Holendrzy z F-35 w Malborku mają za sobą miesiąc natowskiej misji. Strzegą nieba i intensywnie szkolą się z sojusznikami

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Holenderscy piloci samolotów F-35 szkolą się podczas ćwiczeń m.in. z pilotami myśliwców MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku.
Holenderscy piloci samolotów F-35 szkolą się podczas ćwiczeń m.in. z pilotami myśliwców MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Królewskie Holenderskie Siły Powietrzne
Holendrzy z F-35 przekroczyli właśnie półmetek swojej misji wypełnianej z lotniska 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Dla kontyngentu Królewskich Holenderskich Sił Powietrznych był to pracowity miesiąc spędzony na szkoleniu lotniczym oraz oczywiście staniu na straży nieba wschodniej flanki NATO.

„W połowie drogi” - napisały Królewskie Holenderskie Siły Powietrzne (Koninklijke Luchtmacht) w swoich mediach społecznościowych. Przypomnijmy, że pod koniec stycznia br. do Malborka dotarł około 170-osobowy kontyngent z ośmioma samolotami F-35, by 1 lutego rozpocząć z jednej strony - dwumiesięczną natowską misję, a z drugiej – intensywne szkolenie lotnicze z sojusznikami.

F-35 po raz pierwszy w Malborku. To okazja do wspólnych intensywnych ćwiczeń

Do treningów powietrznych wykorzystywane są cztery F-35. Piloci muszą umieć latać w każdych warunkach, co wymaga wielu szkoleń we własnym gronie oraz z różnymi partnerami z NATO. Tak już było w tym przypadku. Holendrzy informują, że w lutym ich oddział miał okazję współpracować z kolegami z sił powietrznych z Polski, Ameryki, Francji, Niemiec i Anglii.

Szkolimy się naprawdę na wysokim poziomie, m.in. z amerykańskimi F-15, niemieckimi Eurofighterami, francuskimi Rafale, polskimi F-16 i MiG-29, samolotami AWACS (wczesnego ostrzegania – dop. red.), samolotami do tankowania, a czasem także z systemami obrony przeciwlotniczej Patriot. Ćwiczenia te są inicjowane przez Dowództwo Sojuszniczych Sił Powietrznych w Ramstein w Niemczech – relacjonują Królewskie Holenderskie Siły Powietrzne.

Podczas misji szkoleniowych piloci ćwiczyli utrzymywanie przewagi powietrznej, atakując nadlatujące symulowane samoloty i pociski manewrujące. Inne scenariusze zakładały niszczenie systemów obrony powietrznej wroga oraz powiązanych z nimi systemów dowodzenia i kierowania ogniem na ziemi. Podstawowe manewry myśliwcem, manewrowanie w walce powietrznej, taktyczne przechwytywanie – to kolejne rodzaje szkolenia.

- Dzięki powyższym misjom piloci byli w stanie wyszkolić się więcej niż wystarczająco, a jakość była również dobra. Efektem tych lotów jest to, że NATO staje się silniejsze, bo misje są planowane, przeprowadzane i oceniane z partnerami. Na tym polega prawdziwy zysk dla naszych pilotów, ponieważ to również czyni ich lepszymi – informuje holenderskie lotnictwo.

Z Malborka pomagają strzec natowskiego nieba

Przypomnijmy, że cztery z ośmiu F-35 są przypisane tylko Air Policing, czyli wzmocnionego dozoru przestrzeni powietrznej na wschodniej flance NATO. To nieustanny dyżur, podczas którego samoloty muszą być utrzymane w gotowości do startu w każdej chwili, gdy tylko przyjdzie sygnał z Centrum Dowodzenia Operacjami Powietrznymi w niemieckim Uedem.

Dyżurna para pilotów ma około kwadransa, by znaleźć się w powietrzu i polecieć na spotkanie z intruzem. W naszych realiach ściśle związanych z bliskością obwodu kaliningradzkiego sprowadza się to do „przechwytywania” rosyjskich samolotów wchodzących w przestrzeń nad wodami międzynarodowymi. Te prowokacyjne działania niosą z sobą niebezpieczeństwo dla samolotów pasażerskich, ponieważ Rosjanie są dla nich „niewidoczni”. Latają z wyłączonymi transponderami, a wcześniej nie zgłaszają planu lotu.

Nad tym, by para dyżurna mogła bezproblemowo wystartować, czuwają technicy lotniczy. Szef ekipy technicznej holenderskiego kontyngentu wyjaśnia, na czym polega ich praca.

- Podczas aktywacji alarmu szybkiego reagowania (QRA), asystuję pilotom jako mechanik. To pozwala im szybko wzbić się w powietrze. Przeprowadzamy szyfrowanie, gdy samolot o nieznanej tożsamości zostanie wykryty na radarze lub jeśli nie można nawiązać z nim kontaktu. Jesteśmy wówczas alarmowani przez dowództwo bojowe w Uedem i tu w Polsce. Po lotach zapewniamy, że F-35 było gotowe do następnego startu – tłumaczy szef techników cytowany na profilu Koninklijke Luchtmacht na Facebooku.

ZOBACZ TEŻ: Holendrzy na F-35 przechwycili nad Bałtykiem trzy rosyjskie samoloty wojskowe

Do tej pory Ministerstwo Obrony Holandii poinformowało oficjalnie o jednym przypadku przechwycenia trzech rosyjskich samolotów przez F-35. O drugiej takiej sytuacji napisała na Twitterze Kajsa Ollongren, minister obrony Holandii, który 22 lutego przebywała z wizytą na lotnisku 22 BLT.

Podczas wizyty w Polsce w holenderskim oddziale F-35 byłam świadkiem szybkiej akcji dwóch naszych F-35 w celu zidentyfikowania i prawdopodobnie przechwycenia dwóch rosyjskich samolotów. Ostatecznie to drugie nie było konieczne – przekazała Kajsa Ollongren.

Misja kontyngentu Koninklijke Luchtmacht w Malborku potrwa do końca marca.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl