Grecja: piekło na wyspie Evia, pożary nie odpuszczają. Ogień zabiera domy, firmy, wszystko

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
AP/Associated Press/East News
Grecka wyspa Evia przeżywa bardzo trudne chwile. Jak na razie strażacy i inne służby nie są w stanie powstrzymać żywiołu, który niszczy wszystko na swojej drodze.

- Przeżyłem piekło, natura okazała się potężna i bardzo niszczycielska - mówił Greek Reporter Konstantinos Pantazis, mieszkaniec nadmorskiego miasteczka Limni na greckiej wyspie Evia, która walczy z piekielnym żywiołem.

Niszczycielskie pożary na greckiej pustoszą wyspę, zmuszają ludzi do ucieczki, jak na razie to żywioł jest górą.

- Było pewne, że mój dom będzie jednym z setek innych, które zostały już całkowicie zniszczone. Postanowił zostać i walczyć, aby ratować to, co można było uratować. Nakaz ewakuacji nadszedł ok 19:30. Ludzie uciekali na plażę i czekali na prom. Zostałem. Nigdy nie opuszczę swojego domu. Nigdy – powiedział z determinacją Pantazis.

Pożary w Grecji: Ewakuacja ludzi na wyspie Evia i próba rato...

Pytany, czy przestraszył się o swoje życie, wykazał się niezwykłym spokojem. - Wiedziałem, co robię, gdyby było bardzo źle, rzuciłbym się na plażę, byłbym tam w ciągu sekund.

Całe Limni zostało otoczone ogniem. Drogi, zaułki i ulice zablokowała niszczycielską siłę ognia. Na jego oczach szły z dymem domy, firmy, wszystko. - Byłem sam – wspomina. - Wiedziałem, że przyjdzie ogień, to muszę działać. Zacząłem lać wodę wokół mojego domu i wokół domów moich sąsiadów w promieniu 30 metrów – wyjaśnia. Robił to przez cztery godziny. Dołączyło do niego jeszcze dwóch mieszkańców, których domy były w pobliżu. - Chciałem, aby ziemia była jak najbardziej wilgotna.

Udało się: jego dom nie spłonął. Ale serce mu krwawi, bo widział, jak inni stracili swoje domy, firmy lub jedno i drugie. - Znajomy miał wypożyczalnię motocykli, wszystko spłonęło doszczętnie. Ten sam los spotkał inny biznes z samochodami, innym ogień zabrał domy. Przerażające. Nie mogłem im pomóc, po prostu nie mogłem – mówił Pantazis.

Pantazis malował ponury obraz wydarzeń. - Nic, nikt, zupełnie nic. Byliśmy sami: bez wsparcia samolotów, helikopterów, bez strażaków, nic, tylko my, ochotnicy - mówił.

Kilka dni przed dotarciem pożaru do Limni Pantazis pomagał w okolicznych wioskach. - Przynosiłem strażakom wodę, gdy zobaczyłem, że koordynacja nie istnieje. Wszyscy strażacy pochodzili z innych miejsc. Nie znali okolicy. Pytali mnie, gdzie mają iść, nie było żadnych wskazówek – wyjaśnił Pantazis.

Mówi ze smutkiem, że w roku 2016 r. mieli też duży pożar. - Kyriakos Mitsotakis (obecny premier Grecji - przyp. red.) przyjechał tu, aby nas odwiedzić. Był wtedy liderem opozycji. Alexis Tsipras (ówczesny premier) nie przyjechał. W tym roku stało się odwrotnie. Tsipras, który jest liderem opozycji, przyjechał do nas, Mitsotakis - nie.

W Grecji pożary, które zagrażały północnym przedmieściom Aten, w dużej mierze wygasły w niedzielę, ale sytuacja na wyspie Evia pogorszyła się. Pożary rozdarły gęste lasy, odcinając drogi ucieczki na lądzie i zmuszając do ratowania drogą morską na drugiej co do wielkości wyspie tego kraju. Miejscowi apelują o większą pomoc.

- Gwałtowne podmuchy wiatry utrudniają zrzucanie wody z powietrza - mówi szef ochrony cywilnej Nikos Hardalias. - Mamy przed sobą jeszcze jedno trudne popołudnie, jeszcze jedną trudną noc – mówił Hardalias i zapewnił, że wszystkie siły, które przez te dni toczyły trudną bitwę, będą nadal działać z niesłabnącą intensywnością, z takim samym poświęceniem.

Ponad 570 strażaków walczy obecnie z pożarami na Evii. Siły greckich ratowników zostały wzmocnione przez zespoły strażaków, sprzęt i samoloty z Polski, Rumunii, Ukrainy, Francji, Szwajcarii, Hiszpanii i Egiptu. Polscy strażacy ruszyli do Grecji w sobotę. Są to zespoły i sprzęt z woj. mazowieckiego, łódzkiego i małopolskiego. Dotrą oni prawdopodobnie w poniedziałek w region półwyspu Peloponez, gdzie będą uczestniczyć w misji trwającej do 23 sierpnia. Jest to sześć modułów, które będą samowystarczalne.

Źródło:
RUPTLY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl