Protest pracowników sądów oraz prokuratury, którzy domagają się podwyżek wynagrodzeń o 650 zł w tym roku i o 500 zł w kolejnym, trwa d 7 maja. Zgodnie z przepisami nie mają prawa do strajku. Musieli zatem wybrać inną formę protestu. Nocują w namiotach ustawionych przy Ministerstwie Sprawiedliwości.
Nie przegapcie
- Najlepsze porodówki w województwie śląskim wybierają przyszłe matki
- Ostrzeżenie: te leki są wycofane ze sprzedaży w aptekach
- Najdroższe domy w województwie śląskim TOP 20. Poznaj ceny
- Wojsko sprzedaje sprzęt na przetargach w maju 2019
- Wstrząsający wypadek: Motocyklista zderzył się z samochodem
- Katowicki Festiwal Biegowy. Prawe 1 tys. uczestników ZDJĘCIA
We wtorek, 14 maja, otrzymają wsparcie grupy górników ze Śląska. Do Warszawy pojechała grupa około 100 górników, którzy w tym samym dniu mają pojawić się przed Ministerstwem Sprawiedliwości.
Związkowcy domagają się podwyżek wynagrodzeń o 650 zł w tym roku i o 500 zł w kolejnym. – Po naszej manifestacji w marcu ze strony rządzących padło wiele obietnic, z których nic nie wyszło. Miasteczko stoi przed Ministerstwem Sprawiedliwości, ale codziennie nasza delegacja będzie składać petycję z postulatami w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Liczymy, że pan premier w końcu się z nami spotka, o co prosimy od wielu miesięcy – mówi Edyta Odyjas przewodnicząca Solidarności pracowników sądownictwa.
Kolejny postulat protestujących dotyczy uchwalenia jeszcze przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi ustawy o pracownikach sądów i prokuratury, która w sposób systemowy ureguluje warunki pracy w tych instytucjach. Związkowcom w szczególności zależy na zapisie wprowadzającym mnożnikowy system wynagradzania dla pracowników sądów, czyli innymi słowy powiązanie ich pensji z sytuacją gospodarczą w kraju. – Ministerstwo Sprawiedliwości wielokrotnie zapewniało nas, że projekt ustawy jest na ostatniej prostej, ale my straciliśmy już cierpliwość i chcemy konkretów, a nie obietnic – podkreśla Odyjas.
Pracownicy sądów i prokuratury zdecydowali się na akcję protestacyjną w formie miasteczka namiotowego, bo zgodnie z przepisami nie mają prawa do strajku. W miasteczku każdego dnia ma nocować 20 osób. – Będziemy się zmieniać. Pracownicy z różnych części Polski będą tu przyjeżdżać, wykorzystując swoje urlopy wypoczynkowe. Nasz protest będzie trwał do skutku – zaznacza Edyta Odyjas.
W miasteczku codziennie będą organizowane panele z udziałem ekspertów i polityków dotyczące problemów pracowników sądów i prokuratur. – Chcemy uświadomić jak najszerszej grupie osób, jak ciężka jest nasza praca oraz przedstawić nasze pomysły na zmiany, na których skorzystaliby i pracownicy i obywatele – mówi przewodnicząca „S” pracowników sądownictwa.
Z danych Solidarności pracowników sądownictwa wynika, że około 95 proc. pracowników sądów, z wyłączeniem sędziów, asesorów, referendarzy i kuratorów sądowych, zarabia mniej niż 2 852 zł netto, w tym 20 proc. otrzymuje wynagrodzenie zasadnicze nie większe niż 1 808 zł netto. Ponadto, zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami, pracownicy sądów nie mają prawa do podjęcia dodatkowego zatrudnienia. Niskie pensje i bardzo trudne warunki pracy powodują masowy odpływ pracowników z sądów i prokuratury. W ciągu ostatnich 4 lat z sądów odeszło 20 tys. wykwalifikowanych pracowników.
Zobaczcie koniecznie
Zaskakująca wystawa STOP SMOG w Katowicach
Europejski Kongres Gospodarczy EEC Katowice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?