niej woń alkoholu. Na miejscu pojawił się również zespół ratownictwa medycznego. Z rozpytania kobiety wynikało, że od lat leczy się psychiatrycznie, tego dnia miała myśli samobójcze i jakiś czas temu zażyła medykamenty wywołujące poronienie" - czytamy.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Skąd wzięły się tabletki poronne? Podejrzenie popełnienia przestępstwa

Kobieta przekazała informację, że środki na poronienie zakupiła drogą internetową, jednakże nie chciała podawać więcej szczegółów. To wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy, że mogło dojść do przestępstwa.

"Poinformowała, że medykamenty zamówiła przez Internet, ale odmówiła ujawnienia szczegółów transakcji zakupu. Zachodziło podejrzenie, że nie pochodzą one z legalnego źródła. Tymczasem kobieta została zabrana przez pogotowie do Wojskowego Szpitala Klinicznego przy ulicy Wrocławskiej celem dalszej konsultacji medycznej. Policjanci udzielili pomocy zespołowi ratownictwa medycznego, udzielając asysty na czas przejazdu do szpitala" - zapewniają policjanci.

"Z uwagi na to, iż istniało podejrzenia popełnia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła, zachodziła konieczność zabezpieczenia urządzeń, które kobieta używała do finalizowania transakcji zakupu tych środków (laptop, telefon). Jednocześnie policjanci musieli sprawdzić, czy kobieta nie posiada przy sobie środków pochodzących z niewiadomego źródła, które po zażyciu mogłyby zagrażać jej życiu" - czytamy.

Awantura oskarżonej kobiety w trakcie interwencji policji

Cała interwencja policji powinna zostać przeprowadzona jak najszybciej, jednakże kobieta, która teraz oskarża funkcjonariuszy, w ogóle nie chciała współpracować ze stróżami prawa, wszczynając awanturę.

"Czynności należało przeprowadzić niezwłocznie, kobieta jednak nie chciała współpracować i nie chciała wydać dobrowolnie przedmiotów, o które prosili policjanci. W celach dowodowych został zabezpieczony laptop kobiety" - cytuje oświadczenie PAP.

Policja zapewnia, że funkcjonariusze nie chcieli zakłócać działań lekarzy.

"Policjanci starali się przeprowadzić te czynności w sposób nie zakłócający pracy lekarzy, jednak z niewiadomych przyczyn spotkali się z dużymi utrudnieniami ze strony personelu medycznego, przez co policjanci nie mogli wykonywać czynności zgodnie z obowiązującymi procedurami. Z relacji funkcjonariuszy wynika, że spotkali się z nieprzychylnym podejściem personelu medycznego, który ingerował w prowadzone czynności i rozmowy z kobietą" - dodano.

To sprawiło, że "oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krakowie zdecydował o wysłaniu do szpitala dodatkowego patrolu celem wsparcia w przeprowadzeniu czynności i rozmów wyjaśniających sytuację z pracownikami szpitala".

Zmiana szpitala decyzją lekarzy

Chociaż z materiału "Faktów" to nie wynika, kobieta została następnie przewieziona do innego szpitala, co odbyło się w związku z decyzją lekarzy. Policjanci eksportowali karetkę, dbając o zachowanie intymności kobiety.

"Tymczasem decyzją lekarzy kobieta została skierowana do szpitala im. Narutowicza na ulicy Prądnickiej. W tym przypadku policjanci również asystowali w transporcie załodze karetki. W placówce tej pojawił się także żeński patrol policji, aby nie naruszyć godności i intymności kobiety przy kontroli osobistej" - czytamy.

Na miejscu dokonano również zabezpieczenia telefonu, którym tym razem został przez kobietę wydany dobrowolnie.

"Zabezpieczenie telefonu i laptopa zostało protokolarnie udokumentowane. Zabezpieczenie ich było konieczne dla ustalenia źródła zakupywanego leku i zbadania, czy jego sprzedaż odbyła się legalnie. Bowiem według art. 124 ustawy Prawo farmaceutyczne, kto wprowadza do obrotu lub przechowuje w celu wprowadzenia do obrotu produkt leczniczy, nie posiadając pozwolenia na dopuszczenie do obrotu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2" - dodano.

Trwa śledztwo ws. przerwania ciąży

Na koniec oświadczenia czytamy, że obecnie trwa śledztwo w sprawie pomocy kobiecie w przerwaniu ciąży.

"W tej sprawie prowadzone jest śledztwo pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków – Krowodrza pod kątem art. 152 § 2 kodeksu karnego, który mówi o tym, że kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3" - informuje policja.

Dodatkowo badana jest również sprawa pod kątem naruszenia innego artykułu kodeksu karnego w sprawie targnięcia się na własne życie.

"Postępowanie prowadzone jest również pod kątem art. 151 kodeksu karnego stanowiącego, że kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Kwalifikacja może być zmieniona w zależności od ustaleń postępowania" - zakończono w oświadczeniu.

Do sprawy odniosła się także Naczelna Izba Lekarska na twitterze. "Wedle uzyskanych przez nas informacji służby zostały zawiadomione ws podejrzenia próby samobójczej. Lekarz, który podejrzewa taką próbę ma obowiązek powiadomić odpowiednie służby by ratować zagrożone życie" - napisała NIL, dodając, że to co spotkało pacjentkę, stanowi naruszenie praw pacjenta i sprawą powinien się zająć Rzecznik Praw Pacjenta.

Ta instytucja napisała na portalu gov.pl, że "jak wynika ze wstępnych komunikatów, życie i zdrowie pacjentki mogło być zagrożone. Potrzebne są szczegółowe wyjaśnienia, w tym analiza dokumentacji i zapisów monitoringu". RPP dodał, że zależy mu "jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy i wszystkich okoliczności jej towarzyszących".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 47

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

D
DoDo1
Przecież to nie jest prawdą! Sama miałam kiedyś próbę samobójczą, faktyczną próbę, nie że zadzwoniłam o tym powiedzieć. Ktoś kto mnie znalazł wezwał karetkę i wzięto mnie najpierw do zeszycie rany, potem do psychiatryka, gdzie notabene nawet mi nie udzielono pomocy, tylko niemiła pani, która chciała odbębnić dyżur, zapytała tylko "co, przez chłopaka?" no to dla świętego spokoju odpowiedziałam że tak (wcześniej nie chciałam w ogóle gadać ale zaczęła mnie straszyć że cytuję "wpier#olą mi psychotropy że nie będę wiedziała jak się nazywam i którędy do kibla") na to tylko zapytała czy jestem w ciąży z nim, powiedziałam że nie, bo kurde nawet nie miałam wtedy chłopaka, i kazała mi iść do domu. Tyle się ktokolwiek przejmuje samobójcami. I to było w Krakowie. Niech nie opowiadają farmazonów bo wezwali policję z powodu aborcji. Do mnie żaden patrol nie przyjechał chociaż byłam na moście z podciętymi żyłami.
G
Gosc
19 lipca, 14:33, ANDRZEJ:

Jednak sedno sprawy jest niezmienne ,chodzi o nielegalną w/g naszego prawa aborcję i w ten incydent zaangażowano policję.

Jest to bardzo grożne i nie ma nic wspólnego z demokracją.

19 lipca, 14:44, Gosc:

Groźne to jest nasze prawo dla kobiet. Zawsze była I będzie aborcja czy tego prawo zakaże czy nie. Tylko teraz kobiety robią to poprzez różne źródła niestety nie zawsze odpowiednie. Poczekajmy jeszcze parę lat niech wygra PIS I Konfederacja to nawet po gwałcie dziewczynki będą musiały rodzic, bo wprowadza 25lat więzienia tak jak chciała Konfederacja.

19 lipca, 15:07, Andy:

A gdzie wyczytałeś, że Konfederacja chce kary 25 lat więzienia za aborcję? Oni chcą kary śmierci.

https://vibez.pl/myimpact/kara-smierci-za-aborcje-temat-znow-obiektem-politycznej-manipulacji-6904626167393184a

No to jeszcze gorzej, co za zwyrole. Z pewnością jakby to dotyczyło ich bliskich na pewno by dokonali aborcji, ale kobietom chcą zgotowac pieklo

N
Należy ci się
19 lipca, 15:10, Andy:

zwracam uwagę na zapis:

Z relacji funkcjonariuszy wynika, że spotkali się z nieprzychylnym podejściem personelu medycznego, który ingerował w prowadzone czynności i rozmowy z kobietą. To sprawiło, że oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krakowie zdecydował o wysłaniu do szpitala dodatkowego patrolu celem wsparcia w przeprowadzeniu czynności i rozmów wyjaśniających sytuację z pracownikami szpitala".

Bydlaki wysłały jeszcze posiłki do spacyfikowania lekarzy dla których ważniejsza była pacjenta niż widzimisię policjantów.

19 lipca, 16:37, Łowczy:

Nazywanie „ bydlakami” Polskich Policjantów podlega po kodeks karny, a przestępstwo jest ścigane z urzędu! Pozdrawiam nowy Wydział do Walki z cyber-przestępczością! I życzę owocnych łowów

Chvj w dvpe

Ż
Żałosny jesteś
19 lipca, 15:10, Andy:

zwracam uwagę na zapis:

Z relacji funkcjonariuszy wynika, że spotkali się z nieprzychylnym podejściem personelu medycznego, który ingerował w prowadzone czynności i rozmowy z kobietą. To sprawiło, że oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krakowie zdecydował o wysłaniu do szpitala dodatkowego patrolu celem wsparcia w przeprowadzeniu czynności i rozmów wyjaśniających sytuację z pracownikami szpitala".

Bydlaki wysłały jeszcze posiłki do spacyfikowania lekarzy dla których ważniejsza była pacjenta niż widzimisię policjantów.

19 lipca, 16:37, Łowczy:

Nazywanie „ bydlakami” Polskich Policjantów podlega po kodeks karny, a przestępstwo jest ścigane z urzędu! Pozdrawiam nowy Wydział do Walki z cyber-przestępczością! I życzę owocnych łowów

Straszysz ludzi którzy nazywają rzeczy po imieniu, a kim są niby policjanci którzy zamiast łapać przestępców napadają jak bandyci na bezbronne kobiety na rozkaz szaleńca który kocha koty.

Ł
Łowczy
19 lipca, 15:10, Andy:

zwracam uwagę na zapis:

Z relacji funkcjonariuszy wynika, że spotkali się z nieprzychylnym podejściem personelu medycznego, który ingerował w prowadzone czynności i rozmowy z kobietą. To sprawiło, że oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krakowie zdecydował o wysłaniu do szpitala dodatkowego patrolu celem wsparcia w przeprowadzeniu czynności i rozmów wyjaśniających sytuację z pracownikami szpitala".

Bydlaki wysłały jeszcze posiłki do spacyfikowania lekarzy dla których ważniejsza była pacjenta niż widzimisię policjantów.

Nazywanie „ bydlakami” Polskich Policjantów podlega po kodeks karny, a przestępstwo jest ścigane z urzędu! Pozdrawiam nowy Wydział do Walki z cyber-przestępczością! I życzę owocnych łowów

s
scd
19 lipca, 14:50, Nigdy więcej PiS:

To co robią bandziory PiS-owskie jest s[wulgaryzm]*ysyńs*twem, nasyłają na kobietę oddziały milicji krzykiem i groźbą zabierają Laptop i telefon.

19 lipca, 15:28, PI Grembowicz:

ludzie bez nazwisk na ruski front!

nie macie prawa się odzywać, nie istniejecie, jesteście więc nikim!

Nieprawdaż?!

A ty kim jesteś ty byd*laku, sam podaj imię nazwisko i adres zamieszkania aby ludzie wiedzieli gdzie mieszka antypolska gni*da

s
scd
19 lipca, 14:49, Rex:

W sumie lekarz i policja uratowali jej życie teraz policja powinna Dorwać tego co w internecie sprzedaje te pastylki

19 lipca, 15:08, A tfu ci w ryj:

Ty fanatyczny PiS-owski skurvvysynu

19 lipca, 15:27, PI Grembowicz:

nie masz imienia i nazwiska a odzywasz się?!

na ruski front!

jeśli jesteś mężczyzną!?

A tfu ci w ryj banderowski skurvvysynu

P
PI Grembowicz
19 lipca, 14:50, Nigdy więcej PiS:

To co robią bandziory PiS-owskie jest s[wulgaryzm]*ysyńs*twem, nasyłają na kobietę oddziały milicji krzykiem i groźbą zabierają Laptop i telefon.

ludzie bez nazwisk na ruski front!

nie macie prawa się odzywać, nie istniejecie, jesteście więc nikim!

Nieprawdaż?!

P
PI Grembowicz
19 lipca, 14:49, Rex:

W sumie lekarz i policja uratowali jej życie teraz policja powinna Dorwać tego co w internecie sprzedaje te pastylki

19 lipca, 15:08, A tfu ci w ryj:

Ty fanatyczny PiS-owski skurvvysynu

nie masz imienia i nazwiska a odzywasz się?!

na ruski front!

jeśli jesteś mężczyzną!?

P
PI Grembowicz
19 lipca, 15:13, Taka jest prawda:

Polską rządza najgorsze skurvvysyny

Ok,

mówisz o sobie i swej starej?!

P
Paweł Kopeć
Wstyd było usuwać ciążę?!

Teraz?!

Wyrzuty sumienia?!

To jest trauma do końca życia!

V. "Nie zabijaj!"

Dekalog!, KKK, Breviarium Fidei, Ojcowie KK W/Z, święci KK, 2 tys. lat chrześcijaństwa; judaizm, Tora, Dante, Boska Komedia!

/.../

"Aborcja zabija dzieci"

"Chcesz zabijać, zabij się sam!" AG/NOP
A
Ada
19 lipca, 15:00, F:

A dlaczego ktokolwiek ma się tłumaczyć ze zjedzenia pastylek? Powinny być dostępne. Śmieszą mnie wypowiedzi zidiocialych ludzi (w większości osób, które w ciążę nie zajdą - chłopów i starych bab), że trzeba "szukać tego, kto to sprzedaje". Jakby było ogólnodostępne, to nie trzeba byłoby kombinować. Nie chcesz robić aborcji? Nie rób, ale daj decydować o swoim życiu innym, bo zlepek komórek to nie człowiek, obudźcie się, psychole. Katotaliban.

To po co ona po zażyciu wzywała pomocy lekarza? Jak może decydować, to niech sobie radzi do końca. Potem biedactwo trafia do szpitala na wiele tygodni przez władną głupotę i bezmyślność!!!

T
Taka jest prawda
Polską rządza najgorsze skurvvysyny
A
Andy
zwracam uwagę na zapis:

Z relacji funkcjonariuszy wynika, że spotkali się z nieprzychylnym podejściem personelu medycznego, który ingerował w prowadzone czynności i rozmowy z kobietą. To sprawiło, że oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krakowie zdecydował o wysłaniu do szpitala dodatkowego patrolu celem wsparcia w przeprowadzeniu czynności i rozmów wyjaśniających sytuację z pracownikami szpitala".

Bydlaki wysłały jeszcze posiłki do spacyfikowania lekarzy dla których ważniejsza była pacjenta niż widzimisię policjantów.
A
A tfu ci w ryj
19 lipca, 14:49, Rex:

W sumie lekarz i policja uratowali jej życie teraz policja powinna Dorwać tego co w internecie sprzedaje te pastylki

Ty fanatyczny PiS-owski skurvvysynu

Wróć na i.pl Portal i.pl