Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile zarabiają europosłowie? Zajrzeliśmy do ich portfeli

Marcin Zasada
Parlament Europejski
Parlament Europejski ARC DZ
Imponujące pensje naszym europarlamentarzystom załatwiliśmy sami, głosując na nich w wyborach. A oni w międzyczasie nauczyli się, jak oszczędzać. W ubiegłym roku posłowie do Parlamentu Europejskiego zainkasowali po ok. 300 tysięcy złotych europensji.

Do Brukseli z Katowic daleko, knajpy tam zamykają o północy, a w ulicznym korku najlepiej czyta się siedmiotomowe "W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta. Na szczęście w Brukseli można też dobrze zarobić i sporo odłożyć na czarną godzinę.

Imponujące pensje naszym europarlamentarzystom załatwiliśmy sami, głosując na nich w wyborach. A oni w międzyczasie nauczyli się, jak oszczędzać.

W ubiegłym roku posłowie do Parlamentu Europejskiego zainkasowali po ok. 300 tysięcy złotych europensji. Dodajmy do tego diety za każdy dzień pracy w PE, sięgające nawet 180 tys. zł. Z budżetu Parlamentu wynoszącego 1,32 mld euro, ok. 21 proc., czyli prawie 270 mln euro przeznaczone jest na wydatki posłów, również takie, jak koszty podróży, prowadzenia biur i wynagrodzenia asystentów.

Z opublikowanych właśnie oświadczeń majątkowych europosłów wynika, że pieniędzy nie roztrwonili jak gwiazdy rocka. Z eurodeputowanych z województwa śląskiego najlepszym przykładem dobrego gospodarowania coraz pokaźniejszym majątkiem jest Marek Migalski. Były polityk PiS, jeden z założycieli PJN, w ciągu roku same oszczędności powiększył o ponad pół miliona złotych. Zachęcający do odkładania na emeryturę ekonomiści, z Leszkiem Balcerowiczem na czele, byliby dumni.

- Nie mam jakichś wyjątkowych talentów biznesowych. Po prostu pieniądze, które zarabiam w europarlamencie pozwalają na oszczędzanie - wyjaśnia poseł z Raciborza.

Równie dobrze w Brukseli zarabiają też inni wybrańcy narodu. I równie dobrze, jak Migalski z racjonalizacją wydatków radzi sobie szef Parlamentu Europejskiego. Jerzy Buzek odłożył w ubiegłym roku ok. 470 tys. zł (w sumie ma ok. 1,1 mln zł oszczędności). Skromniej wygląda kapitał Adama Gierka, który w porównaniu z 2009 roku, w roku ubiegłym zaoszczędził 50 tys. zł (ale w sumie - 650 tys. zł oszczędności), o 20 tys. zł więcej od Małgorzaty Handzlik (64 tys. zł oszczędności). Na minusie byli Bogdan Marcinkiewicz (ma 64 tys. zł, o 1200 zł mniej niż w 2009 r.) i Jan Olbrycht, który ma 14 tys. zaskórniaków, o 60 tys. mniej niż rok wcześniej. Deputowany z Cieszyna zainwestował jednak w prawie 15-arową działkę budowlaną o wartości 147 tys. zł.
Olbrycht nie jest jedynym europosłem, który ulokował swoje pieniądze w nieruchomościach. Migalski ma m.in. dom o powierzchni 108 metrów kwadratowych, ale to nic w porównaniu do 300-metrowej sadyby Marcinkiewicza.

Pamiętajmy przy tym, że eurodeputowani to też ludzie i w ich życiu, oprócz planowania inwestycji, również jest miejsce na zbytki. Najlepszym samochodem z szóstki brukselskich parlamentarzystów jeździ Marcinkiewicz. Ma SUV-a audi Q5 z 2009 roku, a to tylko część jego floty, na którą składają się też ford focus, bmw serii 5 oraz toyota yaris.

W autach z terenowymi właściwościami gustują też Handzlik (od kilkunastu miesięcy jest właścicielką nowego nissana qashqai; ma też opla corsę z 2005) oraz Gierek, który jeździ nowym subaru foresterem (ma też toyotę avensis z 2004 r.).

Z kolei Migalski w 2010 roku kupił lexusa IS z 2,2-litrowym silnikiem.

Skromniej wygląda przy tym garaż Olbrychta (czteroletni ford mondeo i dziewięcioletni ford fiesta) i Buzka (renault laguna z 2005 r. i megane z 2006).

Rozmowa z prof. Andrzejem Barczakiem z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach
To nieprawda, że w polityce nie można dobrze zarobić.
Praca europosła to rzeczywiście złota posada.

Nasi eurodeputowani dobrze zarabiają, ale nie trwonią swoich przychodów.
I tu możemy odnaleźć naukę dla siebie. Dobrze wyszlibyśmy na tym, gdybyśmy naśladowali ich w oszczędzaniu. Mało kto może liczyć na tak dobre uposażenia, jednak nawet ludzie mniej zamożni powinni myśleć o zabezpieczeniu swojej przyszłości. Z punktu widzenia ekonomii, skłonność do oszczędzania przekłada się na skłonność do inwestowania. W ten sposób powstaje klasa średnia - motor postępu.

Inwestycje europosłów są dość zgodne i skupiają się na rynku nieruchomości.
Bo to dobre i pewne zabezpieczenie. Warto mówić o takich przykładach. Pamiętajmy, że nasz Wojciech Korfanty też wiedział, jak dobrze pomnażać swoje pieniądze - miał udziały w gazecie i firmach ubezpieczeniowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!