Hajnówka: uczcili pamięć zamordowanych przez oddział "Burego" (ZDJĘCIA)

Izolda Hukałowicz
Izolda Hukałowicz
Obchody uroczystości "Wieczna Pamięć" ku czci ofiar pacyfikacji bielskich wsi przez oddział "Burego" (27.02.2021 r.)
Obchody uroczystości "Wieczna Pamięć" ku czci ofiar pacyfikacji bielskich wsi przez oddział "Burego" (27.02.2021 r.) Wojciech Wojtkielewicz
Mieszkańcy Hajnówki uczcili pamięć ofiar pacyfikacji wsi z powiatu bielskiego przez oddział podziemia niepodległościowego pod dowództwem Romualda Rajsa "Burego". Do mordów doszło zimą 1946 roku. Ofiarami była prawosławna ludność pochodzenia białoruskiego. Dzisiejsza uroczystość to odpowiedź na manifestacje narodowców, dla których "Bury" jest bohaterem.

Odczytali nazwiska 79 ofiar

"Wiecznaja Pamiat" to zapoczątkowana w 2018 roku inicjatywa społeczników i mieszkańców Hajnówki. Była reakcją na marsz środowisk narodowych, który w latach ubiegłych organizowany był związku z Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W trakcie marszów narodowców w sposób szczególny upamiętniano postać kapitana Romualda Rajsa "Burego".

- To, co się tu dzieje to przeciwstawienie się kultowi żołnierzy wyklętych, a w szczególności "Burego", który wymordował mieszkańców okolicznych wsi - mówi Anna Moroz, uczestniczka "Wiecznej Pamięci".

Uroczystość ku czci ofiar pacyfikacji z 1946 roku odbyła się na skwerze Dymitra Wasilewskiego, przy pomniku poświęconym ofiarom wojen, przemocy i represji. Ze względów epidemiologicznych tegoroczne obchody były skromniejsze. Towarzyszyła im eskorta policjantów, którzy co raz upominali przez megafony o obowiązku zachowywania dystansu społecznego.

Najpierw zapalono znicze, potem organizatorzy przypomnieli postać jednej z kobiet zamordowanej przez oddział "Burego" - Marii Pietruczuk. Padła ona ofiarą napadu w lutym 1946 roku przez oddział "Burego". Kobieta opierała się, została postrzelona i zmarła w szpitalu 6 lutego. W 2020 roku sobór kościoła prawosławnego zaliczył ją w poczet świętych męczenników. Obecnie zbierane są środki na budowę pomnika ku czci Pietruczuk.

Na koniec odczytano nazwiska wszystkich ofiar pacyfikacji. Gdy padało nazwisko danej osoby, wówczas któryś z mieszkańców Hajnówki (wyposażony w tabliczkę z wypisanymi danymi ofiary) podchodził pod pomnik i zapalał symboliczny znicz. Po uroczystościach na skwerze modlono się w hajnowskiej cerkwi Jana Chrzciciela.

- Myślę, że generalnie mieszkańcy Hajnówki wiedzą, że "Bury" nie jest żadnym bohaterem, a marsze i demonstracje ku czci żołnierzy wyklętych to prowokacja w stronę ludności białoruskiej, która mieszka tu z dziada pradziada - mówi Mirosława Birecka, mieszkanka Hajnówki. - Mam nadzieję, że ci, którzy biorą w tym udział, zrozumieją kiedyś swój błąd i będą się tego wstydzili.

Dzisiejsze uroczystości przebiegły raczej spokojnie. Jak informuje policja:

W trakcie zgromadzeń, które odbyły się dziś w Hajnówce nie odnotowano zbiorowego zakłócenia porządku. Co do czynności podejmowanych obecnie przez policjantów to należy poczekać aż zostaną zakończone.

Jak później dodała Edyta Wilczyńska z zespołu prasowego podlaskiej policji, doszło jednak do drobnych incydentów.

Po zakończonym zgromadzeniu, które odbyło się na skwerze im. dr Dymitra Wasilewskiego w Hajnówce zatrzymane i doprowadzone do Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce zostały cztery osoby. Dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Osoby te zostały zatrzymane w związku z odmową udzielenia funkcjonariuszom policji swoich danych osobowych. Czynności podejmowane przez policjantów wobec tych 4 osób związane były z popełnianiem wykroczeń m. in. nieprzestrzegania przepisów o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Po zakończeniu czynności w jednostce wszystkie osoby zostały zwolnione.

MSZ Białorusi potępia marsze, a narodowcy organizują rajd

Jak podała PAP, wczoraj Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi wydało oświadczenie, w którym zdecydowanie potępiło zamiar organizacji marszu ku czci żołnierzy wyklętych w Hajnówce. "Marsze radykalnej prawicy w skupiskach etnicznych Białorusinów w Polsce to otwarte cyniczne znieważanie pamięci ofiar band +żołnierzy wyklętych+, sprzyjanie heroizacji nazizmu" - czytamy w komunikacie MSZ. Białoruski resort spraw zagranicznych uważa, że organizacja marszu to "absolutnie niedopuszczalna praktyka gloryfikacji zbrodniarzy wojennych", wytyka też polskim władzom "wieloletnią pobłażliwość wobec marszów radykalnej prawicy".

W tym roku marszu narodowców w Hajnówce jednak nie będzie. Co nie znaczy, że zrezygnowali oni z czczenia Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Jak czytamy na profilu facebookowym Narodowej Hajnówki:

Biorąc pod uwagę obecnie panującą sytuację, bezpieczeństwo mieszkańców, a także nie chcąc brać udziału w medialnej i politycznej szopce, która towarzyszy nam już od kilku tygodni, tegoroczna forma wydarzenia będzie inna.
Spotykamy się 28 lutego o godz 12:00 na parkingu przy ulicy Białowieskiej (Biedronka), skąd udamy się na krótki rajd samochodowy, który docelowo zakończy się w Narewce. W między czasie przewidujemy składanie kwiatów przy miejscach pamięci.

- To bardzo dotkliwe, że toleruje się marsze i demonstracje neofaszystów - organizacji, które powinny być zabronione w każdym demokratycznym kraju - uważa Mirosława Birecka, uczestniczka uroczystości "Wiecznaja Pamiat". - Jestem tu, bo chcę wspierać proces demokratyzacji. To, co się w tej chwili dzieje jest bardzo niepokojące. Zmierzamy w kierunku dyktatury i rządów autorytarnych i jeśli obywatele tego nie zrozumieją, to będzie za późno. Ten proces już nabrał rozpędu. Szkoda, że wielu ludzi nie rozumie, że to ich dotyczy.

IPN badał sprawę pacyfikacji i umorzył śledztwo

Przypomnijmy, że sprawę pacyfikacji w 1946 r. wsi Zanie, Zaleszany, Końcowizna, Szpaki i Wólka Wygonowska badał pion śledczy IPN. Ustalił, że zamordowanych zostało 79 osób z powiatu bielskiego, w tym 30 furmanów, którzy stracili życie w lesie koło Puchał Starych. Wśród ofiar były także dzieci. W 2005 r. IPN umorzył śledztwo. Powodem umorzenia było m.in. to, że po wojnie prawomocnie zakończyło się postępowanie wobec części sprawców, innych nie ustało się ustalić, a część już nie żyła.

Kpt. Romuald Rajs "Bury" został po wojnie skazany na śmierć przez rozstrzelanie. W 1995 roku Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił wyroki śmierci wobec niego i jego zastępcy Kazimierza Chmielowskiego. Obaj skazani zostali wtedy zrehabilitowani.

CZYTAJ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Hajnówka: uczcili pamięć zamordowanych przez oddział "Burego" (ZDJĘCIA) - Gazeta Współczesna

Wróć na i.pl Portal i.pl