Huragan Ciara - Sabine zmierza nad Polskę. Straż: jesteśmy gotowi

MKR
Fot. ilustracyjne / Dariusz Gdesz / Polskapress
Bardzo silny wiatr zmierza nad Polskę. Huragan Ciara (w Niemczech nazwany Sabine) ma dotrzeć do Wrocławia w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wichura spodziewana jest aż do poniedziałkowego wieczora. Dla miasta wydano ostrzeżenie drugiego stopnia, dla południowej części Dolnego Śląska - obowiązuje najwyższy, trzeci stopień ostrzegania. Oznacza on możliwość wystąpienia katastrofy. Straż pożarna zapewnia, że jest w gotowości. Przed spodziewaną wichurą zwiększyła liczbę strażaków zarówno na stanowiskach kierowania, jak i w poszczególnych jednostkach.

- Zwiększyliśmy liczbę strażaków, którzy będą czynnie włączeni do działań, jeżeli będzie trzeba takie działania podjąć – informuje mł. bryg Daniel Mucha, rzecznik prasowy wojewódzkiej straży pożarnej. - Jesteśmy gotowi w każdym momencie. W tych powiatach, które mają być najbardziej obciążone, gdzie prognozy wskazują, że będzie najsilniej wiało, zostały wzmocnione stany osobowe. Zarówno w stanowiskach kierowania, żeby lepiej koordynować te działania, jak również w jednostkach ratowniczo - gaśniczych, czyli w tych miejscach, z których samochody będą wyjeżdżały bezpośrednio do działań – dodaje Mucha.

Strażacy zalecają zabranie luźnych rzeczy pozostawionych na balkonach i tarasach. W ten sposób nie zrobią dodatkowej krzywdy. - Słuchajmy prognoz i ostrzeżeń, stosujmy się do nich. Najlepiej przeczekać, nie wychodzić z domu, jeżeli nie ma takiej potrzeby – apeluje Daniel Mucha.

Dolnoślązacy dostają też esemesowe ostrzeżenia Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Jest w nich ostrzeżenie o możliwym braku prądu i zalecenie, by w miarę możliwości pozostać w domu.

Wichura nad Wrocławiem ma rozpocząć się w niedzielę wieczorem i nasilać się przez noc. Najpotężniejszy wiatr uderzy w stolicę Dolnego Śląska nad ranem w poniedziałek.

Huragan już szaleje nad Wielką Brytanią. Użytkownicy twittera pod hasztagiem StormCiara przekazują sobie informację o porywach wiatru tak mocnych, że deszcz nie pada z góry na dół, lecz zacina horyzontalnie. Brytyjczycy umieszczają w sieci zdjęcia poprzewracanych drzew i płotów. Brytyjska kolej zawiesiła połączenia w rejonie Midlands, a lotnisko w Birmingham odwołuje loty.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Huragan Ciara - Sabine zmierza nad Polskę. Straż: jesteśmy gotowi - Gazeta Wrocławska

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Jaki huragan??? Komunikaty imgw nawet w górach nie przewidują więcej niż 120km/h, także ledwo orkan to jest. Redakcja tego portalu to jakaś kpina.

G
Gość

Jutro w Niemczech pozamykane są szkoły i urzędy a u nas High Life

S
Sara

Orkan- nie huragan

I
Ika

Piekło! Droga 39 gm. Kondratowice zablokowana wyrwalo wielka topol3

G
Gość

Znamy to. Jesteśmy silni, zwarci i gotowi

G
Gość
9 lutego, 16:18, Gość:

Ta ku...wa "jesteśmy gotowi". Jak tak na codzień to wielcy bohaterowie, zawsze pierwsi, bo mają po 3-4 interwencje na dobę, gdzie policja czy pogotowie 50-60. A jak nie daj boże jakaś wichura czy ulewa, to się zaczyna, czekanie po 3-4h na interwencję, a jak w końcu przyjadą, to najlepiej im w drogę nie wchodzić, bo patrzą na zgłaszającego jakby zabić chcieli i w ogóle jakby łaskę robili, że się swoją robotą zajmują.

9 lutego, 16:25, Gość:

.....to chyba coś jakby o straszakach z sm :)

9 lutego, 16:32, Gość:

Kolega niedo je bany to od tego drewna co mu na podjazd rzucili? Jak tak to zapraszam do straży - będziesz mógł się wykazać.

Mam większe ambicje w życiu jak być ścierwem co "pracuje" w straży miejskiej. Tfuuuu

G
Gość

A czy strażacy ze Straży Miejskiej też są gotowi by nieść pomoc społeczeństwu, miastu i swoim kolegom strażakom z PSP? Czy oni też zwiększą swoje siły by przezwyciężyć żywioł i np sprzątać skutki czy skupią się jak zwykle na źle zaparkowanych autach

W
Wiktor
9 lutego, 16:18, Gość:

Ta ku...wa "jesteśmy gotowi". Jak tak na codzień to wielcy bohaterowie, zawsze pierwsi, bo mają po 3-4 interwencje na dobę, gdzie policja czy pogotowie 50-60. A jak nie daj boże jakaś wichura czy ulewa, to się zaczyna, czekanie po 3-4h na interwencję, a jak w końcu przyjadą, to najlepiej im w drogę nie wchodzić, bo patrzą na zgłaszającego jakby zabić chcieli i w ogóle jakby łaskę robili, że się swoją robotą zajmują.

9 lutego, 16:25, Gość:

.....to chyba coś jakby o straszakach z sm :)

9 lutego, 16:32, Gość:

Kolega niedo je bany to od tego drewna co mu na podjazd rzucili? Jak tak to zapraszam do straży - będziesz mógł się wykazać.

9 lutego, 16:44, Gość:

Pie...olenie. Zapraszasz? Nie rozśmieszaj mnie. Nie od dziś wiadomo, że bez pleców nikt się do PSP nie dostanie. To lukratywna praca, tak jak kiedyś w policji. Typowe jak zarobić i się nie narobić. Dziwnym trafem zawsze jak są 2-3 przyjęcia, to dostają się jacyś krewni komendantów, dowódców i przyjaciele.

9 lutego, 16:57, Gość:

Przykre, ale prawdziwe. U mnie w miasteczku jest mała JRG, przyjęcia są bardzo rzadko. Od dłuższego czasu wiadomo było, że dwóch strażaków szykuje się na emerytury i będą dwa przyjęcia. I nie zgadniecie: od dwóch lat chodziły plotki, kto ma największą szansę się dostać. I dostały się właśnie te dwie osoby, nie specjalnie bystre i tym bardziej nie najbardziej wysportowane ze wszystkich kandydatów. Jeden to syn przyjaciela od wódki komendanta powiatowego, a drugi to jakiś siostrzeniec zastępcy dowódcy JRG. Ciekawe co przeważyło o ich przyjęciu?

Priste. Plecaki. Jak wszedzie na Państwowym!

!!!!

Najbardziej gotowy jest numer 112 gdzie operatorzy raz na kwartał sa tacy ktorzy biorą po 5- 6 tysięcy na rękę nagrody. Wakaty sięgają 34 aby były wysokie nagrody. Gazeto sprawdzcue to koniecznie!!!

G
Gość
9 lutego, 16:18, Gość:

Ta ku...wa "jesteśmy gotowi". Jak tak na codzień to wielcy bohaterowie, zawsze pierwsi, bo mają po 3-4 interwencje na dobę, gdzie policja czy pogotowie 50-60. A jak nie daj boże jakaś wichura czy ulewa, to się zaczyna, czekanie po 3-4h na interwencję, a jak w końcu przyjadą, to najlepiej im w drogę nie wchodzić, bo patrzą na zgłaszającego jakby zabić chcieli i w ogóle jakby łaskę robili, że się swoją robotą zajmują.

9 lutego, 16:25, Gość:

.....to chyba coś jakby o straszakach z sm :)

9 lutego, 16:32, Gość:

Kolega niedo je bany to od tego drewna co mu na podjazd rzucili? Jak tak to zapraszam do straży - będziesz mógł się wykazać.

9 lutego, 16:44, Gość:

Pie...olenie. Zapraszasz? Nie rozśmieszaj mnie. Nie od dziś wiadomo, że bez pleców nikt się do PSP nie dostanie. To lukratywna praca, tak jak kiedyś w policji. Typowe jak zarobić i się nie narobić. Dziwnym trafem zawsze jak są 2-3 przyjęcia, to dostają się jacyś krewni komendantów, dowódców i przyjaciele.

Przykre, ale prawdziwe. U mnie w miasteczku jest mała JRG, przyjęcia są bardzo rzadko. Od dłuższego czasu wiadomo było, że dwóch strażaków szykuje się na emerytury i będą dwa przyjęcia. I nie zgadniecie: od dwóch lat chodziły plotki, kto ma największą szansę się dostać. I dostały się właśnie te dwie osoby, nie specjalnie bystre i tym bardziej nie najbardziej wysportowane ze wszystkich kandydatów. Jeden to syn przyjaciela od wódki komendanta powiatowego, a drugi to jakiś siostrzeniec zastępcy dowódcy JRG. Ciekawe co przeważyło o ich przyjęciu?

G
Gość
9 lutego, 16:18, Gość:

Ta ku...wa "jesteśmy gotowi". Jak tak na codzień to wielcy bohaterowie, zawsze pierwsi, bo mają po 3-4 interwencje na dobę, gdzie policja czy pogotowie 50-60. A jak nie daj boże jakaś wichura czy ulewa, to się zaczyna, czekanie po 3-4h na interwencję, a jak w końcu przyjadą, to najlepiej im w drogę nie wchodzić, bo patrzą na zgłaszającego jakby zabić chcieli i w ogóle jakby łaskę robili, że się swoją robotą zajmują.

9 lutego, 16:25, Gość:

.....to chyba coś jakby o straszakach z sm :)

9 lutego, 16:32, Gość:

Kolega niedo je bany to od tego drewna co mu na podjazd rzucili? Jak tak to zapraszam do straży - będziesz mógł się wykazać.

Pie...olenie. Zapraszasz? Nie rozśmieszaj mnie. Nie od dziś wiadomo, że bez pleców nikt się do PSP nie dostanie. To lukratywna praca, tak jak kiedyś w policji. Typowe jak zarobić i się nie narobić. Dziwnym trafem zawsze jak są 2-3 przyjęcia, to dostają się jacyś krewni komendantów, dowódców i przyjaciele.

G
Gość
9 lutego, 16:18, Gość:

Ta ku...wa "jesteśmy gotowi". Jak tak na codzień to wielcy bohaterowie, zawsze pierwsi, bo mają po 3-4 interwencje na dobę, gdzie policja czy pogotowie 50-60. A jak nie daj boże jakaś wichura czy ulewa, to się zaczyna, czekanie po 3-4h na interwencję, a jak w końcu przyjadą, to najlepiej im w drogę nie wchodzić, bo patrzą na zgłaszającego jakby zabić chcieli i w ogóle jakby łaskę robili, że się swoją robotą zajmują.

9 lutego, 16:25, Gość:

.....to chyba coś jakby o straszakach z sm :)

Kolega niedo je bany to od tego drewna co mu na podjazd rzucili? Jak tak to zapraszam do straży - będziesz mógł się wykazać.

G
Gość

Wypadek pod Kobierzycami ,przyjeżdża policja...zatrzymują się na poboczu żeby ruch szedł jednym pasem,przyjeżdża pogotowie parkuje na poboczu żeby nie tamować jednego wolnego pasa, jedzie straż pożarna parkuje na jednym jeszcze wolny pas i tamuje całkowicie ruch ....dlaczego jak nie ma ofiar czy ciężko rannych ?

G
Gość
9 lutego, 16:18, Gość:

Ta ku...wa "jesteśmy gotowi". Jak tak na codzień to wielcy bohaterowie, zawsze pierwsi, bo mają po 3-4 interwencje na dobę, gdzie policja czy pogotowie 50-60. A jak nie daj boże jakaś wichura czy ulewa, to się zaczyna, czekanie po 3-4h na interwencję, a jak w końcu przyjadą, to najlepiej im w drogę nie wchodzić, bo patrzą na zgłaszającego jakby zabić chcieli i w ogóle jakby łaskę robili, że się swoją robotą zajmują.

.....to chyba coś jakby o straszakach z sm :)

G
Gość

Ta ku...wa "jesteśmy gotowi". Jak tak na codzień to wielcy bohaterowie, zawsze pierwsi, bo mają po 3-4 interwencje na dobę, gdzie policja czy pogotowie 50-60. A jak nie daj boże jakaś wichura czy ulewa, to się zaczyna, czekanie po 3-4h na interwencję, a jak w końcu przyjadą, to najlepiej im w drogę nie wchodzić, bo patrzą na zgłaszającego jakby zabić chcieli i w ogóle jakby łaskę robili, że się swoją robotą zajmują.

Wróć na i.pl Portal i.pl