Godzina policyjna w sylwestra. Ekspert: Rząd sam sprawił, że ludzie przestali ufać w sens walki z pandemią

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Dariusz Bloch/Polskpress
Uczciwa polityka informacyjna to 60 proc. sukcesu w zarządzaniu kryzysowym. A dziś rząd funduje nam godzinę policyjną, wątpliwą prawnie i praktycznie nie do wyegzekwowania. Dlatego w skuteczność walki z koronawirusem niemal nikt już nie wierzy - mówi Marcin Samsel, ekspert zarządzania kryzysowego, wykładowca Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni.

Rząd wprowadzając "narodową kwarantannę" na obecnym poziomie dobowej liczby zakażeń wyłamał się poniekąd z założeń strategii walki z koronawirusem, którą przedstawił w listopadzie. Nie wiedzieli, że nadciągnie trzecia fala pandemii?
Wydaje się, że w danych, które otrzymujemy do publicznej wiadomości, coś nie gra. Z drugiej strony sytuacja w Europie jest niepokojąca, notowany jest wzrost zakażeń, dlatego decyzja o wprowadzeniu narodowej kwarantanny ma sens. Broniłbym tej decyzji choć nie wiem, dlaczego nazwano ją "narodową". Problem w tym, że będzie inny lockdown, niż ten z wiosny. To swoiste "kupowanie czasu" w oczekiwaniu na szczepionkę lub lek, odbywało się wówczas w warunkach społecznej mobilizacji, zaangażowania, poza tym ludzie mieli jeszcze wówczas oszczędności. Dziś sytuacja jest zupełnie, inna. System kwarantanny prawie nie działa, na to, że Sanepid funkcjonuje na skraju upadku rząd już chyba machnął ręką. Minęło 9 miesięcy od epidemii w Polsce a my wykonujemy 30-40 tys. testów dziennie. To nie jest testowanie, nie kontrolujemy tego, jak rozprzestrzenia się wirus. Rząd przez swoje błędy, rozchwianie, sprzeczne decyzje, politykierstwo, działania pod publiczkę - otwieranie i zamykanie stoków, szpital na Stadionie Narodowym z 80 chorymi, słowa premiera o wirusie w odwrocie - stracił społeczne zaufanie.

Obostrzenia także po 18.01.2021!Podczas grudniowej konferencji prasowej minister zdrowia zapowiedział wprowadzenie narodowej kwarantanny od 28 grudnia 2020 roku. Potrwać miała ona do 17 stycznia 2021 roku. Została jednak przedłużona!Oto zmiany, które obowiązują aż do 31.01.2021 roku. Są też poluzowania obostrzeń! Co się zmieniło, a co nadal obowiązuje? Sprawdź na kolejnym slajdzie >>

Te obostrzenia nadal obowiązują! Narodowa kwarantanna aż do ...

Dlatego hotelarze próbowali omijać poprzednie obostrzenia?
Ci ludzie działali w zgodzie ze swoim instynktem samozachowawczym. Oni chcą przetrwać. Nie winiłbym ich, że przyjmowali turystów. Mamy w Polsce problem w tym, że w pandemii bardzo mocno skupiliśmy się na ochronie zdrowia, zostawiając w tyle bezpieczeństwo ekonomiczne obywateli. Tarcze w obecnej formie to nie wszystko, poza tym nowe restrykcje zostały ogłoszone w miniony czwartek a rząd dopiero kilka dni potem poinformował, że zaczyna pracować nad pomocą dla regionów górskich (a turystyka to nie tylko góry). Bezpieczeństwo ekonomiczne jest niezwykle istotne - jego brak, pozostawienie ludzi samym sobie poskutkuje tym, że oni wyjdą na ulice. Zubożenie społeczeństwa doprowadzi do wzrostu pospolitej przestępczości. W przypadku branży hotelarskiej rząd zawalił całkowicie współpracę ze środowiskami lokalnymi, czy to w kwestii pomocy przedsiębiorcom czy kontroli, być może słusznych w założeniu, restrykcji.

A w kwestii godziny policyjnej?
Też zawalił. Mamy do czynienia z falandyzacją, naciąganiem prawa, bo podstawy tego rozporządzenia są bardzo wątłe. Poza tym, tego przepisu nikt nie wyegzekwuje. Żeby była ona skuteczna trzeba by zmobilizować kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy policji – w patrolach na ulicach gotowych do działania, na drogach wylotowych do miast, w komisariatach oraz przygotować miejsca w aresztach. Do tego cała logistyka. Taka operacja to kilka miesięcy planowania. Dlatego w sylwestra Skończy się na tym na kilku "pokazowych" pacyfikacjach, bo nie wątpię, że znajdą się chojracy, którzy, po alkoholu, będą chcieli wyjść na dwór i odpalić fajerwerki. A skuteczny brak egzekwowania godziny policyjnej sprawi, że kolejne obostrzenia w lutym i marcu będą traktowane przez Polaków z uśmiechem politowania. Nikt w nie uwierzy.

Skoro podkreśla pan, że założenia nowego lockdownu są słuszne, to co, wg pana powinien zrobić rząd? Co jest do zmiany w zarządzaniu kryzysowym?
Tam jest za dużo polityków, a za mało fachowców. Decyzje podejmowane są w kontekście politycznym, a nie bezpieczeństwa państwa jako całości, ponad podziałami. Konkretnie, co można byłoby zrobić od razu - potrzebna jest skuteczna, uczciwa polityka informacyjna w czasie pandemii. To 60 proc. sukcesu. Rząd musi rozmawiać z obywatelami, a nie pokazywać slajdy, do których sam nie bierze na poważnie. Polacy politykom nie ufają, już nie wierzą w rozwiązania proponowane przez rząd. Ponadto, jeśli nie przebija się do przekazu zdanie ekspertów, autorytety były przecież dyskredytowane, np prof. Krzysztofa Simona, to źródłem informacji stają się youtube, facebook i koledzy - dużo fake newsów, mało prawdy... Tu musi się zmienić praktycznie wszystko. Kolejna sprawa - rząd powinien powołać zadaniowe, apolityczne zespoły ekspertów, w tym gospodarczo-ekonomiczny, który odpowiedziałby na pytanie, jak obecnie pomóc ludziom i jak odbudować gospodarkę, gdy minie pandemia. Inne powinny prowadzić, analizować badania dotyczące m.in. rozprzestrzeniania się wirusa, np na siłowniach. Rząd musi również zejść z zarządzaniem kryzysowym na najniższe szczeble administracji - zaangażować samorządy, powiaty, organizacje pozarządowe, które byłyby np idealnym narzędziem do promowania konieczności i bezpieczeństwa szczepień. Zarządzanie kryzysowe musi być zintegrowanym mechanizmem na wszystkich szczeblach administracji, z wykorzystaniem sił, zasobów i środków. Bez znaczenia jest w tym przypadku to, czy jeden samorząd lubi się bardziej, a inny mniej. Dziś premier Morawiecki powinien przyznać na sztabie kryzysowym jasno - "nikt nam nie wierzy" i poszukać kogoś, komu ludzie zaufają. Pytanie, czy ktoś chce obecną sytuację opanować? Na razie mamy za dużo polityki, za mało zarządzania kryzysowego. To jest proces - analizowanie danych, wszechstronne badania ekspertów, przygotowanie kilku scenariuszy odpowiadających na zmieniającą się sytuację, a nie szukanie w danej chwili możliwości gaszenia pożaru. To nie jest zarządzanie kryzysowe. Albo zarządzanie level minister Sasin.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Godzina policyjna w sylwestra. Ekspert: Rząd sam sprawił, że ludzie przestali ufać w sens walki z pandemią - Dziennik Bałtycki

Wróć na i.pl Portal i.pl