Imperium Rydzyka. Słuchacze Radia Maryja zrzucają się na kolejny kościół

Po TV Trwam, telefonii komórkowej i odwiertach geotermalnych ojciec Tadeusz Rydzyk znów mobilizuje wiernych do nowego celu i wielkiej inwestycji - budowy świątyni jako wotum wdzięczności za Jana Pawła II. Jej koszt może być zbliżony do kosztów budowy Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie, która do tej pory pochłonęła już 115 mln zł. Stąd też redemptoryście zależy na nagłośnieniu przedsięwzięcia. Sam występuje na antenie Radia Maryja, prosząc swoich wiernych sympatyków o datki. - Mamy już prace wykonane przez dobry zespół architektów i innych fachowców. Czekamy na pozwolenie na budowę, pragniemy ją rozpocząć w maju, miesiącu maryjnym i miesiącu urodzin Jana Pawła II - ogłosił ostatnio. Koszt budowy spadnie więc na Rodzinę Radia Maryja, gdyż ostatnie przedsięwzięcia ojca Rydzyka nie mają się najlepiej. Ani biznes z geotermami, ani z telefonią komórkową wRodzinie nie wypalił. Osoba z otoczenia redemptorysty twierdzi, że większość działań szefa medialnego imperium polega na staraniach o przeżycie.

Tym bardziej dziś ojcu Tadeuszowi Rydzykowi zależy na tym, aby mieć swoich ludzi w polityce. I wiele wskazuje na to, że jego rola w PiS znów rośnie. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, zakonnik miał zażądać od Jarosława Kaczyńskiego połowy pierwszych i drugich miejsc na listach wyborczych do parlamentu dla swoich ludzi. Tezę tę utwierdza i to, że po odejściu części posłów z PiS ostatnio do głównego kierownictwa partii, czyli komitetu politycznego, weszły osoby, które, jak posłanka Beata Kempa czy Arkadiusz Mularczyk, ściśle z ojcem Rydzykiem współpracują. To oni, a nie jak swego czasu Zbigniew Ziobro, są najczęstszymi gośćmi na antenie jego radia, gdzie głównym tematem, podobnie zresztą jak w innych jego mediach, jest katastrofa smoleńska. A Jarosław Kaczyński, zamykający się na inne media, zdaje sobie sprawę, że bez Radia Maryja nie byłby w stanie komunikować się z wyborcami, stąd rola Rydzyka w PiS znów wzrasta.

Bo też i redemptorysta w świecie mediów osiągnął już wszystko: ma telewizję, radio, prasę, a także internet, gdzie otworzył rozgłośnię SIM adresowaną do ludzi młodych. Aktywnie działają też profile Rodziny Radia Maryja na najpopularniejszych portalach społecznościowych Facebooku i Twitterze. Teraz ojciec Rydzyk chce zapełnić kościół.

Kościół ma przyćmić bazylikę w Licheniu i Świątynię Opatrzności Bożej w stolicy

Czas rozpoczęcia jego budowy wybrany został nieprzypadkowo, gdyż na dzień 1 maja Benedykt XVI ogłosił beatyfikację papieża Polaka. Ogromny kościół stanie w Toruniu nad Wisłą, w pobliżu Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Ma się w nim znaleźć replika watykańskiej kaplicy Ojca Świętego, a w niej obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, do której modlił się Jan Paweł II. Sanktuarium na cześć Jana Pawła II stanie się miejscem pielgrzymek i będzie konkurować nie tylko z bazyliką w Licheniu, ale też z budowaną od wielu lat w Warszawie Świątynią Opatrzności Bożej, w której przecież najważniejszą częścią głównego budynku ma być Centrum Muzeum Jana Pawła II.

Ale to wcale nie koniec planów ojca Rydzyka. Jego wizja rozwoju imperium zakłada też zbudowanie potężnej infrastruktury dla pielgrzymów. Zwracając się do słuchaczy Radia Maryja, widzów telewizji Trwam i czytelników "Naszego Dziennika" o datki pieniężne, ojciec Tadeusz Rydzyk wspomniał i o procesie, który toczy się w toruńskim sądzie. - 7 stycznia była rozprawa z powództwa pewnego człowieka z Warszawy zarzucającego nam zbiórkę publiczną na tę świątynię - mówił szef Radia Maryja. Jednak to nie o świątynię chodzi, ale o brak pozwolenia na publiczną zbiórkę, jaką prowadził na utrzymanie jego radia, telewizji, uczelni i odwiertów geotermalnych.

Ojciec Rydzyk ma nowy pomysł na biznes: Dwupoziomowa świątynia stanie nad Wisłą

Jak nie będziemy mieli mediów, kościoły będą puste. Musimy tworzyć media. Media tworzyć, niech ich będzie dużo i niech będą porządne, i wtedy Polska będzie porządna - w taki sposób jakiś czas temu na jednym ze spotkań z Rodziną Radia Maryja apelował o składki ojciec Tadeusz Rydzyk. Mówił wówczas, że utrzymanie Radia Maryja i TV Trwam kosztuje rocznie 2 mln zł i "gdyby po trochę dali wszyscy, tobyśmy nie takie rzeczy wybudowali".

I chyba sympatycy redemptorysty nie zawiedli, gdyż kilka miesięcy temu jego imperium powiększone zostało o kolejną rozgłośnię - tym razem jest to internetowe Radio SIM, które prowadzą studenci z jego uczelni. To kolejny pomysł ojca Rydzyka na poszerzenie grona odbiorców, ale też dotarcie do ludzi młodych.
Teraz szef Radia Maryja zwraca się do wiernych o datki na kolejne swoje przedsięwzięcie. O zamiarach budowy wielkiego ośrodka pielgrzymkowo-uzdrowiskowego z sanktuarium ku czci Jana Pawła II w Toruniu mówiło się już od wielu miesięcy. Media informowały, że nad Wisłą mają znaleźć się i lecznicze baseny, i oranżerie, i spa z krytym basenem, a nawet przystań dla jachtów i tor dla wioślarzy, nie mówiąc już o domu spokojnej starości i mieszkaniach dla pracowników obsługi ośrodka.

Ale po komunikacie, który ojciec Tadeusz Rydzyk ogłosił niedawno na antenie Radia Maryja widać, że póki co plany te zawężone zostały do postawienia świątyni. Już jednak i ta inwestycja imponuje rozmachem, choć jej koszt: 100 mln zł, to tylko przybliżony szacunek, gdyż ojciec Rydzyk, podobnie zresztą jak i przy innych swoich inwestycjach, nie informuje, ile ona kosztuje.

Zgodnie z planem sanktuarium ku czci Jana Pawła II ma być nowoczesne, dwupoziomowe, z windami i miejscami dla 3 tys. wiernych. Ołtarz umieszczony zostanie na wyższej kondygnacji, tam też zostanie odtworzona replika prywatnej kaplicy papieża Jana Pawła II, która znajdowała się obok jego apartamentów w Watykanie. Na ołtarzu zawiśnie obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, podpisany przez Ojca Świętego.
Obraz ten to dar od nieżyjącego już kustosza sanktuarium w Zakopanem księdza Mirosława Drozdka dla szefa Radia Maryja. Ksiądz Drozdek otrzymał go z rąk samego Jana Pawła II.

Kościół ma przyćmić bazylikę w Licheniu i Świątynię Opatrzności Bożej w stolicy

W kościele przewidziano też miejsce na zakrystie, toalety i miejsce dla ekip radiowych i telewizyjnych należących do imperium ojca Rydzyka. Na dole świątyni znajdzie się kaplica pamięci z płonącym ogniem i miejscem, gdzie na tabliczkach umieszczone zostaną nazwiska Polaków, którzy zginęli, ratując Żydów. Ma się tam też znaleźć napis: "Nie ma większej miłości, jak oddać życie za przyjaciół swoich". Na zewnątrz świątynię zdobić będzie ogromna ażurowa kopuła zwieńczona koroną. Jej wysokość nie przekroczy jednak dwudziestu kilku metrów.

Ojciec Rydzyk ma nowy pomysł na biznes: Dwupoziomowa świątynia stanie nad Wisłą

Autorem projektu sanktuarium jest Andrzej Ryczek, architekt, były urzędnik toruńskiego magistratu, mieszkający obecnie w USA. To jego projekt, jeden z 18 nadesłanych z całego kraju, najbardziej spodobał się ojcu dyrektorowi. I oczywiście nie jest to przypadkowy wybór, bo Ryczek był twórcą projektu ołtarza podczas pielgrzymki Jana Pawła II w Toruniu w 1999 r. Ale mogło też zadecydować i to, że Andrzej Ryczek, jak wynika z informacji, jakimi dzielił się ze swoimi słuchaczami ojciec Tadeusz Rydzyk, za swoje dzieło nie wziął żadnych pieniędzy. - Nie wiemy, jak będzie z pozwoleniami. Muszę jednak przypomnieć, iż od chwili objęcia rządów przez obecnych decydentów jesteśmy na różne sposoby szykanowani, przy równoczesnym odbieraniu dobrego imienia, także przy pomocy mediów liberalnych - mówił ojciec Rydzyk.

Dla Marcina Przeciszewskiego, szefa Katolickiej Agencji Informacyjnej, idea stworzenia przez ojca Rydzyka miejsca kultu papieża Polaka jest szczytna i doskonale wpisuje się w nadchodzący klimat. - Po beatyfikacji Ojca Świętego niejeden kościół pod wezwaniem Jana Pawła II zostanie wzniesiony - uważa. Ale już warszawscy duchowni niezwiązani z ojcem Rydzykiem sceptycznie wyrażają się o jego planach. - To taka inicjatywa, o której wszyscy słyszeli, a nikt - prócz wizualizacyjnego projektu - nie widział. Pozwolenia na budowę też nie ma. To można traktować w kategoriach PR - ojciec dyrektor chce mieć centrum kultu Jana Pawła II przy swojej uczelni dzięki temu, że ma obraz Matki Bożej pochodzący z prywatnej kaplicy papieża - mówi jeden z nich. Zgadza się jednak, że nagłaśnianie przez samego szefa Radia Maryja tego projektu ma szanse powodzenia większe niż proszenie wiernych o datki na źródła geotermalne. - Na budowę kościoła ludzi łatwiej namówić - uważa.

Ojciec Rydzyk śpieszy się, bo najbliższa przyszłość może okazać się ciężka. Na razie w episkopacie popiera go niemal połowa biskupów, uważając, że jest emanacją tego, co najlepsze w polskim Kościele. Jak informują hierarchowie kościelni w ciągu kilku najbliższych lat na emeryturę odejdzie co najmniej czterech biskupów, którym Radio Maryja jest bliskie. Nowi, którzy przyjdą na ich miejsce, niekoniecznie będą należeć do sympatyków redemptorysty.

Kościół ma przyćmić bazylikę w Licheniu i Świątynię Opatrzności Bożej w stolicy

Dlatego ojciec Rydzyk z jednej strony występuje z apelem o datki, z drugiej - zabiega o to, aby na listach wyborczych PiS umieścić bliskich mu polityków: Beatę Kempę, Antoniego Macierewicza, Krzysztofa Jurgiela. Jak diagnozuje europoseł Marek Migalski, prezes PiS nie może odrzucić jego żądań, bo zamykając się na inne media, stworzył sytuację, w której media ojca Rydzyka są dziś jedynym kanałem komunikacji partii z wyborcami.

Ojciec Rydzyk ma nowy pomysł na biznes: Dwupoziomowa świątynia stanie nad Wisłą

Anita Czupryn