Holenderscy śledczy: trzej Rosjanie i Ukrainiec oskarżeni o zestrzelenie malezyjskiego samolotu w 2014 roku

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
JOHN THYS/AFP/East News
Międzynarodowy zespół śledczych przedstawił wyniki dochodzenia w sprawie zestrzelania pięć lat temu malezyjskiego samoilotu nad Ukrainą. Padły nazwiska winnych śmierci 298 cywilów.

Proces w sprawie zestrzelenia nad wschodnią Ukrainą malezyjskiego samolotu pasażerskiego rozpocznie się w marcu przyszłego roku, powiedzieli holenderscy śledczy.

Być może na ławie oskarżonych nie zasiądą bezpośrednio odpowiedzialni za śmierć niemal 300 niewinnych ofiar, pasażerów i załogi malezyjskiego Boeinga 777, ale w Holandii podano właśnie nazwiska tych, którzy powinni usłyszeć zarzuty morderstwa w roku 2014.

To trzej Rosjanie: Igor Girkin, Siergiej Dubinski, Oleg Pułatow oraz Ukrainiec Leonid Charczenko. To oni odegrali decydującą rolę w przyczynieniu się do śmierci 298 niewinnych cywilów – powiedział holenderski prokurator generalny Fred Westerbeke. Choć sami nie nacisnęli na guzik odpalający rakietę, to jednak współpracowali w sprowadzeniu rosyjskiej wyrzutni na wschodnia Ukrainę - dodał.

Holenderscy śledczy oświadczyli, iż mają dowody na to, że to Rosjanie dostarczyli wyrzutnie typu BUK użytą do zestrzelenia samolotu malezyjskiego przewoźnika.

Proces w tej sprawie ma ruszyć w Holandii 9 marca przyszłego roku.

Holendrzy będą chcieli zwrócić się do Moskwy o możliwość przesłuchania wspomnianych mężczyzn. Jak się wydaje szanse na to są zerowe.

W odpowiedzi na konferencję w Holandii ukraiński prokurator generalny Jurij Łucenko powiedział, że podlegli mu ludzie będą starali się aresztować Charczenkę.

Wspomniany Girkin, który w chwili zestrzelenia samolotu był ministrem obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej stanowczo zaprzeczył, by miał cokolwiek spólnego z zamachem na malezyjski samolot.

Girkin używał też nazwiska Striełkow i był związany z rosyjskim wywiadem wojskowy, osławionym GRU. Obecnie mieszka w Moskwie.

O zestrzelenie maszyny Moskwa oskarżała Kijów, Ukraina twierdziła zaś, że to sprawka separatystów prorosyjskich wspieranych przez Moskwę. Ta ostatnia ustami rzecznika prasowego Kremla Dmitrija Pieskowa twierdziła, że nie miała możliwości uczestnictwa w dochodzeniu międzynarodowej komisji działającej pod kierownictwem holenderskich śledczych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl