Do zabójstwa Jerzego G., krawca, który miał swój warsztat przy ul. Spichrzowej w Gorzowie, doszło 3 kwietnia 2013 r. O tę zbrodnię oskarżony był 43-letni dziś Marek W., który znał zamordowanego.
W rozpoczętym w zeszłym roku procesie Marek W. odpowiadał także za zabójstwo Ingolfa P. w niemieckim Rostocku.
Prokurator Arkadiusz Roćko chciał, by za każdy z tych czynów Marek W. dostał po 25 lat więzienia i w sumie został skazany na dożywocie. Z kolei Joanna Dominik, która była obrońcą z urzędu Marka W., w obu przypadkach wnosiła o uniewinnienie.
Wyrok na Marka W. zapadł 8 września. Dostał on karę 25 lat za zabójstwo Niemca, ale z zarzutu zabójstwa krawca został oczyszczony. Ta część procesu miała charakter poszlakowy. Sędzia Dorota Staszak uznała, że "ciąg poszlak dotyczący morderstwa na ul. Spichrzowej został przerwany".
W tym tygodniu zarówno prokurator jak i obrońca złożyli w Sądzie Apelacyjnym w Szczecinie apelacje.
- Prokurator wnosi w apelacji, by sprawę cofnąć do ponownego rozpatrzenia - informuje Roman Witkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie. Śledczy uważa, że sąd źle ocenił materiał dowodowy.
Joanna Dominik, obrońca z urzędu Marka W. złożyła apelację w piątek 28 października. Chce uchylenia wyroku w części dotyczącej zabójstwa Niemca.
Przeczytaj też:Prezydent Gorzowa przed sądem: - Jestem niewinny [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?