Na Twitterze pojawił się dziś hasztag #RIPJimmyFallon, który sugerował, że Jimmy Fallon nie żyje.
Wszystko zaczęło się od wpisu o śmierci komika
"Z bólem serca jesteśmy zmuszeni poinformować o śmierci Jimmy'ego Fallona, naszej legendy telewizji. 1923-2022" — wpis takiej treści pojawił się na koncie prowadzonego przez komika programu. Dołączono do niego jego prywatne zdjęcie. Gdyby potraktować wpis poważnie, oznaczałoby to, że Jimmy Fallon zmarł w wieku 99 lat. Tak naprawdę prowadzący "The Tonight Show" urodził się w 1974 r.
Wiele osób uwierzyło jednak w informację o śmierci celebryty. Fake news rozprzestrzenił się w sieci, a fani Fallona zaczęli publikować wpisy kondolencyjne. W końcu zareagował sam aktor, który uciął tym samym plotki i udowodnił, że żyje i ma się dobrze. Zaapelował też do właściciela Twittera Elona Muska.
"Elon, mógłbyś to naprawić? #RIPJimmyFallon" - napisał.
Pytanie doczekało się już odpowiedzi.
"Naprawić co?" - odpowiedział Musk, później dodał, że powinna się tym zająć odpowiednia jednostka Twittera, pilnująca, aby na platformie nie rozprzestrzeniały się fałszywe informacje.
Musk kupił Twittera
Pod koniec października Elon Musk sfinalizował przejęcie Twittera. Jednym z jego pierwszych posunięć było zwolnienie czołowych menedżerów, których oskarżył o wprowadzenie go w błąd, co do liczby kont spamowych na platformie.
Musk zwolnił szefa Twittera Paraga Agrawala, dyrektora finansowego Neda Segala i szefową ds. prawnych Vijaya Gadde. Media zwróciły uwagę, że Gadde miała być tą postacią, która odegrała kluczową rolę w zablokowaniu konta Donalda Trumpa.
dś
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
