Industria Kielce i ORLEN Wisła Płock walczą w Lidze Mistrzów!

Zbigniew Czyż
Zbigniew Czyż
Talant Dujszebajew, trener Industrii Kielce
Talant Dujszebajew, trener Industrii Kielce Przemyslaw Świderski / Polska Press
Piłkarze ręczni Industrii Kielce w pierwszym tegorocznym meczu Ligi Mistrzów zmierzą się w środę we własnej hali z THW Kiel. „To zespół kompletny, żeby wygrać musimy zagrać na najwyższym poziomie” – powiedział bramkarz kielczan Andreas Wolff, były zawodnik niemieckiej drużyny.

Do zakończenia fazy zasadniczej LM pozostały cztery kolejki. 20-krotni mistrzowie Polski mają przed sobą bardzo trudny terminarz. Kielczanie zagrają kolejno z liderem tabeli grupy A THW Kiel, Paris Saint-Germain, norweskim Kolstad i duńskim Aalborgiem. Do najbliższego rywala polska drużyna traci trzy punkty, mając identyczny dorobek co drugi Aalborg.

„Cztery mecze, w których możemy zdobyć zarówno zero punktów, jak i osiem. Przed nami trudne pojedynki, ale na razie myślimy o spotkaniu z THW Kiel. To jeden z najlepszych klubów w historii piłki ręcznej. Zawsze powtarzam, że zagrać z tym zespołem to wielka przyjemność. Szanujemy niemiecką drużynę, ale my też mamy własne atuty i zawodników, z których każdy potrafi zagrać na najwyższym poziomie – powiedział Tałant Dujszebajew, który komplementował najbliższego rywala.

„Na każdej pozycji mają po dwóch, trzech zawodników światowej klasy. Trener Filip Jicha może stosować różne rotacje w składzie i tak naprawdę nie wiesz do końca jak mogą z tobą zagrać. Mieli wcześniej trochę kontuzji, ale w ostatnich dwóch ligowych meczach zagrali już niemal w pełnym składzie. Siła tego zespołu jest niesamowita” – mówił z uznaniem o rywalu kirgiski szkoleniowiec.

„Są silni w obronie i w ataku. To zespół kompletny, który jest w stanie wygrać z każdym. Żeby ich pokonać, musimy zagrać na najwyższym poziomie. My jednak też mamy świetnych zawodników. Dla nich na pewno dużym problemem będzie Alex Dujshebaev, który jest znakomity w grze jeden na jeden. Oni mają wielkich chłopaków w obronie, ale my mamy szybszych graczy, co powinno być naszym atutem” – dodał Wolff, który przez trzy sezony był zawodnikiem popularnych „Zebr”.

Do środowego spotkania kielczanie przystąpią mocno osłabieni. W ich szeregach zabraknie Hassana Kaddaha, Tomasza Gębali i Arcioma Karaleka. „My jesteśmy Iskra Kielce i dopóki mamy sześciu zawodników na boisku i bramkarza, to zawsze będziemy walczyli o zwycięstwo. Nie zamierzamy narzekać i płakać. Możemy raz zagrać gorzej, raz lepiej, ale zawsze dajemy z siebie wszystko na parkiecie. Każdy mecz to inna bajka, ale najważniejsze, żeby dwa punkty zostały w Kielcach” – zaznaczył trener Industrii.

Największe braki kadrowe kielczanie mają w defensywie. Pod nieobecność Gębali i Karaleka, jedynym specjalistą od defensywy pozostał Daniel Dujshebaev. Na środku obrony pomagać mu będą Dylan Nahi, Michał Olejniczak i Nicolas Tournat.

„Bez Tomka mamy mniej o 30 centymetrów. Być może teraz będziemy bardziej ruchliwi. Sporo jednak tracimy, bo Tomek jest jednym z najlepszych obrońców na świecie. Musimy jednak jakoś sobie z tym poradzić. Mam sto procent zaufania do moich kolegów, którzy grają na trzeciej pozycji w defensywie. Mamy swoje problemy, ale w środę, jak zawsze, będziemy walczyć o zwycięstwo” – zapewnił niemiecki bramkarz.

Środowe spotkanie Industrii z THW Kiel rozpocznie się w kieleckiej Hali Legionów o godz. 20.45.

Cztery kolejki pozostały do zakończenia pierwszej fazy Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Prezes SPR Wisła Płock Artur Stanowski, podobnie jak wszyscy kibice, wierzy w drużynę i liczy na to, że w roku jubileuszu 60-lecia klubu "Nafciarze" ponownie wyjdą z grupy.

Po raz drugi z rzędu Orlen Wisła, jako wicemistrz Polski, z dziką kartą wystartowała w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Przed rokiem płocczanie nie tylko wyszli z grupy, ale dotarli do ćwierćfinału, gdzie przegrali rywalizację o Final Four z SC Magdeburg (22:22 u siebie i 28:30 na wyjeździe).

Ostatecznie niemiecka drużyna drugi raz z rzędu wygrała Ligę Mistrzów, pokonując w ostatnim meczu Final Four Industrię Kielce 30:29. Wywalczyła także, po raz trzeci z rzędu, tytuł Klubowego Mistrza Świata. W finale turnieju IHF Super Globe Magdeburg wygrał z Fuechse Berlin 34:32 po dogrywce.

W tym sezonie obie drużyny znalazły się w tej samej grupie B. Orlen Wisła niezbyt dobrze rozpoczęła zmagania, przegrywając pierwsze pięć meczów. Dopiero w 6. kolejce zdobyli komplet punktów wygrywając z ostatnią w tabeli słoweńską Celje Pivovarna Lasko, by przegrać kolejne dwa pojedynki z Barceloną.

Dwa punkty płocczanie zdobyli także w rewanżowym meczu z Celje, ale wydawało się, że w 2023 roku już więcej punktów nie zdobędzie i rywalizację zakończy na siódmej pozycji.

Jednak Orlen Wisła rzutem na taśmę, po zwycięstwie nad Telekom Veszprem 37:30 w ostatniej ubiegłorocznej kolejce, awansowała na szóste miejsce w tabeli.

„To dobra lokata, bo jej utrzymanie pozwoli na wyjście z grupy. To lepsza pozycja niż przed rokiem, kiedy wydawało się, że już pogrzebaliśmy swoje szanse, a potem okazało się, że dotarliśmy do ćwierćfinału” - powiedział PAP prezes Stanowski.

Do końca fazy grupowej drużynom zostały do rozegrania cztery mecze.

„Zagramy w czwartek w Magdeburgu. Rywale są niesamowici w tym sezonie, świetnie przygotowani do rozgrywek i skuteczni. Bardzo trudno będzie walczyć o punkty w ich hali, choć oczywiście zrobimy wszystko, by uzyskać pozytywny wynik” - zapewnił prezes.

SC Magdeburg od końca września 2023 roku nie doznał porażki. W ostatnią niedzielę pokonał w rozgrywkach ligowych MT Melsungen 39:24, gdy w bramce popisywał się Nikola Portner, a tydzień wcześniej, wygrał na wyjeździe THW Kiel 33:26.

Orlen Wisła bardziej liczy na wygrane w swojej hali niż na terenie przeciwnika.

„W domu jesteśmy bardzo groźni, o czym przekonał się w grudniu węgierski Veszprem. Liczyliśmy, że inaczej zakończy się w tym sezonie pierwszy mecz z Magdeburgiem, ale to już historia. Przed nami pojedynki w Orlen Arenie z Montpellier HB i FC Porto, czyli zespołami, które też walczą o wyjście z grupy. Ale te mecze będą dopiero za kilka tygodni. Teraz skupiamy się na rewanżu z Magdeburgiem, zwycięzcą ubiegłorocznej edycji LM. Przed rokiem wszyscy ekscytowaliśmy się pojedynkami z tą ekipą. Mam nadzieję, że tak też będzie i teraz" – zaznaczył Stanowski.

Spotkanie 11. kolejki grupy B Ligi Mistrzów SC Magdeburg – Orlen Wisła Płock zostanie rozegrane 15 lutego w Getec Arena. Początek wyznaczono na godz. 20.45.

(PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl