Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Imponująca inauguracja festiwalu im. Jana Kiepury

Joanna Weryńska
Podczas sobotniego koncertu inauguracynego na scenie Pijalni Głównej wystąpiła plejada znakomitych śpiewaków
Podczas sobotniego koncertu inauguracynego na scenie Pijalni Głównej wystąpiła plejada znakomitych śpiewaków Stanisław Śmierciak
W Krynicy rozpoczął się Festiwal Kiepury.Do uzdrowiska przybyły tysiące miłośników opery.

Podróżą w ,,zaczarowany świat operetki" rozpoczął się sobotniego wieczoru w krynickiej Pijalnii Głównej Europejski Festiwal im. Jana Kiepury. Zainaugurował go koncert po takim właśnie hasłem, na który przybyły tłumy publiczności z najodleglejszych zakątków Polski.

Takiego najazdu miłośników muzyki operowej nawet najstarsi górale nie pamiętają.

- Cosik, jakby ich wiency niż w zeszłym roku - dziwił się Jan Bogusz, właściciel jednego z pensjonatów w centrum miasta. Nic więc dziwnego, że spóźnialscy, którzy chcieli zakupić bilety na koncert inauguracyjny, odchodzili z kwitkiem. Za to szczęśliwcy, z wejściówkami, obejrzeli niesamowite widowisko z udziałem plejady wspaniałych śpiewaków i muzyków.

Najpierw zabrzmiał hymn narodowy w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Zabrzańskiej. Następnie na scenę wkroczył niezastąpiony Bogusław Kaczyński i poprowadził imprezę, bawiąc publiczność pomiędzy występami solistów barwnymi anegdotami.

Przy okazji udowodnił, że jest w świetnej formie. Podczas tej czterogodzinnej operowej uczty pełne humoru arie z "Wesołej wdówki" Franciszka Lehára w wykonanium.in. Kamili Cholewińskiej przeplatały się z utworami pełnymi dramatyzmu, jak "Tango notturno" zaprezentowane przez najlepszą aktorkę wśród polskich śpiewaczek, Bożenę Zawiślak-Dolny. Nie zabrakło też szlagierów Jana Kiepury.
Podczas gdy publiczność delektowała się kolejnymi utworami, za kulisami dochodziło... do niemal rodzinnych spotkań. Większość artystów znała się bowiem dobrze z poprzednich edycji imprezy. W przerwach wspominali zabawne sytuacje, jakie im się na festiwalu przytrafiły. - Kiedyś śpiewałam w duecie z Tadeuszem Szlenkierem. Gdy przechylał mnie w tańcu, pośliznęłam się. Nie mając się czego złapać, chwyciłam ręką jego spodnie. Tadeusz omal nie stracił dolnej części garderoby. Z wrażenia nie mógł rozpocząć kolejnej zwrotki - wspominała sopranistka Iwona Tober.

Po koncercie, jak zwykle, wianuszek wielbicielek otoczył Bogusława Kaczyńskiego

- Boguś się nie zmienia. Jest uroczy jak zawsze - mówiła Barbara Hajduga, stała bywalczyni festiwalu. - Przyjedżamy z mężem każdego roku. Te dwa tygodnie z muzyką operową są dla nas najpiękniejszym z możliwych urlopów - dodała. Miłośniczka opery z Krakowa zachwycała się też artystami, którzy wystąpili podczas sobotniego koncertu - Nie było wśród nich nich ani jednego głosu, który nie zasługiwałby na uznanie. Bogusław wyłowił prawdziwe perły. To po prostu trzeba zobaczyć - zachęca Barbara Hajduga. Wtórowała jej Beata Krystoń z Gdańska.

- Co roku na festiwalu nadrabiam zaległości kulturalne z całego roku i świetnie się bawię.Kiedy tu przyjeżdżam, przenoszę się w inny świat - mówiła. Kolejna porcja operowych hitów czeka publiczność już dziś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska