Gol, asysta, jedenastka kolejki. Piłkarze Ekstraklasy rządzą na Euro 2016

Najwięcej piłkarzy zostało naturalnie powołanych do reprezentacji Polski – aż dziesięciu. Czterech znalazło się w kadrze Węgier, a jeden w kadrze Słowacji. Spośród nich wszystkich pięciu na co dzień występuje w Legii Warszawa: to Tomasz Jodłowiec, Michał Pazdan, Artur Jędrzejczyk, Ondrej Duda oraz Nemanja Nikolić. Po dwóch gra w Lechu Poznań (Karol Linetty, Tamas Kadar, do niedawna też Gergo Lovrencsics), w Wiśle Kraków (Krzysztof Mączyński, Richard Guzmics) i Lechii Gdańsk (Jakub Wawrzyniak, Sławomir Peszko). Inni reprezentują barwy Cracovii (Bartosz Kapustka), Ruchu Chorzów (Mariusz Stępiński) czy Zagłębia Lubin (Filip Starzyński).

Na razie bramkę zdobył tylko Ondrej Duda. W spotkaniu Słowacja – Walia wszedł na boisko w 60 minucie i już chwilę potem uniósł ręce w geście radości. Jego drużyna przegrała jednak 1:2. Piłkarz Legii zebrał za to na tyle dobre recenzje, że w drugim spotkaniu, przeciwko Rosji, wybiegł w podstawowej jedenastce. Słowacja wygrała 2:1 i awansowała do 1/8 finału. W ostatnim grupowym spotkaniu bezbramkowo zremisowała z Anglią. Duda naturalnie biegał po boisku od pierwszej minuty. W 57. zmienił go Dusan Svento.

Błysnął także inny zawodnik Legii, Nemanja Nikolić. Tak samo jak Duda zaczął Euro z ławki. Jego Węgry długo nie mogły poradzić sobie z Islandią. Błysk króla strzelców Ekstraklasy pozwolił im jednak wyrwać punkt. Nikolić w 88 minucie nabił w taki sposób Birkira Mar Saevarssona, że ten skierował piłkę do własnej bramki. W drużynie Węgier zagrali jeszcze Tamas Kadar i Richard Guzmics – obaj po 90 minut. W przeciwieństwie do Nikolicia dane było im reprezentować kraj również w pierwszym meczu, z Austrią (2:0). Obaj zebrali bardzo dobre opinie. W ostatnim grupowym spotkaniu, z Portugalia (3:3) trener Węgier nieco namieszał w składzie. Zostawił na ławce Kadara. Wystawił za to Guzmicsa, który rozegrał pełen mecz. Nikolić, chociaż błysnął z Islandią, nie podniósł się z ławki. Tak samo jak zresztą i Kadar. Okazję do gry dostał za to były lechita, Gergo Lovrencsics. W 83 minucie został zastąpiony przez Zoltana Stiebera. O ćwierćfinał Węgry zagrają z Belgią.

W meczach Polski zagrało dotąd ośmiu ligowców. Trzy razy po 90 minut zagrali dotąd dwaj piłkarze Legii: Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk. Za występ z Niemcami (0:0) doskonałe oceny zebrał zwłaszcza Pazdan, którego fachowy portal goal.com umieścił w jedenastce 2. kolejki turnieju. Statystycy wyliczyli, że na tym etapie turnieju nasz obrońca został pierwszym graczem, który zaliczył siedem odbiorów. Dobrze oceniony został też Jędrzejczyk. Chwalono go za to, że zarówno przeciw Irlandii Północnej (1:0), jak i Niemcom był w stanie wypełnić lukę na lewej obronie po kontuzjowanym Macieju Rybusie.

Mile zaskoczył Bartosz Kapustka. Młodzian z Cracovii bez kompleksów walczył z Irlandczykami. Rozpływał się nad nim Gary Lineker, wieszcząc wielką karierę. Wobec powrotu do składu Kamila Grosickiego, Kapustka na Niemców wyszedł w drugiej połowie. W tym samym meczu z ławki podniósł się też Sławomir Peszko. Pewniakiem w środku pola jest natomiast Krzysztof Mączyński. Gra więcej od Tomasza Jodłowca. Solidną pracę wykonał szczególnie przeciwko Niemcom. Dał w kość Samiemu Khedirze. Po spotkaniu Niemiec opublikował zdjęcie swojej nogi, która ucierpiała po jednym ze starć właśnie z Mączyńskim:

W ostatnim grupowym spotkaniu selekcjoner Nawałka nieco zamieszał w składzie. Z Ukrainą (1:0) wystawił oczywiście Pazdana i Jędrzejczyka, ale Mączyńskiego już nie - dał w jego miejsce Jodłowca. Do 70 minuty biegał po boisku Kapustka. W doliczonym czasie pojawił się natomiast Filip Starzyński, dla którego był to debiut na tak wielkiej imprezie. Spośród wszystkich ligowców za ten mecz najwyżej oceniliśmy Pazdana.

Biało-czerwoni kibice na meczu z Niemcami [GALERIA]