Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Indyjskie horrory powstawać będą w Łodzi

Matylda Witkowska
Hindusi zamierzają kręcić w Łodzi horrory. Wybrali Łódź ze względu na statystów, czy scenografię?
Hindusi zamierzają kręcić w Łodzi horrory. Wybrali Łódź ze względu na statystów, czy scenografię? Robert Kwiatek
Kompleksowe studio filmowe za 100 mln euro chciałaby wybudować w Łodzi indyjska firma Medient. Ale zamiast zaprosić gwiazdy Bollywood, myśli raczej o kręceniu horrorów.

Trzyosobowa delegacja hindusko-angielska jest w Łodzi od czwartku. Za sobą ma spotkanie z członkami Film Commision i wiceprezydentem Łodzi Wiesławą Zewald oraz zwiedzanie potencjalnych lokacji przy ul. Pojezierskiej i al. Piłsudskiego.

W przebudowanych halach fabrycznych miałaby się odbywać kompleksowa produkcja filmowa. Hindusi chcieliby wybudować gotowe do wynajęcia popularne plany filmowe, m.in. Nowego Jorku i Los Angeles. Na miejscu byłby też sprzęt i personel do efektów specjalnych, dźwiękowych i postprodukcji.

- Horrory to najbardziej dochodowy gatunek filmowy, ma też zapewnione kanały dystrybucji - tłumaczy założyciel firmy Medient Manu Kumaran. - Jeżeli nastawialibyśmy się na Shah Rukh Khana, to jeśli on by się nie zgodził, hale stałyby puste.

Manu Kumaran jest w Indiach znany z produkcji filmów alternatywnych, które jednak odniosły pewien sukces. Do Łodzi zachęciła go tradycja tutejszej szkoły filmowej.

- Kieślowski jest jednym z moich ulubionych reżyserów. Lubię też Polańskiego - przyznaje. - Chcemy zainteresować ofertą zarówno Amerykanów, jak i producentów z Indii. Dlatego zdecydowaliśmy się na Europę Środkową - tłumaczy Kumaran.

Przedsiębiorcy nie kryją, że podczas podróży chcą odwiedzić i inne miasta Europy Środkowej.

- Podobną propozycję przedstawimy Bułgarii, Estonii i Łotwie - przyznaje Manu Kumaran.

W hinduskiej delegacji jest m.in. specjalista od horrorów i filmowego makeupu Bob Keen, który pomagał przy tworzeniu postaci Mistrza Jody i efektów specjalnych w pierwszych częściach "Gwiezdnych wojen".

Hindusi chcą, by 40 proc. z planowanych 100 mln euro dołożyła Łódź. Nie wiadomo jeszcze, czy miałby to być wkład w postaci terenu czy finansowy. Miasto nie podjęło jeszcze ostatecznej decyzji.

- Cieszymy się, że ktoś chce u nas inwestować i tworzyć nowe miejsca pracy - tłumaczy wiceprezydent Zewald. - Jednak nim podejmiemy decyzję, wszystko dokładnie sprawdzimy.

W piątek w planach Hindusów jest m.in. zwiedzenie EC1 i filmówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki