Jerzy Gorzelik i Ruch Autonomii Śląska stał się bohaterem artykułu w brytyjskim liberalno-lewicowym dzienniku The Guardian. W artykule zatytułowanym "Górny Śląsk manifestuje wezwanie do autonomii" dziennikarka Helen Pidd opisuje lidera RAŚ jako entuzjastę z kozią brodą i doskonałym angielskim, który ma wielkie plany.
Nawiązanie do awantury wokół barw Stadionu Śląskiego jest tylko wstępem do właściwej tezy tekstu, w którym autorka pokazuje, jak bardzo Gorzelik chce autonomii.
Wielkie plany, o których pisze, to m.in. wprowadzenie śląskich oznakowań w miejscach publicznych, gdyż właśnie językiem śląskim, jako pierwszym, mówi 60 tys. mieszkańców regionu. Kolejny to danie uczniom możliwości nauki języka śląskiego.
Te stwierdzenia nie znajdują jednak wprost potwierdzenia ani w obecnym statucie Ruchu Autonomii Śląska, ani w projekcie statutu Organicznego dla Regionu Autonomicznego Górny Śląsk, którego wprowadzenie jest jednym z celów RAŚ.
Co prawda paragraf 10 Statutu organicznego, który ma być rodzajem konstytucji Górnego Śląska, mówi: Region Autonomiczny, mając na uwadze kulturowe zróżnicowanie swoich mieszkańców, wspiera
wszelkie inicjatywy kulturalne, oświatowe i im podobne, zmierzające do popularyzowania i wzmacniania tożsamości zamieszkujących region grup etnicznych, narodowych, religijnych i kulturowych.
Wprowadzenie jednak na jego podstawie śląskich napisów byłoby nadużyciem. Na jakiej podstawie opiera swoje plany Jerzy Gorzelik? Takiego wyjaśnienia w artykule The Guardian nie ma.
Znajduje się natomiast przypomnienie, że śląskie jest drugim najbogatszym po mazowieckim województwem Polski, które zapewnia 14 proc. PKB.
- Czujemy, że nie dostajemy z powrotem wystarczająco dużo z rządu krajowego - mówi Jerzy Gorzelik.
Dlatego m.in. jednym ze sloganów ubiegłorocznych wyborów było "Śląskie pieniądze dla Ślązaków" - pisze The Guardian.
Jerzy Gorzelik udzielił reporterowi Dziennika Zachodniego Marcinowi Zasadzie wywiadu, w którym twierdzi, że autorka niezbyt precyzyjnie napisała to, o czym mówił. Twierdzi, że obecnie nawet nie bierze pod uwagę śląskiej wersji napisów w miejscach publicznych, bo nie jest to możliwe prawnie. Zdanie jest więc przekłamaniem jego słów. Do sprawy wrócimy w najbliższym czasie.
PS
Czy uważasz, że wprowadzenie śląskich napisów i nauki języka śląskiego w szkołach, to dobry pomysł? Napisz komentarz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?