Nowa gwiazda telewizji Ida Nowakowska ma w sobie pozytywną energię od Boga

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Krystian Dobuszyński
Jej ojciec był słynnym pisarzem. Ona jednak nie poszła w jego ślady. Całe życie chciała mu zaimponować. Dlatego wybrała się na studia aż za ocean. Tam poznała przyszłego męża. Kariera sprawiła, że muszą żyć w małżeństwie na odległość.

Gdy miała osiemnaście lat, obchodziła jubileusz... dziesięciolecia swej kariery. Zaczynała bowiem tańczyć, kiedy ledwo odrosła od ziemi. Dziś jest gwiazdą telewizji: juroruje w talent-show „Dance Dance Dance” i prowadzi poranny program „Pytanie na śniadanie”. Tu i tu emanuje zaskakująco pozytywną energią. Skąd ją bierze?

- Pan Bóg jest nieodłączną częścią mojego życia i nie potrafię Go schować do kieszeni. Często dostaję też od obcych ludzi wiadomości, w których piszą, że zawsze biła ode mnie pozytywna energia i kiedy dowiadują się, że jestem osobą wierzącą, to już wiedzą skąd TO mam - tłumaczy w rozmowie z serwisem Aleteia.

*

Wychowała się w artystycznej rodzinie. Jej ojcem był słynny pisarz Marek Nowakowski, który zasłynął w czasach Peerelu z opozycyjnej postawy i mrocznych powieści. Został w pełni doceniony dopiero w wolnej Polsce.

- Mój tato całymi dniami czytał i pisał. Szedł na spacer. Wracał - czytał i pisał. Odbierał mnie ze szkoły, wracaliśmy - i czytaliśmy wspólnie. Zawsze byłam częścią jego pisarstwa. Mówił: „Ida... masz czas? Chciałbym ci przeczytać, co napisałem” - wspomina w serwisie Plejada.

Mama fascynowała się filmem i tańcem. W czasach Peerelu wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Tam poznała Marka Nowakowskiego podczas jednego z jego wyjazdów i wróciła z nim do Polski. Tu para się pobrała - a owocem ich związku stała się Ida. Dzięki temu dziewczynka miała od urodzenia podwójne obywatelstwo - polskie oraz amerykańskie.

*

Rodzina Nowakowskich żyła skromnie. Kiedy Ida mając pięć lat postanowiła, że chce być tancerką, większość oszczędności pochłonęły jej kursy i szkoły. Trudne chwile dały jednak dziewczynce pokorę wobec życia i upór w dążeniu do celu.

Najpierw Ida uczęszczała na zajęcia z tańca nowoczesnego. Była energicznym dzieckiem, więc szybko odnalazła się w tym stylu. Potem mama zapisała ją do szkoły baletowej.

- Na początku średnio odnajdywałam się w balecie. Trochę robiłam sobie żarty. Skakałam. Tylko pani się odwróciła - już coś kombinowałam. Nudziła mnie taka klasyczna praca przy drążku. Ostatecznie jednak zawsze tańczyłam prawidłowo, więc wynikami nie dawałam powodów do nerwów - opowiada.

Ida nie dała za wygraną - i w weekendy chodziła na zajęcia z tańca nowoczesnego do Teatru Buffo. Pewnego dnia pojawił się na nich dyrektor artystyczny tej sceny - Janusz Józefowicz. „Bierzemy tę małą” - usłyszała dziewczynka i kilka dni później trenowała z dorosłymi aktorami, by wystąpić w słynnym musicalu „Metro”.

Kolejne lata przyniosły sukcesy Idy w polskich konkursach tańca nowoczesnego. Idąc tym śladem już jako nastolatka wystąpiła w telewizyjnym show „You Can Dance”. Nie wygrała - i wtedy postanowiła pomyśleć o czymś poważniejszym. Ponieważ od dziecka starała się zaimponować słynnemu tacie, zdecydowała się na studia za oceanem - i to dwóch kierunków: aktorstwa i nauk politycznych.

*

Studiując na Uniwersytecie Kalifornijskim Ida chodziła co niedzielę na msze do polskiego kościoła. To mama przekazała jej dar wiary. Pewnego dnia polska studentka trafiła na spotkanie modlitewne, podczas którego wspólnie modliło się pół tysiąca młodych ludzi. To dodało skrzydeł jej wierze.

- To był właśnie taki jeden z przełomowych momentów w mojej wierze. I po tym czasie nadszedł też taki okres oświecenia. Że powoli zaczęłam odkrywać kolejne prawdy wiary. Zrozumiałam, jak ważny jest sam Kościół jako wspólnota. Doceniłam też swoją polskość - deklaruje w serwisie Aleteia.

Niestety: niebawem przyszedł dla Idy trudny czas. Najpierw zmarł jej ojciec, a potem - wujek i ciotka. To wywołało w dziewczynie bunt wobec Boga. Ale to znów wiara przyniosła jej ukojenie. Dziewczyna trafiła bowiem na książkę „Sztuka żałoby”, która pokazała jej jak pożegnać bliskie osoby z Jezusem w sercu.

- Nie ma się co łudzić, że życie po stracie danej osoby wróci do swojego dawnego porządku. Ono już nigdy nie będzie takie same. Powoli uczyłam się żyć tylko ze wspomnieniami o tacie. Wiem, że on jest już w lepszym miejscu. Że tam już jest spełniony - podkreśla.

*

Podczas studenckich spektakli w ramach zajęć na uniwersytecie Ida poznała pewnego dnia Jacka Herndona. Początkowo zainteresowała się nim bliżej jej koleżanka, ale z czasem okazało się, że to Idę i Jacka ciągnie do siebie. Najpierw zostali przyjaciółmi, a dopiero potem zakochali się w sobie. Kiedy Ida opłakiwała tatę, Jack niespodziewanie przyleciał do Polski i... oświadczył się jej.

- Nie chciałam wtedy z nim być. A on się uparł i powiedział, że wie, że znajduję się teraz w bardzo trudnym okresie życia, on wielu rzeczy nie rozumie, ale tylko on do mnie pasuje, że będzie przy mnie, nauczy się być dla mnie wsparciem i chce być moim mężem - śmieje się.

Tak też się stało: Ida i Jack wzięli ślub w polskim kościele w Los Angeles i zaczęli wspólnie budować przyszłość. Chłopak w pewnym momencie postanowił jednak rzucić aktorstwo i wyjechać do Chin, by uczyć się dyplomacji. Ida jedną decyzją przekreśliła swoje plany w Hollywood i pojechała z mężem do Azji. Dzięki temu ich związek przetrwał. Dziś Jack pracuje w Paryżu, a Ida w Warszawie.

- Trudno się żyje w związku na odległość. Bardzo. Ale to też ma swoje dobre strony. O dziwo. Jest taka nowość, świeżość, miłość, która odżywa co jakiś czas, zatęsknić można za sobą - mówi Ida w Plotku.

Kiedy tancerka wróciła do Stanów, dostała propozycję jurorowania w "Dance Dance Dance”. Znów czekała ją trudna decyzja. Nie potrafiła jednak sobie odmówić tej szansy - i przeniosła się do Polski. Potem zobaczyliśmy ją w „The Voice Kids”. Wreszcie przyszedł czas na „Pytanie na śniadanie”. Kolejne sukcesy sprawiły, że Ida stała się gwiazdą telewizji. Teraz marzy jej się rodzina.

- Nie ukrywam, że chciałabym mieć dzieci. Mój mąż ma dwójkę rodzeństwa, więc myślę, że trójka dzieci jest i dla nas idealna. Uważam jednak, że życia nie trzeba jakoś specjalnie dokładnie planować - podkreśla w Party.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nowa gwiazda telewizji Ida Nowakowska ma w sobie pozytywną energię od Boga - Plus Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl