Horror w Gorzowie Wlkp. 9-latka znaleziona w wersalce. Była zakneblowana i związana. Dziecko padło ofiarą brutalnego gwałtu?

Zakneblowana 9-latka w wersalce. Pomoc przyszła w ostatniej chwili

9-latka od soboty przebywała w domu 24-latka, znajomego 36-letniej matki. To właśnie znajomy mężczyzna stał się oprawcą dziewczynki. 24-latek prawdopodobnie wykorzystał dziewczynkę seksualnie, a następnie ją związał i zakneblował. Na pomoc 9-latka czekała skrępowana w wersalce. Gdy policjanci i strażacy znaleźli dziewczynkę miała problemy z oddychaniem. Jej oddech był bardzo płytki. Pomoc przyszła w ostatniej chwili.

W poniedziałek 20 maja o godz. 13.00, rzeczniczka gorzowskiego szpitala Agnieszka Wiśniewska, przekazała nam, że życiu dziewczynki nie zagraża niebezpieczeństwo, a stan jej zdrowia oceniany jest jako dobry.

Skrępowana i zakneblowana 9-latka w wersalce. Jak doszło do tego dramatu?

9-latka od soboty przebywała w domu 24-latka. W niedzielę około godz. 10.00 mężczyzna powiedział matce dziewczynki, że 9-latka mu uciekła i nie może jej znaleźć. Brat dziewczynki nie uwierzył w tę wersję. Postanowił szukać siostry. Wraz z 17-letnik kolegą zaniepokojeni pukali do drzwi 24-latka. Wtedy usłyszeli niepokojące hałasy, ale nikt im nie otwierał. O wszystkim poinformowali policję.

Policjanci i strażacy dokonali makabrycznego odkrycia. 9-latka była skrępowana w wersalce

Patrole policji natychmiast pojawiły się na jednym z gorzowskich osiedli. To było w niedzielę 19 maja około godz. 22.00. Na miejsce wezwano też strażaków, którzy wyłamali drzwi do mieszkania. I wtedy odnaleźli 9-latkę schowaną w wersalce. Dziewczynka była związana i zakneblowana

– 9-letnia dziewczynka była zamknięta w wersalce, związana i zakneblowana
– mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji

Dziewczynka miała tak poważne obrażenia, że natychmiast została przewieziona do szpitala. Z naszych informacji wynika, że tam od razu trafiła na stół operacyjny - nie jest to oficjalna informacja.

Marcin Maludy mówi GL, że dziewczynka, gdy odnaleziono ją zakneblowaną w wersalce, miała już płytki oddech. Policjanci przyznają, że gdyby pomoc nadeszła kilka godzin później, dziewięciolatka mogła umrzeć. - Słowa uznania dla jej brata, który podjął poszukiwania i doprowadził do odnalezienia siostry - dodaje rzecznik Maludy.

24-latek, który skrzywdził 9-latkę został złapany

Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania 24-letniego zwyrodnialca. Wiadomo, że 24-latek chciał uciec z miasta. Na szczęście nie udało mu się. Mężczyzna został zauważony w rejonie ul. Śląskiej w poniedziałek, 20 maja, około godz. 1.00. na widok mundurowych zaczął uciekać. Nie udało mu się. – Został złapany i obezwładniony – mówi nadkom. Maludy. Od razu trafił do policyjnej celi.

Wykorzystana, zakneblowana i schowana w wersalce 9-latka. Co grozi jej oprawcy?

Służby czekają na informację ze szpitala o obrażeniach jakich doznała 9-latka. Wszystko wskazuje jednak na to, że dziecko zostało brutalnie zgwałcone przez 24-letniego zwyrodnialca. Dopiero raport medyków będzie podstawą do postawienia zarzutów mężczyźnie.

Policja przesłuchuje też matkę dziecka.

Rzecznik prokuratury Roman Witkowski mówi GL, że na teraz postępowanie jest prowadzone pod kątem pozbawienia wolności innej osoby ze szczególnym udręczeniem. Już tylko za to przestępstwo sprawca podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat trzech. Śledczy oczywiście biorą też pod uwagę że 24-latek skrzywdził dziewczynkę. Dlatego w grę wchodzą także paragrafy obejmujące przestępstwa seksualne.

Na dziś planujemy przesłuchanie mężczyzny. Nie wykluczam że ze względu na dobro dziecka poinformujemy tylko ogólnie o zarzutach, jakie zastaną mu postawione, bez wchodzenia w szczegóły

- zaznacza prokurator.

9-latka zakneblowana i skrępowana w wersalce. Ludzie są w szoku!

Czytelnicy są zbulwersowani tym, co się stało. - To było spokojne, fajne osiedle. Wiele osób się znało. Znaczy się, ci miejscowi się znali. Problem zrobił się wtedy, gdy mieszkania w okolicy zaczęły być wynajmowane. Wtedy zrobiło się mniej rodzinnie i bardziej anonimowo - mówi nam jeden z Czytelników. Według niego sprawca był właśnie jednym z „nowych” mieszkańców.

Na miejscu zapytaliśmy też o mamę skrzywdzonej dziewczynki. Czytelnicy dopytywali dlaczego oddała dziecko pod opiekę 24-latkowi. Gdy na osiedlu zapytaliśmy o to jedną z kobiet, zapewniła GL, że była mama dziewięciolatki to „normalna, ciężko pracująca kobieta”, choć zastrzegła, że zupełnie nie znała jej prywatnie, a „tyle co się mijałyśmy”.

Jednak od innej osoby z osiedla usłyszeliśmy, że wcale nie było tak różowo, a dziewczynka pochodziła z trudnego domu. I wcale nie z Zawarcia. - Nikt tu jej nie znał, bo tu nie mieszkała. Faktycznie ludzie mogli ją tylko mijać. Ta kobieta jak i dziewczynka mieszkały na Górczynie. A dziecko bywało zaniedbane - mówi nam jeden z Czytelników z Zawarcia.

Ustaliliśmy, że dziewięciolatka uczy się w jednej ze szkół na Górczynie. W placówce wszyscy byli w poniedziałek zszokowani.

Proszę o nic mnie nie pytać. Nic nie odpowiem. Nikt się nie wypowie. Taka tragedia...

- usłyszeliśmy od jednej z nauczycielek.