Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gusła z "Pudełka" i wywoływanie Mirona

Sylwia Hejno
"Pudełko"
"Pudełko" Maciej Zakrzewski
W pudełku czekały kasety z nagraniami, on sam też wchodził do pudełka ciasnego, domowego teatru.

W „Pudełku“ Nettheatre odnajdziemy Mirona Białoszewskiego, a nawet jego wysłużony stary magnetofon.
- Odkopując te stare nagrania, na których Białoszewski odprawia „Dziady“ będziemy wywoływać samego Mirona - zapowiada Paweł Passini, reżyser spektaklu.

„Dziady traktował bardzo osobiście, w komentarzu do spektaklu mówił niemal: Gustaw to ja, ale ja wewnętrzne, ukazywane wstydliwie, najkruchsze i najcenniejsze, bo przenoszące w zupełnie wyjątkowe rejony, przez romantyków nazywane po prostu niebem”, pisze Jacek Kopciński, krytyk teatralny i autor tekstu.

W tym, że nagrania powstały ważną rolę odegrała jego niewidoma przyjaciółka, Jadwiga Stańczakowa, również pisarka i poetka. To on nauczył ją używać w stosunku do siebie bezceremonialnego słowa „ślepa“ i zachęcał, by o swojej ułomności pisała. - To ci dał Pan Bóg. Nikt tego za ciebie nie napisze. I dotychczas nie masz konkurencji- mówił jej. Tytuły „Niewidoma“ czy „Ślepak“ zawdzięczała jemu. Łączyła ich bliskość duchowa i intelektualna i to choć Mirona stosunek do „piszących bab“ był taki sobie. - Po prostu pędził do niej nawet w środku nocy, gdy wpadł na jakiś pomysł - mówi Paweł Passini. Jacek Kopciński opisuje: - Dla niej nagrywał utwory. Siadali obok siebie na kanapie, a mikrofon, oprócz głosu poety rejestrował wyjątkową więź, która rodziła się między nimi. Kiedy wiele lat później ją odwiedziłem, czarny grundig nadal stał na jej stoliku, a pod kanapą schowane były taśmy.

Pomimo przyjaciół, czuł się samotny. „Dla nikogo nie jestem osobą pierwszą. Co mi zresztą pasuje... Natomiast dla wielu ludzi jestem osobą drugą“, pisał w dzienniku. Nie mógł oswoić się ze sobą po zawale: „Spoglądam na faceta w szybie sklepowych drzwi. Gruby, stary, brzydki, obcy. A przecież takiego mnie widzą”.

Piewca zwyczajności od pieca i łyżki durszlakowej - jak nazywa go Tadeusz Sobolewski w „Człowieku Mironie“ - całe życie podporządkował pisaniu, żył i był tekstem. „Wszystko, co służy praktycznej stronie życia, było u niego zredukowane do minimum”, zauważa krytyk. Przykład? Potrafił się żywić popijanym kranówką sproszkowanym mlekiem, żeby nie musieć codziennie wychodzić do sklepu po świeże.

W „Pudełku“ zobaczymy inne jego oblicze. - Kolejnym znaleziskiem były filmy, rejestrowane taśmą ósemką, podczas słynnego „filmikowania“. Pokazują Mirona, jakiego nie znamy, jest w nich dużo nagości, kobiecości, dzikości, jaka w jego tekstach na ogół się nie pojawia. - mówi Paweł Passini.

Premierze będzie towarzyszyło spotkanie wprowadzające do spektaklu "Białoszewski w Lublinie" . Będzie ono poświęcone postaci Mirona Białoszewskiego. Po raz pierwszy zaprezentowane zostaną fragmenty nagrań archiwalnych z jego wieczoru autorskiego w Lublinie wiosną 1976 r. W spotkaniu udział wezmą Jacek Kopciński, Paweł Passini i Jarosław Cymerman.

- Spotkanie "Białoszewski w Lublinie": 5.02.2017, Muzeum im. J. Czechowicza w Lublinie, godz. 17.00
- Spektakle „Pudełko“: 4-6.02, godz. 20, Centrum Kultury, bilety 20-30 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski