Gratulacje. Awans do dalszej części zawodów. Rekord życiowy. Poprawiasz się.
Bardzo się cieszę, że awansowałem do następnej rundy z rekordem życiowym. Widać było, że trzeba było biegać szybciej, niż na poprzednich mistrzostwach świata, żeby awansować. Cieszę się, że w eliminacjach pobiegłem tak dobrze i w sobotę z nadzieją patrzę na następny start. Mam nadzieję, że w półfinale pobiegnę tak dobrze, jak w piątek i że poprawię życiówkę. I że da mi to awans do finału, który zapowiadałem przed mistrzostwami.
Jest jeszcze jakaś rezerwa?
Miejmy nadzieję, że jest jeszcze ten potencjał (śmiech). Szczerze mówiąc, ciężko mi mówić o samym biegu. Wiem, że – z tego co widziałem w powtórce – sama końcówka nie była taka, jakbym sobie życzył. Te ostatnie 5 metrów zawsze zawalam. Dzisiaj moim mocnym punktem był start. Myślę, że w półfinale będą jeszcze większe emocje, a kibice będą zadowoleni z moich wyników.
Finał to byłby duży sukces?
Tak, w 2006 roku pobiegłem 6,64 i zająłem 10 miejsce. Jest to w historii najwyższe miejsce Polaka w biegach na 60 metrów w hali. Chciałbym ten wynik poprawić. Życzyłbym sobie biegu w finale.
A co można poprawić w tej końcówce biegu?
Tak bardzo chcę, że usztywniam się. Wiadomo, że sprinter musi biegać na luźnym mięśniu, na długim mięśniu. A kiedy się spinam, ten mięsień się skraca. Automatycznie krok się skraca i wynik jest słabszy.
Wygraną w biegu eliminacyjnym oddałeś Niemcowi Lukasowi Jakubczykowi przed samą kreską.
Jeśli tak było, to to poprawię.
Z Jakubczykiem rozmawialiście po polsku?
Po angielsku. On ma dziadka Polaka, ale już nie mówi po polsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?