18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

I szewc stworzył szpilki: Z konia na salony, czyli historia obcasa

Anna J. Dudek
XVIII w. Król Francji Ludwik XIV często zakładał buty na wysokim obcasie
XVIII w. Król Francji Ludwik XIV często zakładał buty na wysokim obcasie
Co wspólnego mają kobiece szpilki z jazdą konną, co wspólnego z butami ma fizyka i dlaczego w latach 80. XX wieku stukotu obcasów w biurowych korytarzach bali się mężczyźni? Historię szpilek opisuje Anna J. Dudek.

W dawnych wiekach noszone przez mężczyzn, później, w czasach głoszącej hasła egalitaryzmu Rewolucji Francuskiej, ścięte do płaskiej podeszwy, by przypadkiem ktoś nie wystawał ponad innych. Stopy miały być wolne i równe. Dziś oczywisty element buta. Obcas. Jak to się stało, że kobiety zaczęły nosić buty na obcasach? Kiedy zwykły toporny obcas stał się smukłą szpilką i co z tym wspólnego miał wybitny polski fizyk? I dlaczego dziś dumnie eksponowane szpilki kultowych marek były kiedyś jasnym sygnałem, że kobieta je nosząca jest lekkich obyczajów?

"Buty są jednym z najbardziej sugestywnych elementów stroju. Często piękne, wyjątkowo starannie wykonane są niczym dzieła sztuki, będąc silnymi wyznacznikami społecznego i finansowego statusu" - piszą Lucy Pratt i Linda Woolley w liczącym ponad sto stron opracowaniu "Shoes". Praktyczne czy modne, buty były przedmiotem rozmów, zachwytów, zawistnych spojrzeń i ploteczek tak wieki temu, jak i dziś. W średniowieczu zasada była taka - im dłuższy nosek ciżemki, tym lepiej, modniej i łatwiej zadawać w nich szyku. Dziś trudno sobie wyobrazić kobietę w galowej sukni bez niebotycznych szpilek.

Najlepiej od Jimmy Choo, Christiana Louboutina czy Manolo Blahnika. Te mają i niebotyczne obcasy, i niebotyczne ceny, co jednak milionom kobiet, które na nie stać, zupełnie nie przeszkadza. Reszta marzy, że pewnego dnia będą mogły sobie pozwolić na zakup pary słynnych butów o czerwonej podeszwie, która zresztą stała się przedmiotem procesu sądowego. Albo się zapożycza, wychodząc z założenia, że jedzenie ryżu przez trzy miesiące warte jest pary szałowych butów.

Najpierw przez wieki ludzie dreptali na płaskich obcasach, nosząc buty tylko dla ochrony stóp. Pierwsze obcasy pojawiły się w początkach XVI wieku, ale wcale nie po to, by wydłużać optycznie nogi czy, co dziś oczywiste, dodać wzrostu tym, którzy je nosili. Powód przyprawienia butom obcasów był prozaiczny - dzięki temu mężczyznom łatwiej było utrzymać nogi w strzemionach podczas jazdy konnej. Później buty na obcasie razem ze swoimi właścicielami zsiadły z koni i dumnie wkroczyły na salony, stając się modnym dodatkiem obuwia. Męskiego. Kobiety pożyczyły obcasy dopiero kilka dekad później. Niziutka Katarzyna Medycejska nie chciała wyglądać na 14-letnią dziewczynkę, którą była w chwili ślubu z księciem z Orleanu, kiedy stawała przed ołtarzem. Dlatego w 1533 r. zamówiła u weneckiego szewca buty na obcasie. Dodała sobie kilku upragnionych centymetrów wzrostu i na zawsze zmieniła obuwniczą modę, choć początkowo buty na obcasach nosiły głównie weneckie prostytutki.

Według plotki książęce stopy w podwyższone obcasem buty miał obuć sam Leonardo da Vinci, ale, żeby sparafrazować Marka Twaina, plotka ta wydaje się nieco przesadzona - geniusz renesansu zmarł kilkanaście lat przed ślubem Katarzyny Medycejskiej. To jedno z niewielu nazwisk, które można wyłowić z mroków dawnych dziejów w kontekście historii butów, dawniej bowiem zawód szewca czy projektanta butów, jak powiedzielibyśmy dzisiaj, nie był prestiżowy. Era wielkich projektantów rozpoczęła się dopiero z początkiem XX wieku. W latach 20. i 30. zaczęło się mówić o Salvatore Ferragamo, Adre Perugii czy Rogerze Vivier, którzy, jak piszą autorki "Butów", "skupili spojrzenie świata mody na inkrustowanych szlachetnymi kamieniami obcasach, surrealistycznych kształtach butów i nowych, smukłych sylwetkach, które zmysłowo kołysały się na coraz wyższych obcasach". Zanim jednak do tej XX-wiecznej rewolucji doszło, na salonach Europy musiało dojść do cichej ewolucji.
Możemy prześledzić jej tok - na sztychu z 1593 r. widać królową Elżbietę I w butach na obcasach. Tę parę obuwia wykonał dla niej Peter Johnson. Prawdopodobnie miały obcas z drewna, jak te, których żądała Dame Margery w sztuce Thomasa Dekkera z 1599 r. "The Shoemaker's Holiday". W XVII w. obcasy pojawiały się coraz częściej, zmieniając sylwetkę tego, kto nosił tak podwyższone buty. Wysmuklona, kołysząca się lekko postura wywarła wpływ na epokę baroku. Obcas nie był wtedy wysoki, miał do 2-4 cali i był okrągły.Później niewinny obcas zaczął być kojarzony z burżuazją, a że w XVIII w., zwłaszcza we Francji, można było łatwo zostać skróconym o głowę za przynależność do tej klasy społecznej, obcasy zostały jako niewdzięczny symbol nierówności społecznej, okryte zasłoną milczenia na co najmniej stulecie.

"Pod koniec XIX w. w Stanach Zjednoczonych została otwarta fabryka obcasów, a w Europie fizyk Olbrecht Kliczka wymyślił szpilki. Ich rozkwit przypada na XX wiek. W latach 20. włoscy szewcy bardzo zwęzili obcas. Produkcję obuwia w takiej formie kontynuował Roger Vivier, znany projektant butów, rozpoczynający karierę jeszcze przed II wojną światową" - pisze w "Historii obcasów" Ewelina Kitlińska.

W 1947 r. Christian Dior prezentuje w Paryżu nową kobiecą sylwetkę - modelka ubrana jest w biały żakiet, ścięty kapelusz, rozkloszowaną czarną spódnicę. Całości dopełniają szykowne czarne rękawiczki i jasne buty na zwężającym się obcasie. To historyczne zdjęcie przedstawia wczesną wersję szpilek, które już niedługo, sygnowane nazwiskami wielkich projektantów, podbiją nie tylko europejskie salony, ale i światowe ulice. Zwykle to właśnie Rogerowi Viverowi, który projektował buty dla Diora, przyznaje się pozycję wielkiego szewca, który stworzył pierwsze prawdziwe szpilki. Nazywano je obcasem szpilkowym (talon aiguille). Były wzmocnione stalą, żeby się nie łamały.

,,Nie wiem, kto wynalazł obcasy, ale wszystkie kobiety dużo mu zawdzięczają" - powiedziała kiedyś Marylin Monroe, trzeba jednak przyznać, że szpilki wcale zdrowe nie były - ani dla kobiety, która je nosiła, ani dla drewnianych podłóg, w których robiły dziury. Kto by się jednak tym przejmował, tym bardziej, że w latach 80. szpilki były niezbędnym uzupełnieniem kobiecego stroju - wielkie poduchy na ramionach wymagały równoważącego elementu w postaci wysokich obcasów tak dla harmonijnej sylwetki, jak i dopełnienia wrażenia siły i autorytetu, które wywierała rozbudowana na górze sylwetka.

Według reklam i modowych tytułów z tamtych dni stukanie kobiecych obcasów w biurowych korytarzach miało nie tyle powodować u mężczyzn zachwyt kobiecą delikatnością, co sprawiać, że zaczynali się trząść ze strachu, że oto kobiety wkroczyły na terytoria do tej pory zarezerwowane dla nich. Stały się popularne i feministyczne za sprawą Manolo Blahnika, który w latach 70. wyciągnął szpilki z zaklętego kręgu skojarzeń z seksem i prostytucją.

W 1988 r. jedna z modowych redaktorek "Observer" napisała, że Manolo Blahnik jest "obcasem i duszą świata mody". Dziś za jego szpilki niejedna kobieta chętnie by duszę zaprzedała. Bo może i brylanty są najlepszymi przjaciółmi kobiety, ale dobrze wyglądają tylko w towarzystwie szykownej pary obłędnie wysokich szpilek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl