Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w finale Ligi Mistrzów! [ZDJĘCIA]

Paweł Sładek
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:2
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:2 Wiktor Gumiński
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zapewniła sobie awans do finału Ligi Mistrzów już po wygraniu dwóch pierwszych setów rewanżowego meczu z Jastrzębskim Węglem. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem mistrza Europy 3:2.

Świetne wieści dla sympatyków wicemistrza Polski nadeszły jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Klub ogłosił, że swoje kontrakty do 2024 roku przedłużyli kluczowi zawodnicy kędzierzyńskiej ekipy: Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek i Marcin Janusz.

- Tak naprawdę rozmowy były krótkie, świetnie się tu czuję - zapewnia Marcin Janusz. - Kilka dni nam to zajęło to, żeby się dogadać i bardzo się z tego cieszę. Nie ma lepszego miejsca do gry i rozwoju niż Kędzierzyn. Cieszę się, że spędzę tu kolejnych kilka lat, wszystko jest poukładane. W klubie nie ma żadnych problemów, możemy się skupić wyłącznie na grze w siatkówkę. Skład też jest świetnie skomponowany, choć nie jesteśmy najdroższą drużyną w lidze.

Wracając jednak do meritum, po pierwszym, bardzo pewnie wygranym meczu przez Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (3:0), rewanż zdawał się być formalnością. Gospodarzom do awansu wystarczyły zaledwie dwie wygrane partie.

ZAKSA od początku prezentowała się wyśmienicie. W ataku brylował Łukasz Kaczmarek, który do tego dołożył fenomenalną postawę w polu serwisowym. Równie dobrze prezentował Aleksander Śliwka. Od stanu 19:13 przyjmujący ZAKSY zdobył cztery punkty za pośrednictwem tego elementu. Jastrzębski nie miał się czym odgryźć, przyjezdni byli gorsi w każdym elemencie. Nie mieli również lidera, który mógłby podciągnąć grę swojego zespołu. Pierwszą partię zakończył kolejny as serwisowy, tym razem autorstwa Davida Smitha (w pierwszym secie gospodarze zdobyli osiem punktów bezpośrednio z pola zagrywki).

ZAKSA była w gazie, co potwierdziła dwoma skutecznymi blokami z rzędu. Na ratunek przyszedł Rafał Szymura, strasząc dwoma asami serwisowymi. Nadzieją dla mistrza Polski był również Jan Hadrava, który wraz z Szymurą wzięli na siebie ciężar zdobywania punktów dla swojej ekipy (16:13). Gościom nie pomogły wprowadzenie Stephena Boyera czy dwukrotnie wzięty czas na życzenie Andrei Gardiniego. Miejscowi dopełnili formalności i pokonali dużo słabiej dysponowanego rywala 25:21, przypieczętowując awans do finału Ligi Mistrzów.

- Awansowaliśmy drugi rok z rzędu, jest to kapitalna sprawa dla polskiej siatkówki, dla Kędzierzyna - cieszy się Kamil Semeniuk. - Cieszymy się z trzykrotnego zwycięstwa z Jastrzębiem na przestrzeni tak krótkiego czasu, ale spokojnie. Teraz ważna jest chłodna głowa, finał jest po sezonie PlusLigi i trzeba się skupić na lidze.

Po zapewnieniu sobie awansu do finału Ligi Mistrzów, trener Cretu zdecydował się na wystawienie rezerwowego składu. Na boisku zobaczyliśmy Michała Kozłowskiego, Tomasza Kalembkę, Krzysztofa Rejno, Bartłomieja Klutha, Wojciecha Żalińskiego, Adriana Staszewskiego i Korneliusza Banacha. To odnalazło swoje potwierdzenie w wyniku. ZAKSA nie odstawała znacznie od przeciwnika, ale w kluczowych momentach nie potrafiła postawić przysłowiowej kropki nad „i” (24:26).

Czwarta odsłona była nieco słabsza w wykonaniu drużyny miejscowych. Jastrzębski również wprowadził rezerwowych, ale to nie przekreśliło jego szans na doprowadzenie do tie-breaku. Ostatni set był powrotem do bardzo dobrej gry gospodarzy, którzy dopełnili formalności i wygrali całe spotkanie. MVP został Łukasz Kaczmarek.

- Przede wszystkim bardzo dobrze podeszliśmy do tego meczu. Spodziewaliśmy się, że Jastrzębie zagra dużo lepiej niż w pierwszym spotkaniu u siebie, bo też nie ma co ukrywać, że mieli swoje problemy. Myślę, że to był klucz do naszej dobrej gry - podkreślił Janusz.

- Nie mamy innego planu, jak tylko tam [do Lublany - przyp. red.] pojechać i zdobyć tytuł najlepszej drużyny w Europie - zakończył Kamil Semeniuk.

22 maja w Lublanie odbędzie się finał Ligi Mistrzów. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzy się w nim z Trentino Volley. Podopieczni Angelo Lorenzettiego wygrali z Sir Safety Perugia w 17:15 złotym secie.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:15, 25:21, 24:26, 21:25, 15:11)
ZAKSA: Janusz, Śliwka, Smith, Kaczmarek, Semeniuk, Huber, Shoji (libero) oraz Rejno, Staszewski, Kluth, Kalembka, Kozłowski, Żaliński, Banach (libero).
Jastrzębski: Toniutti, Fornal, Wiśniewski, Hadrava, Szymura, Macyra, Popiwczak (libero) oraz Boyer, Tervaporti, Cedzyński, Szwed, Biniek (libero).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w finale Ligi Mistrzów! [ZDJĘCIA] - Nowa Trybuna Opolska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl