Henryk Mojsa uważa, że powrót Mierzejewskiego do kadry to dobry pomysł

Wojciech Konończuk
Pomysł powrotu do kadry Adriana Mierzjewskiego ma grono zwolenników. Jednym z nich jest Henryk Mojsa.
Pomysł powrotu do kadry Adriana Mierzjewskiego ma grono zwolenników. Jednym z nich jest Henryk Mojsa. Tomasz Bolt
Ostatnio w polskich mediach pojawił się pomysł powołania do kadry narodowej znakomicie spisującego się w Sydney FC Adriana Mierzejewskiego.

Pomysł powrotu do reprezentacji Mierzejewskiego popiera, mieszkający od wielu lat w Australii, były piłkarz i trener Jagiellonii Białystok - Henryk Mojsa.

- Adrian jest nie tylko podstawowym, ale też najlepszym zawodnikiem Sydney FC. W trudnych momentach potrafi indywidualną akcją wygrać mecz dla swojej drużyny - chwali pochodzącego z Olsztyna piłkarza Mojsa. - Obserwowałem go na treningach oraz na każdym meczu i jestem przekonany, że jego umiejętności są wystarczające, żeby pojechać do Rosji. Chcę przy tym zaznaczyć, że nie mówię o szansie pokazania się w meczu towarzyskim, tylko, że on powinien tam pojechać bez sprawdzania - dorzuca.

Mierzejewski w Syndey FC spisuje się znakomicie. Wczoraj jego zespół, który jest liderem ligi australijskiej, zremisował w meczu na szczycie 2:2 z Newcastle Jets i utrzymał nad rywalami ośmiopunktową przewagę. Mierzejewski zaliczył asystę przy golu na 2:2, autorstwa Brazylijczyka Bobo.

- Ktoś mógłby spytać: jak trener Adam Nawałka może zabrać na mundial zawodnika, który gra na drugim końcu świata w lidze australijskiej na niskim poziomie, a do tego ma 31 lat? Tyle, że na mistrzostwach świata często o wyniku decydują rzuty karne i wolne. Adrian wykonuje je znakomicie. Poza Robertem Lewandowskim, nie wiem, ilu jest jeszcze w reprezentacji zawodników lewonożnych, którzy potrafią z odległości około 16 metrów tak zakręcić piłkę nad murem z dużą siłą, żeby wpadła w dolny róg bramki - przekonuje Mojsa.

Mierzejewski rozegrał w latach 2010-13 w reprezentacji narodowej 41 spotkań i strzelił trzy gole. W 2011 roku przeszedł za 5,25 mln euro z Polonii Warszawa do Trabzonsporu, co długo było rekordowym transferem z polskiej ekstraklasy.

Brazylijki piłkarz, który przyszedł do Jagiellonii w 2007 roku w litewskiego FC Vilnius. Zaledwie sezon dobrej gry wystarczył żeby zauważyli go skauci niemieckiej Herthy Berlin.W lipcu 2009 Rodnei został wypożyczony do 1. FC Kaiserslautern. Grał też Red Bull Salzburg i RB Lipsk. Obecnie jest zawodnikiem drugoligowego niemieckiego klubu TSV Monachium.

Jagiellonia Białystok. Gdzie są byłe gwiazdy Jagi? Zobacz ic...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl